- 7
Mariola Jan i Ja
Podróż: Zatoczone " kółko " w Stronę ...
Miejsce:
Pieniężno, Warmińsko-Mazurskie , Polska, Europa
Komentarze
-
No tak Piotrze, to przede wszystkim trzeba cholernie kochać by wystawiać się na takie próby. Pozdrawiam.
-
...jakoś nie dane mi było podróżować rowerem, co najwyżej trafiały mi się krótkie, dwu- trzydniowe wypady w czasach liceum. Wtedy nie było "długich weekendów', ale gdy 1 maja wypadał w sobotę lub poniedziałek można było trochę porządzić ... :-) ...
-
Tak Iwonko, Piotr ma rację lecz nie do końca. Wszystkie podróże dokonuję rowerkiem. Zdarzyły się dwa przejazdy pociągiem ale potem czuję się nie swojsko, taki dyshonor. Cztery lata temu wracając z Anglii w Szczecinie uległ rowerek awarii, doturlałem się do Stargardu Szczecińskiego i tam wsiadłem w pociąg do Gdyni. U córci naprawiłem rowerek i dalej nocą już po swojemu do Olsztyna. Zaś dwa lata temu kiedy wybrałem się ponownie do UK z domku dojechałem do Szczecina Dąbie i już wtedy świat był mój. Szkoda było dni na uważanie na polskich drogach , a może bym w ogóle tam nie dojechał, hehe?. Pozdrawiam.
-
...chyba większość swoich podróży, Iwonko, Snickers odbył rowerem?...
-
czy to znaczy, że Ty też rowerkiem podróżowałeś?
-
nie widzę siebie....ale pozdrawiam tych co na fotce się uśmiechają...
-
To było spontaniczne i miłe spotkanie. Trwało kilkanaście minut podczas padającego deszczu. Miłe małżeństwo podróżowało od strony za rosyjskiej granicy. Nie jestem pewny imienia " Mariola " ? Jeżeli zobaczycie się na tym zdjęciu upewnijcie mnie. Pozdrawiam serdecznie.