Komentarze
-
ja także w różnych podróżach spotykałem takich naciągaczy ale zawsze stanowczo odmawiałem i zwiedzałem bez ich pomocy.
-
Dzięki za info, to tylko potwierdziło moje przypuszczenia. Nie dam się naciągnąć :-)
-
Tak,mieliśmy.Nieświadomi turyści wynajmuja przewodnika,których tam jest chmara i płaca kasę.Często świątynia jest tak mała,że tam nikogo nie potrzeba.Na szczęście Marek był tam wiele razy,daliśmy sobie świetnie radę bez żadnych naciągaczy.Ludzie często myślę,że w takich świątyniach przewodnik jest obowiązkowy,nic bardziej mylnego.
-
Czy mieliście tutaj problem z miejscowymi natrętami typu pseudo przewodnicy itp.?