Komentarze do zdjęcia mgiełka...

  1. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 22:13)
    LOL Voyager,
    przecież ja przed chwilą napisałam, że najważniejszy to jest fotograf:)
    I w sumie to RAW jest lepszy pod tym względem, że DAJE większe możliwości - można z nich skorzystać lub nie i tyle - ale to znowu od korzystającego zależy jaki będzie efekt końcowy.

    zaraz zajdę te zdjęcia z komórki, żeby udowodnić powyższe:)

    Na dwa mówisz.... A co statystyki prowadzisz? :) Trochę więcej chyba klikam:)
    Nie wiem ile mi plusów dajesz, ale komentarze Twoje lubię:)
  2. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 22:11)
    Voy, proszę .... wydawało mi się, że już kilka osób, ze mną na czele, a także Krzysiek przyznało, że masz rację w tym, że sam sposób zrobienia (zapisu) zdjęcia nie oznacza że jest lepsze. Też się z tym zgadzam. ZGADZAM, ZGADZAM, ZGADZAM, ..................
    Pzdr/bARtek
  3. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 22:08)
    Ale czy jak zrobione w RAWie to od razu jest dobre, lepsze niż JPG. ?
    Napisałem tak o zdjęciach Krzyśka, ponieważ nie widzę w jego zdjęciach tych zaawansowanych technik i teorii, po prostu. Nie chciałem tego pisać, ale widzę, że jednak muszę.
    Widziałem sporo lepszych zdjęć z wyśmiewanej małpki niż niektóre z lustrzanki, w RAWie i z histogramami itp., nie same RAWy robią dobre zdjęcie.

    A co do ilości zdjęć amused, to jest tak, że ja np. wklejam ich dużo. Jak robię nową podróż, to wklejam ich mało. na początek, powiedzmy 20.Potem stopniowo doklejam nowe i nie od razu jest ich w podróży 300. Wiadomo, że Ty ich nie oglądasz, bo klikniesz na dwa i już, ale przecież nie ma musu :)
    Następnym razem zamiast oglądać wszystkie, napiszę Ci 20 komentarzy pod jednym, wybranym :))
    Długie podróże, z dużą ilością zdjęć oglądam po kawałku, dzisiaj 20 zdjęć, jutro 20 itp. Można też tak: dzisiaj 20 z RPA, potem 20 z Krety, a potem 10 z Norwegii i już się nie nudzą.
  4. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 21:52)
    :D:D
    oczywiście, tam miało być maSZ
  5. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 21:49)
    Moniko, dzięki za ciekawy głos. W jednym się nie zgadzam, a mianowicie, to JA mam zdolności do wywoływania dyskusji .... :) i tej wersji będę się trzymał.
    Podobnie podchodzę do przeglądania zdjęć na forum, też patrzę na miniaturki, a niektóre powiększam. Wtedy też mam szansę na wybranie jednego zdjęcia z serii wielu podobnych :)
    A z ilością zdjęć zawsze mam problem. Chciałbym się zmieścić w 100, a wychodzi 250, albo w ekstremalnych wypadkach, jak z Peru ponad 500. To była masakra... Jedyne usprawiedliwienie jakie znajdują, to takie, że traktuję to forum jako miejsce wspominkowe dla siebie i najbliższych, a wtedy limit 150 nie jest tak oczywisty.
    Pzdr/bArtek
  6. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 21:35)
    Wróciłam i zabiorę głos:D
    Jak to się mówi - racja jest jak d....., każdy ma swoją. I to brzydkie powiedzenie w sumie oddaje istotę rzeczy:)
    Bo każdy robi tak jak mu wygodniej i tak jest dobrze. Tyle tylko, że czasami warto spróbować czegoś nowego, żeby wiedzieć, że to jednak nie to:D

    Ja praktycznie nie używam trybu auto w aparacie - bo co próbuję to mi się nie podoba - jeśli już nie manualny to najczęściej preselekcja przysłony albo czasu. Programów nie lubię - bo nie pamiętam jakie są parametry programów i łatwiej mi samodzielnie.

    I chyba też to nasze nastawienie zależy od ilości robionych zdjęć. Nie staram się nie robić ogromnych ilości, bo wcale nie chce mi się tylu oglądać. I nie chodzi tu tylko o jakość zdjęć. Nawet jak ktoś ma zdjęcia dobre technicznie i ciekawe to ja NIE jestem w stanie obejrzeć zbyt wielu. Wręcz miałabym ochotę czasami idąc do kogoś błagać, żeby nie pokazywał więcej niż 100 czy 150 zdjęć, ale głupio, więc w okolicach 150 zdjęcia zaczynam się nudzić i czekam aż się skończy....
    Nawet tu na Kolumberze nigdy nie oglądam wszystkich zdjęć - tylko te, których miniaturki mnie zaciekawią albo te, które mają dużo komentarzy. Ja bym na przykład wolała, żeby ktoś zamiast dać mi 40 plusów za każde zdjęcie, dał trzy ale z komentarzem - wtedy wiadomo, że przynajmniej coś zainteresowało.
    No.... i ponieważ dużo zdjęć nie mam to mogę się bawić RAWami.

    Kiedyś pamiętam oglądałam film/czy czytałam książkę o jakimś znanym fotografie co to w ciągu całego wielogodzinnego dnia zrobił chyba tylko około 5 zdjęć. Na pretensje wydawcy, powiedział 'ale przecież chciałeś tylko dwa...'

    Chciałabym się jeszcze odnieść do tego co napisał Voyager chyba o zdjęciach Krzyśka - że nie widać, że w RAWach etc. Żeby coś takiego powiedzieć to trzeba porównać RAW i otrzymany jpg - bo wszystko zależy od fotografa. Nie można porównywać tu fotografów. Używanie RAWów nie oznacza od razu, że robi się z tymi zdjęciami nie_wiadomo_co - ja czasami tylko np. zmieniam odrobinę balans bieli i tyle.

    W ogóle to dziś czytałam o sesji zdjęciowej zrobionej najnowszą komórką NOKI - zdjęcia były naprawdę bardzo fajne - a komentarz pod spodem, że przede wszystkim liczy się doświadczenie, pomysł, światło...

    Bartku, faktycznie mam zdolności do wywoływania dyskusji:D
  7. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 21:24)
    Wróciłem z pracy i co widzę - dyskurs w najlepsze :) To jeszcze dołożę swoje....
    Ewo, świetne porównanie do dyskusji o Świętach ++++++++
    Voy, nikt nikogo do niczego nie zmusza. Każdy robi jak lubi i jak mu sprawia frajdę :)
    Marku, ja podczas podróży (przepraszam - wycieczki) do RPA zrobiłem jakieś 3500 zdjęć. Na miejscu skasowałem jakiś 1000. Potem w domu podczas spokojnej obróbki, skasowałem kolejne kilkaset. Obecnie mam na dysku (kupiłem dysk sieciowy pracujący w RAID 1TB z możliwością rozbudowy), około 15GB zdjęć w RAW z RPA (2400 zdjęć). Podczas obróbki wybrałem 494 zdjęcia, które moim zdaniem są w miarę OK. Każde przeglądnąłem i dodałem opisy i metatagi (to jest kolejna fantastyczna funkcja LTR - można swobodnie dodawać metatagi, słowa kluczowe itp.). Do pokazania na forum wybrałem ok. 250 zdjęć (chyba) co i tak jest za dużo :). Ktoś kiedyś powiedział, że najważniejszą umiejętnością fotografa jest kasowanie zdjęć... Uczę się tego cały czas. Nie chcę nikogo urazić, ale ja mam największy problem z wyborem jednego zdjęcia z danej "sesji". Kiedyś, nie mogą się zdecydować które zdjęcie słonia jest lepsze, dawałem 10. Teraz bardzo staram się dać jedno, moim zdaniem najlepsze. A i tak jest za dużo....
    Za jakiś miesiąc, zamierzam skasować połowę z 2500 oryginałów jakie na razie zostawiłem...
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie, bARtek
    PS. Ewo, dzięki za miłe słowa o zdjęciu :)
  8. mapew
    mapew (14.10.2010 20:58)
    Ewo, ja tez to napisalem z przymruzeniem oka ;-)) Dobre porownanie tej dyskusji do swiat :-) Podoba mi sie .
    Ja juz prawie nikomu nie pokazuje zdjec na komputerze - bo nie wiem co wybrac do pokazania. Tu na Kolumberze zanudzam i zalewam mnostwem zdjec, ale tak bezposrednio w domu to nikt tego nie wytrzyma ;-)) A obrobka tez mi nie pomaga, bo za duzo zdjec mi sie po prostu podoba ;-)) Z ostatnich podrozy to obrobilem po okolo 1000 zdjec .... Ksiazek juz tez od kilku lat nie robie, bo te ostatnie przeladowywalem po prostu zdjeciami... To juz chyba choroba nieuleczalna... ;-)
    Voy, zgadza sie, dyski zewnetrzne niewiele juz kosztuja (1 TB juz ponizej 60,- €). Ja mam juz tego z ponad 3,5 TB i ciagle mam wrazenie, ze za malo... ;-)))
  9. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 20:23)
    Jak nie chcą, to nie muszą oglądać, ja nikogo nie zmuszam. Karty pamięci są tanie, dyski są tanie, można pstrykać RAWy jeśli ktoś lubi.
  10. 2_koty
    2_koty (14.10.2010 20:15)
    Marku - to stwierdzenie o pójściu na jakość a nie ilość było z przymrużeniem oka! Wszyscy dobrze wiemy, że w erze cyfrówek zdjęć pstryka się astronomicznie dużo, a rozmiary plików tylko pogarszają sprawę. Szczerze - dyskusje nad RAWami i JPGami przypominają mi trochę te o wyższości świąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem - taki trochę samograj :-)
    Nad LTR-em też już się zastanawiam długo - i póki co nic mi z tego nie wyszło ;-)

    Voyu - każdy kto sobie utrudnia życie (np. dodatkową obróbką zdjęć) musi twardo upierać się, że to on ma rację. Mnie ta dodatkowa praca pomaga nabrać odrobiny dystansu, bo przydługimi pokazami zanudziłam już zbyt wielu znajomych ;-)

    Bartku - ostatnio też się bawiłam filtrem połówkowym ND2 i różnica wydawała mi się zbyt mała. Wiele wyjaśnia dołożenie kolejnych połówek, bo efekt jest idealny.
  11. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 19:53)
    dyski coraz większe robią :)
  12. mapew
    mapew (14.10.2010 18:24)
    alez wywiazala sie tutaj interesujaca i przede wszystkim dluga dyskusja, jak ja bylem w pracy. Nie sadzilem, ze poruszajac temat RAWu wywolam tyle emocji. W sumie kazdy z nas ma racje. RAW ma w pewnych sytuacjach niezaprzeczalne zalety, a jedyna wada to jest objetosc zdjecia. Kazdy musi dla siebie odpowiedziec, co jest mu wazniejsze i z czego bedzie zadowolony. Ja do tej pory przy zdecydowanej wiekszosci zdjec bylem zadowolony z jakosci jpg (pamietam jeszcze, jak bylem zachwycony dynamika zdjec z pierwszych kompaktowych cyfrowek w porownaniu ze slajdami, ktore skanowalem specjalnym skanerem gdzies 10-12 lat temu. Czasy sie zmieniaja, a z tym mozliwosci i nasze wymagania. A jak to bedzie, jak rozprzestrzeni sie technika robienia zdjec w 3D ? ;-)
    Wtedy, kiedy jpg zawiodl czy nie wystarczal, mowilem szkoda, lub uwazalem juz przy robieniu zdjec nastepnym razem. Przy RAW odstrasza mnie jak mowilem przede wszystkim ich wielkosc w porownaniu do ilosci zdjec, przy ktorych pomagaja one osiagnac lepsze efekty. Mysle, ze bede dochodzil juz wkrotce do ok. 100.000 zdjec, ktore mam zapamietane na dyskach i zabezpieczone na kilku innych dodatkowych dyskach zewnetrznych. Juz mnie to nieraz denerwuje, bo za duzo tych wszystkich dyskow. Wiec jak pomysle, ze z nastepnej podrozy mialbym przywiezc kolejne 100 GB w RAWach, to mnie to przeraza (mimo, ze Ewo stawiam tez na jakosc, ale po drodze jest tyle interesujacych motywow.... :-))
    Postanawiam jednak, ze - jak nie zapomne - postaram sie podczas kolejnej podrozy rozpoznac przed zrobieniem zdjecia trudne sytuacje - i wtedy przestawic na RAWy, a po przyjezdzie troche poeksperymentowac z nimi w LTR (a niezaleznie od RAWow mysle, ze przestawie sie generalnie na LTR) :-)))
  13. amused.to.death
    amused.to.death (14.10.2010 18:15)
    Chciałabym się wypowiedzieć, ale niestety muszę iść na hiszpański, no to się wypowiem potem:D
  14. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 18:02)
    Voy, Krzyśku, nie wierzę, abyście obaj pisali coś aby dogryźć sobie specjalnie... :)) Jesteście zbyt poważnymi ludźmi bARtek
  15. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 17:48)
    Przecież wiesz, że to nie są auto, tylko: portret, krajobraz, tryb sportowy, makro itp. Tam te parametry są przestawione już. to tylko Krzysiek pisze "auto", żeby mi dogryźć specjalnie :))
  16. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 17:47)
    Voy, no i super. Cieszę się że możemy spokojnie oceniać efekty końcowe. bARtek
  17. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 17:43)
    Krzyśku, cieszę się z Twojego podejścia :) Trzeba się uczyć, próbować i dalej uczyć...
    Ewo, oglądałem trochę pracy profesjonalistów "krajobrazy". Nie ma szans, aby puścili coś bez mocnej obróbki w RAW. Też robią po kilka zdjęć na różnych warunkach naświetlania, bo w aparacie nie da się do końca ocenić efektu. Zresztą właśnie przy okazji podglądania poznałem LTR i jestem im za to wdzięczny. Cały dowcip polega na tym, aby nie było potem tej obróbki widać. Do tej fotki użyłem ND2 z miękkim przejściem, ALE potem walczyłem mocno w LTR. Tam użyłem jeszcze kilka połówek różnie nakładanych.
    Voy, przykro mi, ale w części nie zgadzam się z Tobą. Oczywiście AUTO daje zwykle gwarancję uzyskania poprawnego zdjęcia i po to został wymyślony. Jest jednak kilka problemów, a dokładniej dwa. Głębia ostrości i szybkość migawki. Nie wyobrażam sobie oddania kontroli automatowi w wypadku fotografowania np. rozbijąjącej się fali, gdy chcę mieć ruch rozmyty, albo zrobienia portretu gdzie zależy mi na płytkiej głębi. Oczywiście są różne programy, które starają się ustawić aparat do tego celu. ALE ja wolę bawić się sam, bo to lubię i sprawia mi to frajdę. Lubię świadomie kontrolować efekt, a nie zdawać się na komputer. Po prostu robię tak bo lubię. A efekty? Są różne i coraz lepsze w miarę uczenia się i panowania nad aparatem. Szanuję Twój pogląd, ale nie wrócę do AUTO jak już zacząłem działać inaczej... Też jestem amatorem, a nie zawodowcem. I pewnie nigdy nie będę. Ale to nie znaczy, że nie chcę lepiej robić zdjęć (celowo nie napisałem "robić lepszych zdjęć"), bo to nie ma bezpośredniego przełożenia, i tu przyznaję Ci rację.
    Pozdrawiam, bARtek
  18. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 17:33)
    Wcale mi nie przeszkadza, że ktoś używa RAWa, napisałem tak gdzieś? Może być JPG, RAW, klisza cokolwiek.
    Każdy robi jak chce i nic mi do tego. Liczy się efekt końcowy.
  19. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 17:25)
    Jasne, zbłądziłem :) Nie dla mnie takie dywagacje. Po jakiego grzyba mam kombinować z fotką, jeśli efekt końcowy jest zadowalający ? Po co na siłę ustawiać coś w aparacie, skoro on w większości przypadków sam wie lepiej jak to ustawić ?
    Dla zwykłego amatora JPG jest wystarczające, a do miana zawodowca nigdy nie zamierzam pretendować.
    Liczą się podstawy: ostrość, dobry kadr, kolory, kontrast. To w zdjęciach cenię najbardziej.
    Można oczywiście kombinować, ale tylko po to, żeby zdjęcie było lepsze, anie gorsze.
    Pogląd, że w lustrzance trzeba robić wszystko na ręcznych ustawieniach jest oczywiście mylny, bo jak do kompaktu np. dołożyć obiektyw 200 mm ?
    Można tak robić, jeśli efekt auto czy półauto nie jest zadowalający. Jeśli zdjęcie z nastawami ręcznymi jest gorsze niż z auto, to po co to robić ?
  20. 2_koty
    2_koty (14.10.2010 17:25)
    Ja się też przyłączę do obrońców RAW-ów. Lubię robić zdjęcia pod światło, a tu się przyda trochę zapasu. Poza tym Voy pisze, że takie zabawy to tylko dla fachowców - ja myślę że wręcz przeciwnie - profesjonalista powinien umieć obejść się bez drastycznego korygowania zdjęć, a to amatorzy muszą ratować czasem całą serię zdjęć.
    Oczywiście wadą jest rozmiar tych plików, ale przynajmniej zmusza to do większej selekcji i stawiania na jakość a nie ilość ;-)

    Bartku - jakiej gęstości filtra używałeś?
  21. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 17:22)
    Widocznie nie było w nich (moich zdjęciach) całej tej teorii. Z tym mogę się zgodzić. Jak już napisałem nie raz - uczę się. Raz wychodzi lepiej, raz gorzej. To normalna rzecz. Nie raz zostało też powiedziane w wielu miejscach na Kolumberze - to portal podrożniczy, nie jakiś fotoekspercki (z tego co pamiętam - sam też tak pisałeś, Sławku). Jak nie raz napisałem - mam dużo zdjęć. Ale wiem, które się nadają do zamieszczenia, a które nie (to odpowiedź na pytanie: "dlaczego nic nowego nie zamieszczasz?" - po prostu nie mam nic godnego uwagi). Wiem dobrze, że teoria teorią, sprzęt sprzętem, ale właściwie najważniejsza jest praktyka. Z tym bywa różnie, dlatego efekty są takie, jakie są. Nie znaczy to jednak, że nie robię nic, by to poprawić. W końcu świadomość błędów to podstawa udoskonalania, czyż nie?
    Nie chcę się z nikim sprzeczać o cokolwiek :) O jakość zdjęć, o podróże - czy ktoś był gdzieś daleko na jakiejś Antarktydzie, czy "tylko" na wzgórzu 2 km za miastem :) Nikomu też nic nie wypominam :) Bo to nie o to chodzi :) Ja używam RAW-ów (i będę ich używał) z powodów wcześniej napisanych (po prostu dla własnego - a raczej zdjęć - bezpieczeństwa), ale nikomu nie mówię, że ma nie używać JPG. Co kto lubi :)
  22. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 16:44)
    Voy, nie musisz nigdzie iść :) Nie każda wymiana poglądów kończy się tym, że strony dają się przekonać. Warto uszanować zdanie każdej strony. bARtek
  23. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 16:33)
    spoko, już sobie idę, ja tylko w jpg robię i na auto, a t e histogramy to tylko dla fachowców :)))
  24. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 16:28)
    a i jeśli zdjęcie jest robione na ręcznych ustawieniach i jest gorsze niż w auto, to ja wolę auto.
  25. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 16:27)
    Voy, rozumiem że masz takie zdanie. Masz do tego prawo. Ale proszę nie wykorzystuj argumentów osobistych... :)
    Pozdrawiam ciepło, bARtek
  26. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 16:21)
    Ja po prostu nie widziałem w zdjęciach Krzyśka tej całej teorii, o której pisał, tego nie widac niestety.
  27. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 16:13)
    jasne rób na ręcznych, tylko żeby ostre chociaż były
  28. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 15:52)
    Voy, Krzyśku - bardzo proszę o mniej emocji. Dyskusja poszła nieco za bardzo osobiście. Można oczywiście spierać się o to, czyje zdjęcia są lepsze czy gorsze, ale nie wydaje mi się, aby dyskusja o stosowaniu jednej czy drugiej techniki obróbki była miejscem do takich ocen.
    Zapewne każdy z nas uważa że jest świetnym fotografem i robi najlepsze zdjęcia, tylko nie zawsze inni to widzą i rozumieją. Dokładnie tak jak większość kierowców sądzi że nadaje się do F1. Ilość punktów, plusów czy czego tam jeszcze nie świadczy automatycznie o tym że ktoś jest gorszym fotografem...
    Mam wrażenie, że akurat my, mam na myśli uczestniczących w tej wymianie myśli, znamy swoje ograniczenia i możliwości. Każdemu zdarza się wrzucić na forum kaszanę, ale to także jest częścią swobody. Nikt nikomu tego nie zabrania.
    Nie udało mi się jeszcze umieścić mojego zdjęcia na okładce NG, ani nawet w innym miejscu :)
    Bardzo proszę o więcej spokoju i mniej negatywnych emocji :)
    Pzdr/bARtek
  29. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 15:30)
    Voy, jeszcze jedno. napisałeś: "ale jakoś nie widziałem takiego zdjęcia, żeby od razu to było widac, że jest znacznie lepsze niż zwykły JPG"
    Efektem pracy na RAW-ie jest właśnie zwykły JPG i nic innego. Albo TIFF albo co chcesz. Jeśli o mnie chodzi, to jeśli na zdjęciu widać, że jest obrabiane, to jest źle obrabiane. Dlatego nie przepadam za HDR. Cały dowcip polega na tym, aby zdjęcie było jak najlepszym JPG :) A RAW jest tylko narzędziem, jednym z wielu. Dziurę w ogródku możesz wykopać łyżką, szpadlem albo koparką. Zawsze to będzie dziura....
    Pzdr/bARtek
  30. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 15:29)
    Aha. czyli jednak bijta.
    Spoko. To ja powiem tylko tyle, ze wole dmuchac na zimne i robic w tych znienawidzonych przez Was RAWach zeby w razie czego miec wieksze szanse poprawienia zdjecia i odzyskanie go. Bo - jak juz nie raz napisalem - dopiero sie ucze, wiec popelniam duzo bledow. No ale nie bede sie powtarzal, bo juz zaczyna mnie to meczyc.
    Nie chodzi o "nieciekawe" zdjecie, bo zaden program nie zmieni kompozycji zdjecia. chodzi tylko o dobor balansu bieli, ekspozycji, odszumianie itp. A to wielka roznica, wiec co tu mowic o "ciekawosci" zdjecia?
    Uzywam RAW i nikomu nic do tego.
    Wole uzywac, kombinowac, UCZYC sie co, jak i z czym sie je, niz robic zdjecia tylko na "auto", bo to mija sie z celem, do tego wystarczy zwykly kompakt, nie musze wydawac pieniedzy na jakies lustrzanki, obiektywy, filtry.
    Ok, ide sie lepiej pobawic nowym obiektywem, porobic kolejne beznadziejne RAWy, ktorych oczywiscie nigdzie nie zamieszcze, tylko bede kisil na kompie. Co bede sobie nerwy psul.
    Ahoj.
  31. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 15:04)
    No to znowu ja - Wasz moderator :) w końcu to pod moim zdjęciem ta dyskusja...
    Krzychu, jak zdjęcie nie jest ciekawe samo w sobie, to żaden RAW nic nie da.
    To co obecnie robię, czyli full RAW i LTR to wynik długich miesięcy prób i eksperymentów. Zgadzam się z Voyem i Markiem, że w zdecydowanej większości wypadków wystarcza edycja JPG-a. Ale są takie, że bez RAW-a się nie da. Zresztą widać to często już podczas robienia zdjęcia, jak histogram ucieka w obie strony i nic nie da się zrobić. Ja przyjmuję zasadę, że fotografowanie jest techniką (nie powiem że sztuką, bo to nie mój poziom), utrwalania światła. Dlatego zawsze staram się dobrze doświetlić to co jest jasne. Czasami pozwalam sobie na leciutkie prześwietlenie, ale używam także filtra połówkowego. A potem już na etapie obróbki wyciągam co się da ze zbyt ciemnych fragmentów.
    Dlaczego w takim razie LTR i RAW? A mianowicie dlatego że:
    * chcę wszystkie fotki obrabiać w tym samym systemie, nie chcę obrabiać w różnych programach. To komplikuje życie
    * z RAW-ów można więcej wyciągnąć, ale nie trzeba - Voy :)
    * LTR poza bardzo dobrą obróbką wszystkich RAW-ów znakomicie archiwizuje zdjęcia
    * ponieważ nie wiem, do czego będą potrzebne, z RAW-a mogę "wywołać" dowolną jakość i rodzaj zdjęcia
    * to te najważniejsze powody
    Ale świetnie rozumiem, że nie każdy musi je podzielać.
    A co do HDR, to miałem krótki romans z nimi (photomatix), ale mnie nie przekonują. Większość HDR daje dość dziwny efekt. Nie są naturalne, są tam dziwne przejścia jasno-ciemno-jasno.... Dla mnie to trochę osobna bajka, inny rodzaj techniki z innymi efektami.
    A co do kabli Voy, to nie zawsze cena ma wydźwięk w brzmieniu. Zresztą to jest inna bajka....
    Pzdr/bARtek
  32. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 15:03)
    pokaż nam te najlepsze prace, nie ukrywaj ich :)
  33. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 14:46)
    Sławku - jak Ci już nie raz mówiłem - zdjęć mam dużo. Na dysku. W necie zaś niewiele. Dlatego mogłeś nie widzieć. Gdy "na oko" ustawiam jasność itd, to często wychodzi tak, że gdy rozjaśniam ciemności, to prześwietlenia się pojawiają w jaśniejszych miejscach. Jak sobie włączam histogram to mi zaznacza wszystko na zdjęciu ładnie i ustawiam suwakami tak, żeby zaznaczenia poznikały, wtedy wszystko jest ok.
    Może nie widać żeby było "lepsze" - bo i tak jak gdzieś zamieszczam, to jpg a nie raw, tylko że raw bardziej pozwala poprawić niedoskonałości, których dużo mi się narobi, nie jestem "starym fotowyjadaczem". Więc po raz kolejny mówię - tak, używam rawów i histogramu, mam wtedy większe szanse poprawy/odzyskania zdjęcia, niż przy samym jpg (jak wspomniałem - straciłem wszystkie fotki z obozu żeglarskiego; nie dało się z nimi zrobić nic sensownego; to były jpg).
    A do takiego fotofachowca jak niektórzy Kolumberowicze to mi chole... okrutnie daleko. Dlatego - mimo że używam raw, histogramu itd - to moje zdjęcia nie są niewiadomo jakie. Jak powiedziałem - uczę się dopiero.
    Chceta to mnie bijta.
  34. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 14:34)
    a w temacie kabli, to jasne, że kable za 2000 pln będą lepsze niż te za 100 pln.
  35. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 14:32)
    No jeszcze obiektywu nima, siedzę jak na szpilkach, telefon leży przede mną :P Ale nie będę się raczej nim chłostał. Raz, że szkoda sprzętu, dwa - można sobie nim kuku ładne zrobić :P
    Ja też nie mówię, że "ma być tak, i koniec!". Tak jak powiedzieliście - każdy robi jak lubi, jak mu pasuje :) Ja przekonałem się (zarówno na utraconych zdjęciach z obozu żeglarskiego, jak i z mławskiej wąskotorówki), że wolę poświęcić miejsce na karcie i mieć możliwość odzyskania zdjęć, tak w razie czego :)
    Jak wspomniałem - jeden woli matkę, inny córkę, jeszcze inny teściową.. ;) W końcu są różne zboczenia: jedni zbierają rybki, inni hodują znaczki :) :P
  36. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 14:30)
    Najważniejszy jest efekt końcowy, to czy zdjęcie jest ładne, to jakimi metodami ktoś do tego efektu dochodził, to w sumie mnie nie interesuje.
    Sama teoria chyba nie wystarczy czasami.
    Gdzie Ty Krzyś te wszystkie RAWy, histogramy i inne wykorzystałeś ? No może się nie znam, ale jakoś nie widziałem takiego zdjęcia, żeby od razu to było widac, że jest znacznie lepsze niż zwykły JPG.
  37. gatesin
    gatesin (14.10.2010 14:27)
    No i wszystko w Temacie :P kuniu się chłosta ale raczej obiektywem ... a reszta robi zdjęcia i wszystko na swoim miejscu :) jak to w naturze się należy :) i ja też będę za Rawami ... ale nie będę bronił że to lepsze :) bo w końcu po coś te JPGi Rawy są ... i żaden nie jest lepszy czy gorszy wszystko zależy kto co lubi i jak używa :)
  38. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 14:13)
    Ahhhh, postąpiłem niesprawiedliwie. Zwracam honor - na RAW-y namawiał mnie również gatesin. Przepraszam!
    Za to uchybienie idę wychłostać się kablem zasilającym :)
  39. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 12:53)
    Wiesz, Bartku, są różne metody na różne rzeczy, często skuteczne, mimo iż wydają się dziwaczne. Nie to, żebym kogoś o czary posądzał ;) Ale chyba wiesz, o co mi chodzi :) Podobnie może być i z kablami. Wraz ze wzrostem temperatury opór maleje, więc może i ma to wpływ na ewentualnie powstające zakłócenia..
    ..ale podobieństwa u Ciebie nie zauważyłem ;)
    Wprawdzie jeszcze laptoka się nie dorobiłem, by mieć go razem z aparatem, ale zawsze mam czytnik kart ;)
    Z tym nastawieniem to różnie bywa. Czasem nastawiasz się na coś, wychodzi coś zupełnie innego.. czasem to gorzej, czasem lepiej. Podobnie bywa z imprezami ;) nastawisz się na wypas bibę a wychodzi stypa ;) Ale to działa w obie strony :) Na szczęście!

    o.. właśnie kurier dzwonił, koło 15 będzie mój obiektyw! :D
  40. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 11:29)
    Krzyśku, cieszę się, że mamy podobne zdanie w wielu kwestiach. Znakomicie rozumiem także pogląd Voya o przeroście formy nad treścią. To wszystko wymaga mnóstwo czasu i pracy. Wiem to znakomicie. A różnica nie jest aż taka duża.
    Kiedyś śmiałem się z gościa, który podgrzewał kable do głośników w piekarniku przed słuchaniem muzyki, bo twierdził, że na ciepło jest lepszy dźwięk.
    Sam się zastanawiam, czy czasami nie jestem do niego podobny :)
    A co do kart, to zdecydowanie masz rację. Takiej dokładnie rady udzielił mi kiedyś dobry fotoreporter jednego z wiodących dzienników. Mniejsza pojemność, większa ilość = bezpieczniej.
    A do tego najlepiej jakieś przenośne urządzenie do szybkiej archiwizacji w podróży....
    I kończąc tę wypowiedź, Twoja subiektywność jest dla mnie bardzo OK. Mnie bawi to, że jechałem do RPA z nastawieniem na czystą naturę, a na zdjęciach najbardziej podoba mi się zupełnie co innego...
    Pzdr/bARtek
  41. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 11:11)
    ..i jeszcze jedno...
    tak, histogram to praktyczna rzecz :D
  42. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 11:10)
    Aaa.. i znowu skleroza...
    Odnośnie kart pamięci do aparatów... czytałem gdzieś jakąś poradę, że lepiej jest mieć kilka mniejszych kart niż jedną dużą. Wtedy w przypadku zgubienia/zepsucia (względnie kradzieży) karty tracimy tylko część zdjęć :)
  43. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 11:09)
    Ha! Niekoniecznie "przerost formy nad treścią".. Monika ładnie to ujęła: "wystarczy, że się pobawię rawami, żeby zdjęcie wyglądało tak jak ten obrazek, który JA widziałam, w rzeczywistości". No a mi się wydaje, że to o to właśnie chodzi. Jestem gdzieś, mam przed sobą jakiś ujmujący mnie widoczek. Chcę raz - uwiecznić go sobie - dla siebie (by oglądając później zdjęcie przeżywać to, co wtedy czułem - oglądając na żywo), dwa - przekazać swoje odczucia - nachodzące mnie podczas odbioru widoku - oglądającym zdjęcie, żeby oni czuli dokładnie to samo co ja :)
    Monika - możemy przybić piątkę! :)
    Sam często oglądając zdjęcia wkurzam się, że zdjęcia nie wyszły tak, jak ja to widziałem rzeczywiście.
    Więc takie poprawki to raczej nie jest zbytnia ingerencja w zdjęcie.
    Tak mi się bynajmniej wydaje :)
    PS. Bartku, zwierzęta są cacy, owszem :) Ale mnie bardziej podobają się takie "widoczki-widoczki" ;)
    Ot taka subiektywność :)
    Tak.. jedni wolą matkę, jedni córkę, inni teściową... ;) :P
  44. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 10:39)
    Krzyśku, dzięki za miłe słowa o głównym jakby temacie, czyli zdjęciu :D
    bARtek
    PS. Swoją drogą zabawne, że z wyjazdu do RPA, od strony estetycznej najbardziej podobają mi się zdjęcia z Kapsztadu i z Durbanu. Jakoś zwierzęta są dla mnie bardziej 'dokumentacyjne'...
  45. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (14.10.2010 10:37)
    Voy, ale świat jest piękny dlatego, że każdy może robić jak chce... Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Dla mnie to jest świetna zabawa i tyle. Staram się wyciągać z każdego zdjęcia to co się da i dlatego przeszedłem na RAW-y. Można w JPG, można obrabiać, można nie obrabiać.
    I tak żadna obróbka nie poprawi spapranego od początku zdjęcia. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie aby bawić się tak jak się lubi :)
    Pzdr/bARtek
  46. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 10:15)
    Oj wydaje mi się, że czasami, to jest jednak przerost formy nad treścią.
  47. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 10:10)
    A chyba najważniejsze w RAWach jest to, że zawsze można odzyskać wersję pierwotną, oryginalną :) W końcu to taka elektroniczna klisza, odpowiednik filmowego negatywu :)
  48. voyager747
    voyager747 (14.10.2010 10:10)
    Są już karty 32 GB całkiem tanie, ale raczej nie kupię sobie takiej. Są takie zdjęcia, że nie widać tych wszystkich zaawansowanych RAWów, filtrów, obróbek itp.
    Ja mam tylko dwa obiektywy i jeden filtr, jakoś nie czuję potrzeby robienia nowych zakupów :)))
  49. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 10:08)
    Aaaahh.. ale z tego wszystkiego zapomniałem o najważniejszym:
    Bartku, świetaśna, mglista fotka :D Połączenie klimatu gór, wody (te dźwigi), klimatyczna mgiełka i przebijające się przez nią budynki, żurawie, dźwigi :)
    Cacy! :)
  50. kuniu_ock
    kuniu_ock (14.10.2010 10:06)
    Oto jestem i ja! ;)
    Czytając Waszą dyskusję od razu przyszła mi do głowy jedna ze Złotych Myśli gdańskiej wystawy: "RAW? Nienawidzę tego!" :P
    Osobiście - od momentu spapranych zdjęć z mławskiej wąskotorówki używam tylko i wyłącznie RAW. Wielką zasługę w tym ma oczywiście Bartek, z którym sporo o tych zdjęciach rozmawiałem. Faktycznie format ten daje o wiele większe możliwości operowania :) Nigdy nie byłem przekonany do fotoszopy itp, zwłaszcza jeśli chodzi o te drogie programy. Jednakże chociażby darmowa Picassa pozwala na obróbkę tych zdjęć :) Lightroom też jest fajny, tańszy od fotoszopy, ale ja bawię się w wersjach 30-dniowych :)
    Jeśli chodzi o drugi przypadek wymieniony przez Bartka (dynamika zdjęcia, czyli ilość szczegółów w cieniach i światłach) - ostatnio eksperymentuję sobie z robieniem HDR. Aparat na szczęście ma opcję robienia serii 3 zdjęć z różną ekspozycją (bracketing, czy jak to się tam nazywało), w programie składam je w jedno (oczywiście "doprawiając" efektu suwaczkami) i wychodzi zdjęcie ze szczegółami i w plamie światła i w cieniu :) bez żadnych prześwietlenio-zaciemnień :)
    Też myślę, by następnym zakupem był filtr połówkowy, ale na razie muszę poczekać z wydatkami. W chwili obecnej czekam na przyjazd nowego obiektywu :D Już nie mogę się doczekać :D Będzie albo dzisiaj albo jutro :)
    U mnie RAW zajmuje od 10 do 15-17 MB. Karta 4GB wg aparatowego licznika wystarcza na ok 270 RAW-ów. Wcześniej robiłem jeszcze RAW+JPEG, jednakże karta pożerana była błyskawicznie. Ale po co dublować zdjęcia, skoro można zrobić RAW, poprawić i wyeksportować do JPEG? :)
    Bartku, liczę na "żywy organizm" :) Może by tak zorganizować takie "wewnętrzne" kolumberowe warsztaty foto w plenerze? :)
    Ot i moje trzy grosze ;)