- 13
Teotihuacán
Podróż: México... do trzech razy sztuka*
Miejsce:
San Juan Teotihuacán, Meksyk, Ameryka Północna
Komentarze
-
no pewnie że fajnie dino, real jest kul :-)
-
no cóż dużo ludzi pracuje..., ale że przez ścianę :))
-
Tak to jest ze zfieszem, te cygara wkleja, o płynach pisze i potem się roznosi :)
Faktycznie fajnie, się zdziwiłem trochę, że to prawda z tym budynkiem Waszym. -
ja już nie będę nic tłumaczył...
nie wiem co się tam zfieszowi w łepetynie kojarzy :)))
a reszta widać chętnie wietrzy aluzje...
jednakowoż fajnie spotkać kogoś z matrixa w realu i nie szukać daleko :) -
I ok, to znaczy, że przynajmniej było fajnie.
-
no podziękowałam, tego się nie wyprę... ;p
-
Sorry rebel, jestem wszędzie :) Pamięć też mam dobrą :)
-
wybuchnąłem śmiechem, oglądam Szkło i czytam SMSy:
nowa partia Rokity - Polaków Wypędzonych z samolotu... :))) -
i jeszcze mu podziękowałaś :-)))))))
-
rebel, nie mogłam znaleźć, ale w końcu mi się udało wpaść na Twój tekst o wymianie :-)
No więc przyznałaś, że nie było wymiany tylko jednostronna aktywność ze strony dina, podczas gdy Ty pozostawałaś bierna. Na to chyba też jest określenie :-))) -
ho ho, widzę tu jakąś pikantną dyskusję :-) ale się porobiło na tym kolumberze, chyba się znowu nauczę czerwienić :-)
-
dlaczego mnie już spławiasz, zfieszu? ;)
voyager, miałam nadzieję, że nikt nie pociągnie tego żenującego wątku o płynach ;)
cóż, tobie po prostu nic nie umknie! -
czyli jednak do zbliżenia doszło...
a mi nie pozostaje nic innego, jak życzyc ci dobrej nocy rebeliantko:-)
p.s. dzięki za plusy -
Sylwek ma żonę, to z tą wymianą płynów, to... :))
-
nie doszło do wymiany, mój drogi. uspokój wyobraźnię ;) wymiana zakłada jakąś dwustronność... ale owszem, dino podrzucił pliki (w końcu niemal się zderzyliśmy na korytarzu), za co bardzo niniejszym dziękuję (DZIĘKUJĘ, DINO). niestety, zostały na komputerze w pracy. nie wiem, jak bez nich zasnę - tyle czekania i emocji, poza tym ostatnio kiepsko sypiam, więc na długą noc jak znalazł - kaśka pisała coś, że niby wspaniale usypiają... ;)
-
Freud miałby się czym zająć :)))
chyba jakąś późną nocą zagramy w skojarzenia z Sal... -
ty się śmiej... wczoraj gdzieś sławek napisał, że masz woelkiego plusa (za coś tam) a domyślasz się co przeczytałem, że masz wielkie?:-) zaba widziała tylko wilki na snowboardach, ale to juz przesada;-)
-
:)))
-
szczęście, ze nie płynów... ja chyba do okulisty powinienem pójść...
-
BTW - rebel ma w końcu nagrania - doszło do wymiany plików :)))
-
jasne! ja? statyw? to mnie rozbawiłeś sylwek:-) poza tym, byłem lekko kontuzjowany po poprzednim wieczorze i statywu chyba bym nie udźwignął;-)
-
czyżby solidny statyw :)))
-
bo jeszcze nie wiesz jak śmiercionośną broń trzyma w rękach fotograf!!!:-)
-
na zdjęciu więcej żywych niż umarłych :))
-
dzięki sławek... szczególnie, że dziś łatwo tu coś przeoczyć:-) bizi się zrobiło;-)
reszty nie komentuje. nie powiem komu wszystko sie kojarzy:-p