- 10
San Andrés Tuxtla
Podróż: México... do trzech razy sztuka*
Miejsce:
San Andrés Tuxtla, Meksyk, Ameryka Północna
Komentarze
-
witaj w klubie!;-)
-
No młodość, dziś młodzi mają więcej możliwości podróżowania po świecie, to to i owo się poznaje:D Czasem dogłębnie:D Hahaha:D
PS. Przepraszam, wiem, że jestem perversem :D
Ciekawe zdjęcie w każdym razie:) -
ech... młodość!:-) a skala... na pewno nie 1:1;-)
-
Do tego co dotychczas widziałam:D Zależy też jak bardzo to zdjęcie zostało zmniejszone na potrzeby kolumbera:D
-
zależy od tego, do czego porównujesz:-p
-
Wow:] Imponujące:]
-
właśnie tak, w bólach, rodził się dzisiejszy kolumber:-) są jeszcze ze trzy "historyczne" zdjęcia i wszystkie lekko... ten-tego... najostrzejsze, to kolana żaby (chińskiej;-)
btw... w pewnych kwestiach, nic od "dawnych czasów" się nie zmieniło;-) -
niezła lektura poznawcza :)
-
hoho... renata... spójrz na daty pierwszych komentarzy - dokopałaś się do kolumberowej prehistorii:-)
-
dżyzas, chilijczyq, jak żeś to wykopał?!?!:-D
-
może jutro lepiej mi pójdzie, dziś nie widzę ;) dobranoc!
-
to sobie poszukaj pod zebrą :)
-
matko z córką - przegapiłam jakieś stringi??
dino, na tobie??? -
daj spokój. przez tę konwersację parsknęłam śmiechem w dość nieodpowiednim momencie ;)))
-
przepraszam, Kasia
-
moich stringów dziś nic nie przebije - sama Kśka widziała
-
cięta riposta rebel...
-
;)))
-
ja?!?!:-)
-
zfiesz ? :)
-
sentymentalny chłopak ;)
-
Na Firefoxie na 100%. 30 listopada odkryłem to zdjęcie :))
-
6969 musi być... jak perwa, to na maksa!!;-) (tylko że pewnie skrypt się wyłoży:-(
-
Zdjęcie z naszą pierwszą utarczką odżyło, dzięki Żanecie. Nie ma już 69, to można do 500 dojechać :)
-
no chyba wyraźnie pisałem!!!;-p
-
znaczy nie wiesz ;)
-
uhm... chyba ustaliliśmy, że ty, jako kobieta, powinnaś lepiej wiedzieć jak takie cudo rozpalić? czy się mylę?:-P
-
(dalej mi, cholera, nie wytłumaczyłeś, którą się te cuda odpala!!! w nieświadomości żyję. a raczej w pewnej takiej konfuzji)
-
a pierwsza jest...?
-
no właśnie mówię - tą drugą! ;p
-
hmm... czyli którą?:-)
-
pewnie tą drugą stroną pożera, zfieszu ;p
-
Nie wszyscy czytali, musisz wybaczyć :)
-
widziałem, widziałem... skandal!!! ile razy prosiłem? co najmniej 69! ech... teraz to juz nie to samo:-(
kikk, a którędy cygaro "pożera"?:-) -
no nie wierzę, że wyciągamy znów to zdjęcie. Kiedy ostatnio świeciło się non-stop na stronie głównej, śniły mi się koszmary o wściekłych "cygarach" pożerających peruwiańskie (na oko) wioski :)
-
Oj... zfiesz się nie ucieszy :))
-
dobre hehehe ;)
-
A jeszcze niedawno ktoś napisał, że kolumber nie sprzyja pogaduchom, a tu proszę po 50 komentarzy pod zdjęciem i pogaduchy. Trzeba tylko odpowiednio ludzi zachęcić ( sprowokować) i coś napiszą :)))
Na gazetowym forum najczęściej są wątki typu: Triada to oszuści, kto leci gdzieś tam, jaka pogoda w czerwcu w Turcji itp. Wszystko się powtarza tysiące razy. Np. na forum o Grecji o Rodos można znaleźć w wyszukiwarce 4300 wpisów, a i tak ludzie wchodzą i piszą: czy fajnie jest na Rodos, itp.
Fotoforum ze zdjęciami jest fajnie i tak jest mnóstwo ciekawych zdjęć i parę interesujących osób. -
@kikk - no właśnie, ale co to dla tak silnej ekipy? ;)
powyższe komentarze pokazują, że jest chęć dyskusji w gronie kolumberowców. a jak ktoś chciałby po prostu skomentować fotkę - to utonie w morzu tych naszych wyznań. zresztą - coraz ciężej się tu odnaleźć... połapać wątki tej samej dyskusji pod kilkoma różnymi fotografiami... ;) itd.
no i ja będę jednak twardo stała na stanowisku, że gazetowe forum jest nieprzejrzyste, niefunkcjonalne i zniechęcające. może można by wrzucić tu jakieś santa maria albo pinta cafe, na pokładzie którego gadalibyśmy sobie we własnym - wkrótce już baaaardzo dużym przecież - gronie? ;p
polecam standardowy szablon stosowany powszechnie na innych stronach... ;) -
owszem, ale skoro takowego nie ma...
i nie wiem, czy klonowanie gazetowego forum (bo przecież znajdziesz tam mnóstwo wątków podróżniczych i turystycznych) ma sens.
jakąś opcją byłoby stworzenie takiej kolumberowej "spluwaczki" gdzie możnaby wylewać żale na portal.
inną, bez konieczności tworzenia dodatkowego bytu, byłoby wyświetlanie komentarzy do danych miejsc pod ich "stronami głównymi". powiedzmy że klikasz na "meksyk" i tam (jak do tej pory) znajdujesz osoby, zdjęcia i relacje, a dodatkowo byloby miejsce na komentarze do tychże i komentarze już opublikowane pod istniejącymi zdjęciami i relacjami.
trochę chyba to zagmatwałem;-) -
@rebel - tylko forum brak
-
a powiedz - nie uważasz, że te dyskusje, gatunkowo, powinny znaleźć się na forum?
-
...i żyli długo i szczęśliwie:-)
p.s. a uwagi odnośnie fochów tyczyły się akurat Slawka a nie Ciebie Wstrętna Prowokatorko:-) ale koniec wątku! -
;)))
mogłabym tu oczywiście rozpisać się o tym, jak to już dość dawno wyewoluowałam z piaskownicy i wasze opinie (zfieszu!) na temat dziecinnych fochów nie do końca są na miejscu, a przynajmniej nie powinny dotyczyć mnie itd., ale bezsensownie długie robią się już te komentarze (które nota bene przestały być już dawno komentarzami i powinny trafić na miłe, kolumberowe forum!). więc co do mojego obrażania się powiem krótko:
nie, Sławku, nie obraziłam się.
sam napisałeś, że jeśli załączasz uśmiechniętą buźkę do swojej wypowiedzi - to jest to znak, że wypowiedź jest w tonie żartobliwym. więc traktuj podobnie i wypowiedzi innych - ironii mozna nie wyczuć, ale już żart z takim "transparentem" naprawdę trudno przeoczyć - i nie ma wybacz ;)
ps. mam nadzieję, że dasz już sobie raz na zawsze spokój z tym uciekaniem! poza tym - na innych portalach też bywam, dopadnę cię ;p -
Dobra, niech Wam będzie. Nie będę już komentował złych zdjęć i portretówek, na których nie widać nic oprócz autora.
Minusów na zdjęcia nie można dawać, chyba że ja nie potrafię. Można dać tylko plusa i ewentualnie zabrać tego swojego plusa.
Opisów raczej nie będę robił w sensie podróży, bo już wyjaśniłem powody.
Zaraz poszukam jakichś słabych zdjęć, nieostrych, poruszonych, z kropkami itp. i nawrzucam tutaj, a co też mi wolno :))
Pozdrawiam. -
@voyager - gdyby każda większa dyskusja tutaj zaczynała się od mojego komentarza, obrosłabym w piórka :) To największy komplement, jeśli ludzie chcą z kimś polemizować/dyskutować. To świadczy głownie o tym, że jesteś barwną i ważną postacią. I ja osobiście już nie chcę kolumbera bez Ciebie :)
-
@voyager:
"...nigdy się nie pcham tam gdzie mnie nie chcą..." co ty chrzanisz? kto cię nie chce? gotujesz się w zasadzie o to, że ktoś ma inne poczucie humoru niż ty, a to bardzo nieładnie;-)
"...po co komu 4 książki, skoro w każdej jest to samo?" proste... większość ludzi kupi tylko jedną. przy czym różną, w zależności od tego, czego szukają. i tak, przykładając to do naszej dyskusji, tu zajrzą ci, którzy chcą znaleźć informacje praktyczne (co, gdzie, za ile) i "żywe relacje" ("a tam-i-tam to śmierdzi szambem, a gdzie indziej jest świetna, tania knajpa"). na forum znajdą być może podobne info, ale rozrzucone i zatopione w masie śmieci. na bermudach przeczytają, że jest super-extra-cool i zobaczą zdjęcia. itp, itd. niech żyje róznorodność! chciałoby się krzyknąć;-)
i mylisz się bardzo, sądząc że nikogo nie zainteresuje "Jakim samolotem leciałem, jaką linią, jaka pogoda była, jaka pora roku, jaka cena, jaka kultura, jaka religia itp. itd." właśnie dla wymiany takich (choć oczywiście nie tylko) informacji funkcjonują portale podrożnicze. takie też są najczęściej zadawane pytania.
podsumowując, przestań się dąsać i rób swoje!
p.s. BA mnie jeszcze nie wkurzyło, ale do Polski z nimi jeszcze nie leciałem:-) a nie... sorrki... raz... wieki temu:-) za to zdarzyło mi się lecieć do Polski (Gdańska) z przesiadką, co uważam za lekką przesadę.szczególnie 50. minutowy lot Kopenhaga-Gdańsk, turbośmigłowcem, w którym dudniło jak w pralce (a przynajmniej tak to sobie wyobrażam;-) -
Sorry zfieszu, że to pod Twoją podróżą te wszystkie wynurzenia.
-
Widzicie, tak na prawdę, to prawie każda większa dyskusja tutaj rozpoczyna się od mojego komentarza, najczęściej krytycznego ( np. chłopaki w Dubaju), albo tutaj ( nie krytyczna), inaczej to nikt tu nie dyskutuje. Zawsze próbuję delikatnie zasugerować, że widzę inaczej pewne rzeczy, nigdy nie piszę, że dane zdjęcie to dno i do niczego się nie nadaje. Pod zdjęciem rebel.girl się wpisałem, bo zfiesz coś napisał o mnie i moich uwagach, inaczej bym tam nie zajrzał i nic nie pisał o postaciach.
rebel.girl jest już na mnie obrażona, teraz
chinska_zaba daje mi jakieś lekcje, ja na prawdę za stary jestem już na to.
Czemu nie opisuję podróży wyjaśniłem w punktach. Po za tym co mam pisać : kupiłem wycieczkę, poleciałem, wynająłem samochód, pojechałem gdzieś tam. Sporo już szczegółów nie pamiętam, a nie lubię pisać niekonkretnie, albo coś myląc, a sprawdzać wszystkiego od nowa mi się nie chce, odkopywać rzeczy sprzed np. 8 lat.
chinska_zaba pisze o jakichś oczekiwaniach, ja nic nie oczekuję i skąd mam wiedzieć co może kogo zainteresować z tego wszystkiego co widziałem i co przedstawiam na zdjęciach.
Teksty o pytaniach nie są średnie, tylko konkretne. Skąd mam wiedzieć co Cię interesuje? Jakim samolotem leciałem, jaką linią, jaka pogoda była, jaka pora roku, jaka cena, jaka kultura, jaka religia itp. itd.
Nie chcecie, to nie dyskutujcie, nie pytajcie, nie oglądajcie moich zdjęć, nie czytajcie komentarzy. Wolna wola. Za mało się jeszcze znamy, aby udzielać mi rad o grzeczności, szacunku itp. Za mało się znamy! Takie wpisy na forum każdy może odebrać inaczej i dla jednego jest to żart, a dla innego nie. Czasami nie wiem czy ktoś żartuje, czy pisze na poważnie.
chinska_zaba, pisze o różności serwisów. Pytam: po co komu 4 książki, skoro w każdej jest to samo ? Te same zdjęcia wklejam na gazetę, te same tutaj i te same mogę na bermudy.
Dodatkowo wszędzie mogę opisać te same podróże, wszędzie to samo, ma to sens ? Zresztą to jest nieważne, Agora może robić co chce, takie jej prawo, może i 20 takich serwisów zrobić, nic mi do tego.
Mocno się zastanowię nad sensem mojej dalszej działalności tutaj.
Już pisałem, że za mało się znamy, ale ja to jestem taki, że jak np. BA mnie wkurzy, to mogę lecieć do Londynu przez Paryż, bo takie mam zasady. Dodatkowo nigdy się nie pcham tam gdzie mnie nie chcą i jak np. jakiś mój znajomy nie ma czasu, żeby przez rok odpisać na maila, to kasuję go z listy znajomych. Może i czasami za szybko się obrażam, ale nic nie mogę na to poradzić, za późno już na zmiany ( pisałem o wieku :)).
-
czy Klub Dyskusyjny "Pod Pindolami", to wystarczająco urocza nazwa tego tymczasowego forum wymiany wolnej myśli? :-)