Komentarze
-
...a w ogóle, to szukanie po wikipedii gdy rozchodniaków trzeba pilnować, byłoby absurdem ... :-) ... !
-
OKi, teraz rozumiem, choć nie byłam nigdy w takiej sytuacji :) Dawniej się chyba mówiło - na odchodnego czy jakoś tak, ale nie jestem fachowcem od tej terminologi...
-
...bo to jest mniej więcej tak - całe spotkanie człowiek się trzyma i nawet w miarę potrzeby do dyskusji o rozchodnikach może się włączyć, aż przychodzi moment rozstania i wtedy pada hasło: " No to rozchodniaka!". Nie pada to hasło jednokrotnie, bo przecież spotkanie z dyskusją o rozchodnikach nie mogło być nieudane. Po stosownej liczbie odzewów niekoniecznie można znaleźć płaszcz małżonki, o wikipedii nie wspominając ... :-) ...
-
Nie chce mi się szukać w wikipedii... ;)
-
...rozchodniak, to największa pułapka spotkania towarzyskiego ... :-) ...
-
Rozchodnik to ja wiem co to, a rozchodniak nie wiem!
-
...a rozchodnik i rozchodniak, to to samo?...