Smakował całkiem OK, jak dla mnie, trudno odróżnić od kurczaka. Tylko mało co jest do jedzenia. Dużo kości, mało mięsa. Z całą świnką też bym nie miał wielkiego kłopotu....
Ale w sumie, dużo hałasu o nic :)
No i jak Ci smakowal cuy? Tu przynajmniej nie musiales zamawiac od razu calej swinki :-) Pamietam, ze gdy nam kelner przyniosl na wielkim polmisku w calosci upieczonego zwierzaka, to przez chwile nie wiedzielismy co zrobic :-)
Ale w sumie, dużo hałasu o nic :)