Komentarze
-
Na wyspie Stromboli, w miejscowości Ginostra zrobiłam dwa podejścia do ścieżki w ciekawą stronę. Spotkałam dwa znaki zakazu wstępu, jeden ominęłam, bo mi się wydawało to nieprawdopodobne, choć duszę miałam na ramieniu (bo może ścieżka się pode mną zarwie...) a na drugi spasowałam. Potem mi powiedziano, że żeby tam dojść należy ominąć oba zakazy i to się okazało być najprawdziwszą prawdą...
-
...i to jest dylemat, jak bardzo wierzyć słowu pisanemu, które mówi, że na przykład autobus przyjedzie o tej, i o tej godzinie...
-
Wygodna wygodnie szła dalej, ale było napisane, że z jakiegoś powodu grozi tam straszliwe niebezpieczeństwo. Więc ja praworządnie poszłam tą mniej wygodną, ale nie niebezpieczną.
-
...bo wszystko ma swój kres....