Komentarze
-
samo życie - a gdzie w tych malutkich ciemnawych mieszkankach przy wąskich uliczkach starych miasteczek mogliby równie skutecznie i szybko wysuszyć pranie?
-
Susząca się bielizna to chyba jeden z symboli Italii ;-)
-
też żałuję (nieba). Ale w związku z nieoczekiwanym przedłużeniem pobytu w tym momencie miałam już tylko kieszonkowe pstrykadełko do dyspozycji. Ciekawostka: mam zdjęcie z tego samego miejsca ze środy - wisi 50 proc mniej szmat!
-
Super klimat. Też szukałem takich miejsc :)
PS. troszeczkę szkoda, że niebo wyszło takie białe...