Komentarze
-
jest popyt - jest podaż. Odwieczne prawo rynku...
-
Dokładnie tak to jest.... Takie same odczucia miałem na pływających wyspach Uros koło Puno. Piękne, ale sztuczne aż do bólu...
-
biznes is biznes. Cepeliada jest dla ceprów, komórki - dla miejscowych biznesłomen ("podrzuć no, Karlos, trochę kryształowych czaszek, bo ładnie dziś schodzą").
-
Na oceanie raczej trudno rozmawiać....
-
ciekawe czy znalazłoby się jakieś miejsce bez komórek...
-
A ja z racji pracy muszę .... :(
-
jestem chyba konserwatywny (choc chyba jeszcze nie taki stary ;-))
Ale wole nie byc zawsze i wszedzie telefonicznie osiagalny .... -
A to ja jednak nie wyobrażam sobie tego (życia bez komórki) :)
-
w Ekwadorze tez mi podpadlo, ile prostych ludzi, Indian, uzywalo komorek, podobnie bylo w Iranie, itd....
To tylko ja jestem chyba jeszcze takim tradycjonalista, bo prawie wcale nie uzywam mojej komorki... ;-))) -
Takie połączenie starego i nowego :) Teraz masz tarota i kabałę przez internet ...
-
a do telefonowania potrzebuje komorke... ;-)