• Gettysburg (PA)
  • 1 lipca 1863 roku w okolice Gettysburga dotarła część dywizji gen. Henry’ego Hetha (1825-1899) z III Korpusu Armii Północnej Wirginii. Na paśmie Wzgórz Mc Phersona (Mc Pherson Ridge), kilka kilometrów na zachód od miasta, natknęła się ona na spieszonych kawalerzystów Unii z dywizji gen. Johna Buforda (1826-1863). Między oddziałami wywiązała się walka. Ludzie Buforda przez dwie godziny bronili swoich pozycji, aż nadeszły jednostki piechoty z I Korpusu, dowodzone przez gen. Johna Fultona Reynoldsa (1826-1863). Dotarły one w samą porę i odepchnęły brygady przeciwnika. W walce zginął jednak gen. Reynolds, więc dowództwo objął gen. Abner Doubleday (1819-1893). Podczas przerwy w walce ściągnął on pozostałe jednostki i obsadził grzbiet. Skierował też część oddziałów do przygotowania drugiej pozycji na Grzbiecie Seminaryjnym (Seminary Ridge), położonym bliżej miasta. Wkrótce nadciągnął też wraz ze swoim XI Korpusem gen. Oliver Otis Howard (1830-1909), który - z racji starszeństwa - przejął dowodzenie. Część XI Korpusu zajęła położone na południe od Gettysburga Wzgórze Cmentarne (Cemetery Hill) o dużych walorach obronnych, reszta zaś rozwinęła się na północ od miasta, pomiędzy drogami z Harrisburga i Mummasburga. Z racji szczupłości sił, powstała jednak luka pomiędzy pozycjami XI i I Korpusu. Tymczasem, ze strony północnej pojawiło się nowe zagrożenie. Z Dębowego Wzgórza (Oak Hill) do natarcia ruszyła świeżo przybyła dywizja konfederacka gen. Roberta Emmetta Rodesa (1829-1864) z II Korpusu. Jej celem było uderzenie we flankę zwróconego na zachód I Korpusu. Atak jednak był nieskoordynowany i Jankesi zdołali odeprzeć to natarcie. W tym samym czasie, na polu bitwy pojawił się gen. Robert Edward Lee (1807-1870). Tocząca się już batalia nie sprzyjała jego planom, bowiem armia nie była jeszcze skoncentrowana. Ostatecznie, nie chcąc jednak tracić żołnierzy w pojedynczych atakach, zezwolił Hethowi na ponowne uderzenie. Jego dywizja, wzmocniona nowymi brygadami, znów zaatakowała Wzgórza Mc Phersona. Tym razem żołnierze unijnego I Korpusu, atakowani z flanki przez Rodesa, nie zdołali obronić swoich pozycji i musieli wycofać się na Grzbiet Seminaryjny. Ale i tam, po zaciętej walce, zostali zmuszeni do odwrotu.Tymczasem siły XI Korpusu zostały zaatakowane przez wolną już dywizję Rodesa. Wkrótce zresztą nadciągnęły nowe jednostki z II Korpusu Armii Północnej Wirginii. Była to dywizja gen. Jubala Andersona Early'ego (1816-1894), która maszerowała wzdłuż drogi z Harrisburga i uderzyła w bok federalnych oddziałów, które i tutaj zostały zmuszone do wycofania się. Późnym popołudniem siły obu federalnych korpusów były w odwrocie, mając na karku nacierające oddziały konfederackie. Jankesi zostali wyparci z miasta i ostatecznie zajęli pozycję na Wzgórzu Cmentarnym. Pierwszy dzień bitwy zakończył się więc generalnym odwrotem sił Unii, które poniosły bardzo duże straty. Nie była to jednak zupełnie paniczna ucieczka. Na nowej pozycji federalni mogli okrzepnąć, bowiem konfederaci nie zaatakowali ponownie. Negatywną rolę odegrał przy tym gen. Richard Stoddert Ewell (1817-1872), dowódca II Korpusu, bowiem mając stosunkowo świeże oddziały nie zdecydował się na uderzenie, mimo sugestii części swoich oficerów.
lmichorowski

lmichorowski

Leszek Michorowski
Punkty: 506765