Komentarze
-
Niezła historia ;)
-
..."wreszcie" ... :-) ... ?
...to mi przypomniało historię podobno autentyczną przeżytą przez kolegę - choć kolega swoimi wypowiedziami często nasuwał nam skojarzenie z baronem Münchhausenem ... :-) ...
...otóż rzeczony kolega wrócił do hotelu ok. godziny 14-ej nad ranem w stanie stosownym do pory powrotu i w pokoju zachowywał się w sposób wynikający z tego stanu, zwłaszcza jeśli o hałasy chodziło. Po odśpiewaniu kolejne zwrotki międzynarodowego przeboju "Hej, sokoły!" i walnięciu butem w ścianę naszła go jednak refleksja i już bardzo po cichu położył się do łóżka...
...ok. godziny 4-ej obudziło go ciche pukanie do drzwi. Za nimi stał gość w szlafroku, po którego oczach było widać stan maksymalnego napięcia i drżącym głosem wykrztusił: - Panie, rzuć pan w końcu tym drugim butem ... ! -
Tak, ostatniego dnia wystąpiło wreszcie załamanie pogody ;)
-
...widać, że miasto wahało się w kwestii utrzymania opinii o 275 dniach deszczowych rocznie...