Komentarze
-
ja bym tam się bał naruszać tych zakazów... Wielu takich było ludzi z Zachodu (głównie Amerykanów) co się nie przejmowali nimi, a potem w mediach było słychać, jak to trafiają do więzień. A Singapur ma zasadę, że nigdy nie ulega naciskom obcych państw aby wyciągnęli z aresztów własnych obywateli. Choć USA tak często robi na świecie i prawie wszyscy im ulegają, ale Singapur jest dumny z tego, że nic z tego sobie nie robi:)
-
Nie do końca Singapurczycy przejmują się wszystkimi zakazami. Taksówkarz pędził 120 tam gdzie wolno było 90, a kubki z listą zakazów i grożących za nie kar są kolejną atrakcją dla turystów.
-
na szczęście:) ale może kiedyś i tego zakażą;)
-
Ale za to można robić zdjęcia:)
-
z tego słynie Singapur - najwyższe mandaty na świecie... Tak "wytresowano" społeczeństwo od czasów dyktatury, do dziś i poskutkowało. Singapur to teraz jedno z najczystszych miast świata - ale z drugiej strony, to także typowe państwo policyjne. Przez to więc wg mnie zatraciło swój orientalny klimat Dalekiego Wschodu i nie jest tak atrakcyjne jak pozostałe państwa Azji Południowo-Wschodniej. Ale podobny schemat można zaobserwować w Europie, gdzie te najbardziej zadbane, czyste i bogate państwa jednocześnie są najbardziej nudne...