Komentarze
-
Cóż, to już jest bardzo indywidualne. Mam w swojej rodzinie człowieka, bardzo mi bliskiego, który podczas jedzenia schabowego potrafi zacząć się użalać nad losem świnek (niekoniecznie morskich). Jemu to jakoś nie przeszkadza w jedzeniu... :D
-
jak się je mięso to trzeba być 'twardym'.
ja tam uważam, że nie może być tak, że mięso jemy, ale nie myślimy skąd się bierze na stołach.
w sumie na zdjęciu to wygląda niewinnie. -
Rozumiem, choć nie podzielam tak do końca. :)
-
Prosiak napchany czymkolwiek budzi we mnie analogiczne uczucie, tak samo jak rysunki zwierząt w supermarkecie z zaznaczeniem, skąd pochodzą odpowiednie częsci mięsa :-( Analogicznie nie lubię wskazywac ryb ani seafoods do przygotowania dla mnie :-(
-
Cóż.... świat jest bardzo różnorodny. Jakoś miałem większe opory w polskiej restauracji gdy podano małego prosiaczka napchanego kaszą... Daleki jestem od oceniania ich zwyczajów, a spróbować - spróbowałem... Nic fascynującego....
-
Plus za wartość poznawczą zdjęcia, nie za estetykę treści ...
-
hmm... mam mieszane uczucia, ale kusi, żeby spróbować :)