...może się powtórzę. Kiedyś miałem okazję włóczyć się po warszawskiej starówce w towarzystwie Koreańczyków. Na wystawie jednego z licznych tam antykwariatów zobaczyłem oprawiony w ramę napis na jedwabiu sporządzony "krzaczkami". Pytanie o treść napisu spowodowało wzruszenie ramion gości z Azji - "To chyba po chińsku!" - padła odpowiedź.
Ciekawe zatem, czy tu napis nad wejściem - zapewne "istotny dla sprawy" - też wywołałby podobną reakcję Chińczyka ... :-) ...
...a my wszystkie "krzaczki" nazywamy chińskimi...
Ciekawe zatem, czy tu napis nad wejściem - zapewne "istotny dla sprawy" - też wywołałby podobną reakcję Chińczyka ... :-) ...
...a my wszystkie "krzaczki" nazywamy chińskimi...