-
- Byłam w Iraku w kinie, na "Czasie Apokalipsy".
Dziwny to był seans. Połowa filmu, albo i więcej,była wycięta przez cenzurę. Miałam wrażenie, ze odtwarzany jest nie chronologicznie. Z sufitu zwisał warczący wentylator, po ścianie łaziły ogromne robale, pachniały smażone kurczaki, bo właśnie zrobiło się ciemno (ramadan).
Ekstremalne przeżycie.