Komentarze
-
Nie, nie byłem. Byłem na poprzednim, jednak ta grupa nie jest w moim zainteresowaniu, choć gdy ukazuje się ich singiel, czy płyta, nie przeszkadzają mi. Ogólnie nie zagłębiam się w ich twórczość. Nie powiem, bo na Vertigo ( tak się nazywała ta płyta? ) nawet usłyszałem to co chaciałem i to na stadionie. Muszę stwierdzić, że koncert na stadionie ma więcej korzyści, niż w poznańskiej Arenie czy Spodku. Stamtąd przeważnie wychodzę "półgłuchy", szczególnie po Deep Purple, ale zdziwiło mnie, że nie po The Australian Pink Floyd Show". oże mam już...."zepsute" uszy.....
-
byłeś ?