Komentarze
-
oj tak, nie tylko Agnieszce drżały ręce, ale wibratorek też kręcił, szczególnie dziewczyny.
Z pewnością Dino miał ze sobą jeszcze jakiś aparacik, którego na fotach nie widać.
A w ogóle to w Gdańsku fajnie było. -
pamiętasz przecież jak w Gdańsku Aga dzierżyła dinową lufę i jaka szczęśliwa była z tego powodu? :D
-
taaaaa... Dino i bez sprzęcicha... jaaaasne... :P to skąd na powyższym zdjęciu te uśmiechy i rumieńce?? ;D :P
-
jeżeli masz na myśli ten malutki wibratorek, to nie było. Dino w ogóle bez sprzęcicha przyszedł.
-
koliberki... taaa... a była dinowa maszynka do kaszubskiego seksu? ;D
-
oj były i ploteczki i rajcowanie się podróżami no i oczywiście koliberkami ;););)
-
czejść! :D
-
@s.wawelski: "Po minach wnioskuję, że odchodziły ploteczki"
"Po minach wnioskuję", że impreza zaraz się skończy ;-)) -
To pyrlandzki podobny podwawelskiego.
-
W Pyrlandii rajcować znaczy podniecać.
-
W Krakowie "rajcować" znaczy albo "nawijać" albo podniecać...
-
Czyli w moim regionie mówi się na to "klachy". A wiecie co znaczy w gwarze górnośląskiej "rajcula"? Plotkara.......
-
Pewnie koliberki Dina - których na zdjęciach, niestety brak! :)
-
Ciekawe kogo obgadywały...
-
chyba tak, a przed obiektywem takie niewinne buźki mają....
-
Po minach wnioskuję, że odchodziły ploteczki :-))
ale mimo wszystko - w Wawie nie ma czegoś na "A"... ;P