Komentarze
-
Krzyśku, dzięki - nie wiem dlaczego umknął mi Twój komentarz :)
-
ano świetne :) pomysł ciekawy :)
-
Dzięki za wskazówkę, już zobaczyłem - świetne :)
-
Podróż "Twórcze Bieszczady":
http://kolumber.pl/g/2914-Twórcze%20Bieszczady
fotka:
http://kolumber.pl/photos/show/golist:2914/page:5 -
poszukam tej fotki dina...
-
rozumiem, że najbezpieczniej jest mieć różnice poglądów z kims, kto jest oddalony przynajmniej o 100 km? :D hehe :)
a właśnie.. pisałem tu raz komentarz, ale go nie wysłało.. ta fotka kojarzy mi się z fotką Dina, z Soliny... Noc, długi czas naświetlania, a ludzie wyświetlaczami telefonów komórkowych "piszą" każdy swoją literę, ostatecznie wychodzi różnokolorowy napis "Solina" wypisany w powietrzu :) fajnie to wygląda :) -
Tak, masz rację, zależy to od tego jak się blisko żyje z takimi "różnorodnymi poglądami" :D
-
czasem jest koszmarne z tego samego powodu ;) :P
-
A życie jest piękne ze względu na różnorodność poglądów :)
-
Hej hej! To mnie wołano?
Moje zdanie? Podobne do markowego - chciałbym pstrykać foty takie, żeby nie trzeba było już ich nijak obrabiać w programach. Bardzo to trudne. Oczywiście nie potępiam drobnych poprawek, typu kadrowanie itp, ale jestem za oryginalnością zdjęcia.
Też, gdy widzę, że może być problem z kadrowaniem, robię nieco szersze ujęcie, by móc później to poprawić na kompie. Na przykład na jachcie, podczas płynięcia, naprawdę bardzo trudno uniknąć krzywego horyzontu. Wiadomo - jachtem ciągle buja, nawet przy spokojnej wodzie. Mam trochę takich krzywych fotek, mimo przyłożenia starań, by horyzont złapać równiutko. Cóż, wtedy pozostaje tylko kadrowanie programowe. -
ok, zgadzam sie. Do obracania, prostowania zbieznych linii (tez tego nie robie :-)) potrzebny jest pewien zapas. Ja kadruje ostatnio czesciej na zdjeciach jakis ptaszkow, kwiatkow itp, gdzie odcinam to co niepotrzebne, jak motywy byly za daleko lub nie dalo sie podejsc. (np. na czesci moich zdjec z kolibrami z Ekwadoru po raz pierwszy tak mocno kadrowalem, czesciowo z pionowego kadru zrobilem poziomy ;-))
-
Co do techniki wykonania tego zdjęcia, tak, zoomowałem podczas naświetlania.
Co do kadrowania. To mam bardzo podobne zdanie jak Twoje. Takie działanie jak tego gościa z WPF mi się nie podobają,
http://wyborcza.pl/1,75477,7623683,World_Press_Photo_odbiera_nagrode_za_manipulacje.html
Dla mnie to jest trudne do przyjęcia. Moje wrażenia co do prezentowanego do konkursu fragmntu nijak się mają do całego zdjęcia. To jest dla mnie pewnego rodzaju emocjonalne oszustwo :)
A wracając do kadrowania, to kadruję tylko trochę, zwykle strzelam kadr na jakieś 110% tego co powinno być. Na wypadek konieczności obrócenia, wtedy przydaje się mały zapas, albo zmiany perspektywy (zbieżność linii), albo do manewrowania gdybym jednak czegoś nie zauważył...
Poza tym, za duze kadrowanie tak zmniejsza rozdzielczość, że nic sensownego (wydruk) zrobić się nie da. Przy mojej matrycy 10mpix nie mam za dużego pola manewru.
No i mamy nowy temat.
Krzysiek, hej, gdzie jesteś? -
jak pisalem, tez coraz bardziej temu ulegam. Ale dawniej, jak nastala fotografia cyfrowa, wydawalo mi sie to byc sprawa honoru ambitnego fotografa, aby tak przemyslanie wykonywac zdjecie, ze nie trzeba by go juz poprawiac (pod wzgledem kadru). Uwazalem, ze fotograffia cyfrowa sprzyja byle jakiemu "pstrykaniu", bo potem bardzo latwo mozna wybrac sobie fragment, ktory bedzie "gral". To potrafi kazdy, myslalem, a dobry fotograf powinien widziec swoj kadr juz przez objektyw i odpowiednio go "zdjac". Teraz przyznaje, ze tez czasami widze zalety pozniejszego kadrowania i korzystam z tego, ale zawsze oporami, jakbym lamal jakies (swoje wlasne) etyczne zasady :-)
Kadrowanie jest natomiast na pewno konieczne, jak chce sie pokazac w jakiejs publikacji tylko jakas szczegolna czesc originalnego zdjecia ze wzgledu na temat czy na konieczny w publikacji format. Pokazujac jednak originalne zdjecia uwazam to za sprawe mojego "honoru fotografa" :-) jak moge powiedziec, ze tak to widzialem juz przy jego wykonaniu. To daje mi wiecej satysfakcji, niz pozniejsze przycinanie.
Staromodny jestem, prawda? ;-)))
Ale wracajac do Twojego zdjecia, jak je zrobiles? Oddaliles zoomem w trakcie naswietlania? :) -
No, prawie bez kadrowania :) ale tylko troszkę...
Swoją drogą, dlaczego postrzegasz kadrowanie jako nieporządany element pracy nad zdjęciem? Jak czytam w wielu mądrych książkach, to traktuje się to raczej jako zabieg kosmetyczny, normalny elemet pracy nad zdjęciem. A historia z gościem którego wywalili z ostatniej edycji World Press Photo pokazało, że jego 'zdjęcie' stanowiło jakieś 25% oryginalnego ujęcia...
Tak wrzucam do dyskusji... ;) -
brawo :-))
-
I pełna symetria bez kadrowania :D
-
i piekne odbicie w wodzie :)