Komentarze
-
:-)
-
:D:D:D znowu się uśmiałam
-
:-) :-) :-) :-) :-)
I nie jeden raz chyba,.. -
...chyba go kiedyś coś dziabnęło skoro tak czasami walnie ni w p... ni w oko ... :-) ...
-
...i ze tez go nigdy nic nie dziabnie...
-
...no i boso po nim chodzi ... :-) ...
-
Bardzo wlasna...:-)
-
Cejrowski ma swoja wlasna wizje swiata...
-
Ale bezwiednie wejsc mozna. W koncu corocznie wielu tubylcow pada ich ofiara. Ja mysle, ze czasem jestem lekkomyslny jako turysta, bo malo sie znam na egzotycznej naturze i nieraz idzie sie gdzies z ciekawosci, nie zwracajac uwagi na to, co pod nogami. Jedno wiem, trzeba robic duzo halasu, to weze i inne gadziny maja szanse uslyszec i w pore uciec... :-)
-
Przypomina mi się, jak kiedyś w Malezji jechaliśmy z Kuala Lumpur do Genting Highland i zatrzymaliśmy się "za potrzebą" w ładnym gaju palmowym, skąd roztaczał się fajny widok na okolicę. Sielankę trochę zepsuł towarzyszący nam Malezyjczyk, który powiedział, że możemy sobie spacerować, ale trzeba zwracać uwagę na występujące tam często kobry... Choć z drugiej strony, Wojciech Cejrowski twierdzi, że węże nie są realnym zagrożeniem, gdyż o ile się na nie nie wejdzie to uciekają.
-
Przypuszczam, ze tak. Na szczescie byl dosyc daleko, i bez naszego przewodnika nie zauwazylibysmy go (bylo to noca). Ale ile bylo blisko i ich nie widzielismy, lepiej nie wiedziec :-)
-
Jadowity?