Komentarze
-
To była specjalna pizza, pieczona na kamieniu w piecu opalanym drewnem :)
-
...Gosiu, i co zrobiłaś?... muszę teraz zamówić pizzę...
-
ale nam smaki narobiłaś:) Mniam:)
-
Takiej słabości można ulec, nie jest groźna, a ile daje przyjemności :_
-
po przeczytaniu tekstu nie powinienem klikać na to zdjęcie biorąc pod uwagę moją słabość do włoskiej kuchni i ssący głód w żołądku...
-
...cerata na stole, często przywieziona z NRD, to też był znak czasów w naszych domach ... :-) ...
...a wtedy o pizzy z szynką, o owocach morza nie wspominając, słyszało się od lektora z tv czytającego listy dialogowe filmów ''zza żelaznej kurtyny"...
...to pewnie ta jutrzejsza rocznica takie skojarzenie wywołała... -
ale smakowitości :)
-
Aha, mimo, że nie jadłam nic przez cały dzień (jakiś baton w samolocie), nie byłam w stanie zjeść jej całej.
Na szczęście Daniele był w odwodzie: -
Zamówiliśmy 3 różne.
Moja tradycyjna, z szynka i pieczarkami, Tiny z kabaczkiem, a Daniele z owocami morza.
To była bardzo skromna knajpka, na pustej plaży, tylko my i obsługa.
Cerata na stole, ale delicje na talerzach...
-
Wielkość typowa (niestety...)
-
rucola?
-
...taka wielka pizza na głowę?...