• 15

Nowa Zelandiatajfun w HKG

Podróż: Kiwi express
Miejsce: Nowa Zelandia, Oceania

  • tajfun w HKG
  • tajfun na lotnisku w Hong Kongu, lądowanie dramatyczne, połowa lotów odwołana... Hong Kong, sierpień 2008, Canon 40D

Komentarze

  1. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (03.01.2011 23:13) +3
    I wszystko jasne :D
  2. voyager747
    voyager747 (03.01.2011 19:22) +2
    wtedy Ci co tak podróżowali nie musieli brać urlopów, bo byli właścicielami fabryk :))
  3. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (03.01.2011 13:39) +2
    I na tej kwestii zamyka się dyskusja o wyższości płynięcia nad lataniem :) Swoją drogą, chyba kiedyś ludzie mieli dłuższe urlopy... Trzy tygodnie do Stanów w jedną, trzy w drugą, a potem jeszcze trzeba odpocząć na miejscu :)
  4. renataglin
    renataglin (02.01.2011 23:04) +2
    faktycznie ... to będzie dłuższa niedogodność :)
  5. voyager747
    voyager747 (02.01.2011 23:02) +2
    ale do Hongkongu to i samolotem się leci 12 godzin, a statkiem...
  6. renataglin
    renataglin (02.01.2011 22:52) +2
    ja dziękuję za taki luz :)
    stanowczo wolę pływające środki lokomocji :)
  7. voyager747
    voyager747 (02.01.2011 22:48) +2
    właśnie piszę, że teraz luz odkąd jest nowe lotnisko :)
  8. renataglin
    renataglin (02.01.2011 22:46) +2
    Sławek, Ty mnie nie strasz :)
  9. voyager747
    voyager747 (02.01.2011 22:37) +2
    kiedyś jak był Kai Tak, to były fajne lądowania, a teraz... :) Renata, jeśli nie widziałaś, to polecam:

    http://www.wykop.pl/link/254168/ladowanie-na-kai-tak-w-hong-kongu/
  10. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (02.01.2011 22:07) +1
    Ale po wyjściu, szybko się zapomina o locie i zostaje już tylko chłonięcie nowych wrażeń, a to jest warte odrobiny niewygody :)
  11. voyager747
    voyager747 (02.01.2011 22:06) +2
    oj tam :)
  12. renataglin
    renataglin (02.01.2011 22:04) +2
    burza, pioruny... brrr kolejny powód dla którego nie bardzo mam ochotę wsiadać do samolotu :)
  13. lmichorowski
    lmichorowski (22.05.2010 14:50) +2
    Dokładnie tak.
  14. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (22.05.2010 8:03) +2
    Też coś podobnego przeżyłem i wydaje mi się, że start jest znacznie mniej 'wrażliwy' niż lądowanie. Jednak przy starcie samolot ostro dodaje gazu i szybko się wznosi. Przy lądowaniu leci na małej prędkości, nisko i dłuuuuuugo. Wedy wrażenia są ..............
  15. lmichorowski
    lmichorowski (22.05.2010 0:25) +2
    Kiedyś właśnie w taką pogodę i burzę z piorunami startowaliśmy z Singapuru.
  16. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (19.04.2010 15:32) +2
    Poszło sporo torebek :)
  17. japb_k
    japb_k (15.04.2010 8:50) +2
    uuuu, strach się bać
bartek_sleczka

bartek_sleczka

Bartek Ślęczka
Punkty: 134795