- 4
San Juan Chamula
Podróż: México... do trzech razy sztuka*
Miejsce:
Chamula, Meksyk, Ameryka Północna
Komentarze
-
dążysz do jakiejś konfrontacji?:-) stereotypowo macho bije kobiety i ich nie szanuje. sterotypowo on siedzi w knajpie z kolegami, a ona zarabia na życie ciężko pracując, zajmuje się domem, dba o gromadkę dzieci, itp.
w rzeczywistości wszyscy meksykańscy "machos" jakich znam to maminsynki, albo zakochani po uszy w swoich kobietach normalni faceci. ale znam tylko kilku i nie mogę generalizować:-) -
na podstawie stereotypów? proszę cię...
-
rzeczywistość oczywiście nie jest aż tak niesprawiedliwa dla płci pięknej, jak można sądzić na podstawie stereotypów. ale cóż... co kraj, to obyczaj...
-
no właśnie o tym nie zapominam, stąd mój komentarz ;)
a że do kościoła - też fakt, w sumie jakoś nie przyszło mi do głowy. -
a potem? potem do kościoła!:-)
i nie zapominaj, że Meksyk to kraj rządzony przez machos. rówieśniczki zaczynają wcześniej... nie tylko pracować. mężczyźni (w wersji mini również) mają trochę dłuższe dzieciństwo/młodość.
odrobinę poważniej... częściej widuje się tu młode (a nawet małe) dziewczynki przy pracy niż ich rówieśników. ci zazwyczaj kopią piłkę, albo... nie wiem w co grają ci na zdjęciu:-) -
a co potem? że niby ciężka praca? ;) a gdzie są ich równieśniczki - bo chyba widziałam jakieś przy pracy przed chwilą.... ;)
a staram się patrzeć trochę wnikliwiej niż przez pryzmat stereotypów - stąd mój kolejny komentarz.
co zaś do samego stereotypu macho - mamisynkowatość też się w nim mieści i też zdecydowanie świadczy na niekorzyść ;)
no ale to zdecydowanie bardziej skomplikowany temat. i dosyć drażliwy ;)