Rzym - pierwszy wieczór... 2010 09

Komentarze

2. 
   pt.janicki (28.03.2012 22:50)

   ...jeszcze trochę i młodzież, nie tylko włoska, nie będzie wiedziała co to jest maszyna do pisania ... :-) ...
3. 
   anianasadach (28.03.2012 22:04) +1

   ... ołtarz ojczyzny albo jak mówią Włosi ...maszyna do pisania :)
4. 
   kubdu (17.03.2010 23:22) +3

   Jak mamusia o.k., niech słucha. Lepiej niż psiej skóry.
5. 
   pt.janicki (17.03.2010 23:13) +3

   ...zwłaszcza, że prawdziwy Włoch to mamusi się słucha...
6. 
   kubdu (17.03.2010 23:09) +3

   he he, co innego popatrzeć, a co innego takiego w domu trzymać - broń Panie Boże. Nie ma to jak nasz z krwi i kości, na zupach sprawdzony i ... ustrzelony.
7. 
   pt.janicki (17.03.2010 22:54) +2

   ...a to gotujący obiady to nie Włoch?
8. 
   kubdu (17.03.2010 22:47) +3

   Miałam wrażenie, że nerwowość kierowców we Włoszech to taki rodzaj zabawy, a ich zachowanie nie przypomina zachowania naszych kierowców. Ale nie jestem ani trochę obiektywna jeśli chodzi o Włochy i Włochów. Absolutnie, bezgranicznie i niestety bez wzajemności zakochana.
9. 
   pt.janicki (17.03.2010 22:34) +3

   ...a może nie chciał słyszeć, co kierowcy mówią?
10. 
    kubdu (17.03.2010 22:32) +3

    Na zlecenie poszperam w zbiorku prywatnych fotek i dobrze się przyjrzę czy nadstawiał, czy nie.
11. 
    pt.janicki (17.03.2010 22:01) +3

    ...ale bacznie ucho nadstawiał?
12. 
    kubdu (16.03.2010 22:24) +4

    Kierujący uchem to byłoby dopiero coś, ale policjant tylko ruchem kierował. ;)
13. 
    kubdu (15.03.2010 21:18) +4

    A mi trafił się jeszcze kierujący uchem policjant na podeściku, który robił to z aktorskim rozmachem. Trzy piwa to i tak małe poświęcenie.
14. 
    lmichorowski (14.03.2010 23:17) +3

    W swoim czasie był zwany przez Włochów "maszyną do pisania".
15. 
    pt.janicki (14.03.2010 20:57) +4

    Kubdu, też znam ludzi, którzy każdą sytuację potrafią skwasić...
    ...dwa dni później staliśmy na przystanku prawie w tym samym miejscu czekając w deszczu na autobus, który długo nie nadjeżdżał...
    ...nie zamieniłbym tego stania, głównie widoku z przystanku na trzy piwa nawet!
16. 
    kubdu (14.03.2010 19:26) +3

    I jak Piotrze ? Nasłuchałam się tylu kwaśnych opinii na temat tego miejsca ... a wieczorem i w późnopopołudniowym słońcu wyglądało bajecznie.