Komentarze
-
przyznaję Tobie rację co do odczuć na temat ulicy.To jeden z wielu miejskich deptaków
-
Ja też mam skojarzenie z Okudżawą.A sama ulica trochę mnie rozczarowała
-
"...Co było - nie wróci... Wychodzę wieczorem na spacer
i nagle spojrzałem na Arbat i - ach, co za gość!
rżą konie u sań, Aleksander Siergiejewicz przechadza się
ach, głowę bym dał, że już jutro wydarzy się coś!..."
...a może to nie duch Puszkina, ale Okudżawy prędzej się pojawi?...