Komentarze
-
We Włoszech byłam tylko dwa razy, jadąc głównie w góry i niejako po drodze "zaliczając" turystyczne atrakcje - tłumy są niesamowite. ale wystarczy zboczyć w boczne uliczki, by od nich odpocząć (z wczesnym wstawaniem mam problemy) . Nie zakochałam się w tym kraju, ale wiem, że ma wiele do zaoferowania i nie żałuję ani chwili tam spędzonej - w końcu nie bez powodu ludzie tam jeżdżą ;-)
-
Ewo, Włochy są bAAAAARRRRRdzo duże i można znaleźć różne miejsca, a nawet znane miejsca są zupełnie inne wcześnie rano. A wtedy też można się napić kawy, i to razem z miejscowymi. Ale tłumy turystów mnie także bARdzo zniechęcają...
Pzdr/bARtek -
Bartku - chyba jestem troszkę młodsza, ale myślę podobnie. Uwielbiam popijać kawę obserwując zgiełk lokalnego życia, ale trudno mi odnaleźć urok w miejscach kręcących się wokół turystyki. Niestety z tym kojarzą mi się Włochy...
-
Marcinie, z pewnością ludzi także tworzą klimat. Jednak dla mnie tłumy turystów to nie to samo co mieszkańcy :) Nie lubię tłoku, ścisku i ludzi biegających w kółko z lodami na patyku ... Może jestem już za stary ;) ale wolę w spokoju oglądać takie miejsca.
-
Ale czyż to właśnie ludzki gwar nie jest niezbędnym elementem takich miejsc? Na moje oko, po "wygumkomyszkowaniu" wszystkich homo sapiens z tej fotki, pozostałyby lekko smutne budowle.
-
No, niestety są ludzie. Chciałem wrócić do San Gimignano kolejnego dnia wczesnym rankiem, ale niestety nastąpiła nagła zmiana planów i musieliśmy skrócić pobyt. Ale pojadę tam jeszcze na 100%
-
i wreszcie jacyś ludzie :) dotąd jakoś pusto było, jak nie we Włoszech