Komentarze
-
Podstawki przywożę zawsze. Bo są ładne i praktyczne. Te z Krymu pachną jałowcem, a z Maroka tują:)
-
Ale zadzierają nosy ... :D
A podobne podstawki spotkałam w Rumunii, powinny pachnieć po nagrzaniu. -
ooo właśnie z Krymu najlepsze są pamiątki od Tatarów krymskich:) Nie dość, że mają wiele ciekawych rzeczy, to jeszcze wspieramy tym samym finansowo biednych i przez lata represjonowanych ludzi, nie za swoje czyny, ale za swoją narodowość... Choć nadal ich jest tam bardzo mało (bo tylko 12%) ale z każdym rokiem ich jest więcej i to z dwóch powodów. Pierwszy to ciągła repatriacja Tatarów krymskich z Uzbekistanu (gdzie zostali wysłani przez Stalina) a drugi to ciągły wzrost urodzeń (w przeciwieństwie do Rosjan i Ukraińców, którzy tak jak na całej Ukrainie mają od wielu lat ujemny wzrost naturalny). Tak więc może za kilkadziesiąt lat, znów Krym będzie Tatarski, czyli zamiast Крым będzie Qırım :) Osobiście mam nadzieję, że tak się stanie:)