W związku z atakiem na piłkarzy zmierzających na rozgrywki Pucharu Afryki było niedawno głośno o Togo, którego reprezentacja ucierpiała. Poniżej kilka zdjęć z Lome, stolicy Togo. Miasto położone jest bezpośrednio nad oceanem (Zatoką Gwinejską) w samym, południowo-zachodnim, zakątku kraju. Oficjalnym językiem w Togo jest francuski, ale widać i słychać również wpływy kolonizatorów z Niemiec. Togo uzyskało niepodległość w 1960 roku co upamiętnia pomnik widoczny na jednym ze zdjęć.
W Lome warto odwiedzić „Marché des Fétiches” czyli targ amuletów. Można tam zaopatrzyć się w suszone zwierzęta stosowane w tradycyjnej medycynie i rytuałach voodoo. Do kupienia jest wszystko od zasuszonego nietoperza po głowę hieny. Kameleon przynosi podobno szczęście w biznesie. Turyści muszą odpalić co nieco głównemu sprzedawcy, który chętnie oprowadza i wyjaśnia zastosowanie poszczególnych talizmanów. Podobno żadne zwierzę nie jest zabijane na sprzedaż na tym targu. Wszystkie zostały znalezione już martwe, zakonserwowane solą i wysuszone w tropikalnym słońcu. Na targu zaoferowano mi również spotkanie z szamanem voodoo ale wolałem nie ryzykować :)
Lome to także ważny port i dla kontenerowców z Europy i dla lokalnych rybaków.
Myślę że w miarę rozwoju kraju i Afryki ogólnie, Lome mogłoby stać się wspaniałym kurortem. Niesamowicie szeroka plaża ze złotym piaskiem ciągnie się tu po horyzont.