Komentarze
-
...takie skecze, w takim wykonaniu zawsze warte są przypomnienia! Dzięki, Leszku!...
-
Sorry, nie podałem adresu: http://www.youtube.com/watch?v=YBPWq0ZAyIo
-
Piotrze, mówiąc o tym, że "najpierw ze sobą chodzą..." przypomniałeś mi dawny skecz z kabaretu "Dudek", gdzie żydowski kupiec Jakub Orchidejczyk (Edward Dziewoński) dowiadując się od inkasenta Tuchełesa (Wiesław Michnikowski), że jego żona spędza dużo czasu z niejakim Rosenblattem pyta: "To oni ze sobą chodzą?" i uzyskuje odpowiedź - "Chodzą, chodzą, a jak się zmęczą, to się położą". A jeżeli chcesz sobie przypomnieć ten skecz, to zapraszam tu:
-
...też się zgadzam!...
-
Piotrze, metody naturalne są najlepsze...
-
...niestety, mimo że jest to marzenie Pani Janickiej, to ogródka nie mamy i wnuki muszą się pojawić w inny sposób...
...mogą być nawet kolejne brukselczyki ... :-) ... -
to trzeba było kapuchę w ogródku nasadzić
-
...ale może jakiś zagon kapusty byłby bliżej niż Bruksela ... :-( ...
...nawet niechby to brukselka była!... -
jakie postępowe te wnuki, nie tam jakieś zagony kapusty
-
...na razie wiem, że wnuki to z Brukseli się zjawiają ... :-) ...
...niestety na krótko i potem wracają ... :-( ... -
a Ty myślałeś, że skutki na drugim planie to skąd się biorą?
-
...najpierw razem chodzą, potem razem biegają, a potem pojawiają się takie skutki, jak te na drugim planie... :-) ...
-
Przyjemnie sie tu musi biegać.