Komentarze
-
Ja pamiętam jak przy pierwszym pobycie w Tajlandii po czterech tygodniach jedzenia ryżu dwa-trzy razy dziennie poszłam do Pizza Hut... jeszcze nigdy w życiu mi tak pizza nie smakowała...:D
-
Wiem jak to czasem bywa... :-)
-
Chleb z ananasem jest całkiem dobry. O ile i chleb, i ananas są świeże :)
Szczerze mówiąc ciężko było znaleźć na Krabi Phi Phi jakąś lokalną kuchnię. Jedyna namiastka azjatyckich specjałów to właśnie te dobre, na miejscu wyciskane soki z owoców. Przy plaży w jednym miejscu można było dostać tajskie kluski z sosem, ale nie przypominały one w żadnym momencie tych prawdziwych, tajskich klusek jakie można np. zjeść w małej knajpce w Bangkoku... Wydaje mi się, że lokalsom i nielokalsom na Krabi lepiej wychodziło jednak podrabianie zagranicznych dań. -
Wierze Ci na slowo :-) Choc ja jakos nie bardzo sie widze abym mial jesc chleb z ananasem... :-)
Z mojego doswiadczenia zauwazylem, ze Azjotom w tym rejonie kontynentu dania kuchni europejskiej nie za bardzo wychodza... W Tajlandii akurat lokalna kuchnia mi bardzo odpowiada, wiec nawet by mi nie wypadalo jesc pizzy :-) -
Tak, ze świeżym ananasem i do tego niedrogo. Warto spróbować.
-
Powaznie? Pizza w Tajlandii...?
-
Przeszło mi to przez myśl, ale skupiłam się wtedy przede wszystkim na całkiem smacznej pizzy, którą serwował ten lokal. :)
-
Czyli chcialas... :-)
-
Nie było gdzie :))
-
Czy Ty tez sie tu dopisalas?