Komentarze
-
Piotrze, w czasach studenckich właśnie w Rumunii doświadczyłem tego, że gdy wypije się odpowiednią ilość odpowiedniego płynu, to bariera językowa zaczyna zanikać. Pamiętam, że siedzieliśmy przy winku z Rumunami i na dalszym etapie konwersacji wcale nam i im nie przeszkadzało, że każdy mówił w swoim ojczystym języku. Myślę, że wówczas podjąłbym się przeczytania nie dość, że nazwy piwa, ale pewnie i rumuńskiej gazety...
-
...wypić, to wypić, ale jak odczytać ... :-) ... ?
-
ślinka cieknie...