Komentarze
-
Czyli - w krainie "Żubra"...
-
a ja myślałam o jakimś koncercie. Co do taśmy to nie pamiętam, my siedziałyśmy na peronie.
-
Jak byłem kiedyś w "Carskiej", to konsumpcji towarzyszyły romanse rosyjskie (wprawdzie tylko z taśmy, ale zawsze...).
-
nie, nie było...
-
A romanse rosyjskie były?
-
to prawda, większość mebli jest oryginalna z tamtego okresu.
-
czekając w takich wnętrzach to człowiek nie ma kolei za złe że się spóźnia...