Komentarze
-
Light my fire...
-
ja swoją córeczkę chronię przed ekscesami, jak tylko mogę... na razie mam prawie 2 i pół roku sukcesów :)))
-
zgadza się piotrze, było nas tylko trzech. więcej rodzice mogliby nie przezyć;-)
ale tak się zastanawiam... jak tu mieć własne dzieci, wiedząc jakim się było w wieku 11, 12, 13 lat? co się działo później, nie przeszłoby przez cenzurę! w tym kontekście wolę nawet nie wspominać;-) -
...dobrze Zfieszu, ze Was tylko trzech było!
...chyba, że nie wspomniałeś o zabawach z kolejnym rodzeństwem... -
też mam tego typu doświadczenia na swoim koncie... ;P po niektórych do końca życia będę miał pamiątki :P
dobrze, że nie przezywali mnie drwal, saper, młody chemik... czy stalowy łeb :P
;P -
prawdziwy zfieszak z Ciebie Zfieszu :))) przy Tobie jestem Pikuś...
-
miałem podobnie:-)
na rosyjskim (tak, tak...:-) rozbierałem kiedyś korek (niektórzy mogą je pamietac z odpustów:-), który niefortunnie wystrzelił mi w rękach. nauczycielka coś tam na mnie krzyczała, ale ogłuchłem na chwilę, więc nie bardzo wiem co;-) później, z braciszkiem podpalilismy w domu żeliwny zlew, specjalną mieszanką rozpuszczalników i ogólnie dostępnych artykułów chemii gospodarczej. innym razem, spaliłem drugiemu braciszkowi czoło bawiąc się w wybuchy siarką. przy jeszcze innej okazji, podobnie załatwilismy kolesia bawiąc się prochem strzelniczym pozyskanym z naboi do breneki. o zabawach z saletrą, benzyną ekstrakcyjną, itp, itd, nawet nie wspominam:-) -
oczywiście wszystko było niechcący - broń bozie celowo!!!
-
kiedyś w podstawówce wysadziłem koleżance tornister petardą wojskową... niestety na oczach dyrektorki, wychowawczyni i jeszcze dwóch innych nauczycielek... miałem przesr..e ;-) później dali mi pirotechnik, bo nikomu krzywdy nie zrobiłem... na szczęście w liceum już nieco znormalniałem ;-)
-
piroman! :P