2010-07-16

Podróż W (k)raju faraonów

Opisywane miejsca: (547 km)
Typ: Album z opisami

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. bedeef
    bedeef (11.11.2012 18:02) +1
    Piękna strona Egiptu na starych, jakże magicznych fotografiach! Cieszę się, że tu zajrzałam i zostawiam wielkiego plusa :)
  2. lmichorowski
    lmichorowski (03.01.2010 21:34) +1
    Widzisz, ja nie mam zbyt dużych doświadczeń z biurami podróży. Większość moich podróży to były wycieczki organizowane albo przy okazji wyjazdów służbowych, bądź też wyprawy organizowane we własnym zakresie. Właściwie jedynymi wycieczkami w zorganizowanej grupie, w których uczestniczyłem były wyjazdy z Tel-Avivu do Jerozolimy i Galilei (imprezę zorganizowali dla uczestników targów Izraelczycy) oraz wycieczka na szczyt Mauna Kea na Hawajach, na którą zapisaliśmy się w czasie pobytu w Hilo (organizował ją hotel). Generalnie, wolę swoje wyjazdy organizować sam - daje to większą swobodę i elastyczność, niż wyprawa w grupie. I - last but not least - jest z reguły tańsze (w końcu biuro podróży też musi przecież zarobić). Oczywiście, są kraje gdzie choćby ze względów bezpieczeństwa lepszą opcją jest podróż organizowana prze biuro, ale są to raczej wyjątki. Pozdrawiam.
  3. milanello80
    milanello80 (03.11.2009 18:32) +2
    ciekawa relacja. Zaimponowała mi Twoja samodzielność w trakcie wyprawy. Egipt jest niezwykle popularny, zwłaszcza dla polskich turystów, wszyscy oni spędzają tam czas jedynie zgodnie z wytycznymi biur podróży. Mało kto ma na tyle odwagi, by penetrować ten kraj na własną rękę i już choćby za ten fakt należy Ci się plusisko. Egipt był miejscem głęboko zakorzenionym w mojej świadomości podróżniczej do tej pory, wszak jego bogactwo krajobrazowe i historyczne jest unikalne w skali światowej. Ale obawa przed zderzeniem się z turystą w podwodnym świecie Morza Czerwonego, czy też zadeptaniem przezeń u progu piramidy sprawia, że niestety coraz bardziej oddala sie on w hierarchi miejsc koniecznych do odwiedzenia :(
  4. s.wawelski
    s.wawelski (29.10.2009 5:54) +1
    Pierwszy plus ode mnie na szczescie :-) Domyslam sie, ze to tez jest podroz sprzed kilkunastu lat, ale zdjecia sa calkiem niezle. Przypuszczam, ze to zeskanowane odbitki... Ja osobiscie poprobowalbym troszke retuszu zwlaszcza kolorow, kontrastow i nasycenia. Ale wracajac do podrozy, to masz swietna pamiec i wykazujesz duza wnikliwosc i zainteresowanie historia :-)
lmichorowski

lmichorowski

Leszek Michorowski
Punkty: 506765