Luksemburg, Bruksela, Antwerpia, Brugia, Gandawa, Rotterdam, Delft, Keukenhof, Haga, Scheveningen, Amsterdam
29.04.
Do grupy z Krakowa wsiadamy we Wrocławiu około godz.10, czeka nas jazda przez Niemcy do hotelu pod Koblencją, gdzie docieramy wieczorkiem.
30.04.
Po wczesnym śniadaniu ruszamy przez Trier na Luksemburg. Poprzez malownicz Ardeny docieramy do Wielkiego Księstwa Luksemburga około 11 i zaczynamy spacer po urokliwie położonej stolicy nad przełomami rzek Alzette i Petruse, zwanej Giblartarem Północy. Miasto zostało założone w X wieku i rozwijało się w otoczeniu zamku, który (niestety) rozebrano w 1867r. Podziwiamy bastiony na skale Bock, kazamaty, dochodzimy do pałacu Wielkiego Księcia Luksemburskiego, przecinamy Plac Konstytucji i wstępujemy do Katedry Najświętszej Marii Panny. Wsiadamy do autokaru by przejechać do Brukseli, stolicy Belgii i politycznej stolicy Europy. Oglądamy siedzibę NATO, spacerujemy do Parku 50-lecia z Łukiem Triumfalnym, a następnie dzielnica europejska: Parlament, Komisja Europejska, ponoć nie zamieszkany Pałac Królewski, Pałac Sprawiedliwości. A teraz trochę historycznie i zabytkowo -spacer po zabytkowym centrum: Grand Place uznawany za najpiękniejszy rynek Europy z XV wiecznym ratuszem, Domem Królewskim i barokowymi domami cechowymi. Przechodzimy na spotkanie z Manneken Pis - siusiającym chłopczykiem, najzabawniejszym pomnikiem Brukseli. Poprzez Galerię de la Reine idziemy do katedry św. Michała i św. Guduli. Potem oczywiście praliny, frytki z majonezem i owocowe piwo. Na zakończenie dnia jedziemy pod Atomium na foto-sesję i bardzo blisko już do naszego hotelu.
01.05.
Z hotelu wyruszamy do Antwerpii, Brugii i Gandawy, by po zatoczeniu koła powrócić wieczorkiem do brukselskiego hotelu. Zaczynamy od miasta Rubensa, ale i Pitera Bruegla czy Antona Van Dyca. Miasto leży nad Skaldą, wysiadamy na nabrzeżu i zagłębiamy się w uliczki, docierając do rynku - Grote Markt z ratuszem z XVI wieku i fontanną Brabo. Z oddali widoczna była wieża Katedry NMP licząca 123m wysokości.Katedra wybudowana w mieszaninie stylów zwanych gotykiem brabanckim. Budowlę rozpoczęto w 1352 roku, a pomieścić może około 25000 osób. Wnętrze skrywa dzieła rzeźbiarskie i malarskie z najsłynniejszymi tryptykami P.P. Rubensa. Zatoczywszy rundę po rynku, wychodzimy uliczkami starówki wprost na najstarszą budowlę Antwerpii – zamek – twierdzę z 1200 – 1225r . Przemieszczamy się do Brugii - perły średniowiecznej architektury. Początki miasta sięgają czasów podboju tych terenów przez wojska Juliusza Cezara. Prawa miejskie dokładnie od 27 czerwca 1128r. Wizyta nasza na Starym Mieście nazywanym często "Flamandzką Wenecją Północy", pełnym krętych, wąskich uliczek, biegnących wzdłuż kanałów., ze wspaniałą średniowieczną zabudową. Historyczne centrum Brugii znajduje się od 2000 roku na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Zwiedzamy Onze Lieve Vrouwekerk-kościół z rzeżbą Michała Anioła – Madonna z Dzieciątkiem i najwyższą ceglaną wieżą (122m) w Europie, przechodzimy na Markt-rynek z dzwonnnicą Belfort, w której przechowywane są średniowieczne prawa miejskie, odwiedzamy Ratusz z Salą Gotyckę, i Bazylikę Świętej Krwi, gdzie znajduje się fiolka z kryształu górskiego z krwią Chrystusa. Wycieczka łodzią po kanałach to doskonały sposób na poznanie miasta. Odbywamy taki półgodzinny rejsik, choć straszy nas majowy deszczyk. Wyruszamy do Gandawy, to miasto braci Van Eyck, i tu równie pięknie, zabytkowo i historycznie jak w Brugii. Spacerujemy po mieście, o początkach sięgających czasów rzymskich. Zwiedzamy katedrę św. Bawona – XIIIw, kościół św.Michała, zamek hrabiów Flandrii z IX –XI wieku. W Starym Porcie z przepięknymi nabrzeżami Graslei, siadamy przy kawie w cieniu XV wiecznych domów cechowych i chłoniemy ducha tego pięknego miasta. Wracamy do Brukseli i jeszcze wieczorny spacer pod oświetlone Atomium, a jutro Holandia.
02.05.
Zaczynamy od Rotterdamu – do niedawna, największego portu na świecie. Robimy objazd autokarem po nowoczesnym centrum, a następnie okrętujemy się na krótki rejs po porcie. W dalszej kolejności, wjazd na Euromaszt - najwyższą wieżę widokową Holandii. Wyruszamy do Delft , miasta gdzie tworzył Johannes Vermeer i miasta słynnego z wyrobów fajansowych. Spacerujemy wąskimi uliczkami prowadzącymi wzdłuż kanałów, przy których stoją piekne stare budowle, na rozległy Groote Markt przy którym wznosi się gotycki Nieuwe Kerk z 1397r. z grobowcem Wilhelma Orańskiego i renesansowy ratusz miejski z 1618r. A teraz wiodący punkt programu, jedziemy w kierunku miasteczka Lisse, bo nigdzie więcej nie ma w tym okresie tak pięknych ogrodów kwiatowych, to Ogrody Keukenhof. Wiosenny ogród Europy. Na obszarze ok. 32 hektarów, pośród starych drzew, ukwieconych krzewów, sadzawek, fontann i eksponatów współczesnej sztuki, prezentowanych jest ponad 7 milionów tulipanów, narcyzów, żonkili, hiacyntów, szafirków i innych kwiatów cebulowych. Znajdują się tu też pawilony wystawowe oraz specjalna trasa dla dzieci. Przez kilka godzin czujemy się jak w raju-raju fotograficznym także. O 15 km od Delft, leży Haga -królewskie miasto, siedziba holenderskiego rządu i Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, który mieści się w Pałacu Pokoju, następnie Pałac Królewski, spacerujemy po dziedzińcu Binnenhof - budynki Parlamentu. Aby zobaczyć te okazałe budowle w mniejszych rozmiarach, odwiedzamy Madurodam, czyli Holandię w miniaturze- w skali 1:25. Pobyt nad Morzem Północnym na kolacji o zachodzie słońca w znanym kąpielisku Scheveningen kończy piękny dzień.
03.05.
Ostatni dzionek naszego zwiedzania to dojazd do Amsterdamu, ale po drodze zatrzymujemy się w rodzinnej firmie w Rembrandthoeve, gdzie zapoznajemy się z cyklem produkcji serów, degustujemy i kupujemy różne smaki, a następnie oglądamy prezentację wyrobu sabotów. W Amsterdamie rozpoczynamy zwiedzanie od Rijksmuseum z najcenniejszym na świecie zbiorem malarstwa holenderskiego do XIX w. W bliskiej odległości, pełne zwiedzających - Muzeum Van Gogha, a następnie wizyta w szlifierni diamentów. Dla wytchnienia i poznania miasta z innej perspektywy, odbywamy godzinny rejs rzeką Amstel i po kanałach Amsterdamu. Następnie popołudniowy spacer po starym centrum z tętniącymi życiem barwnymi ulicami i wizyta po cebulki na targu kwiatowym. Dochodzimy do wielkiego placu – Plac Dam z Pałacem Królewskim, Kościołem Nowym i Pomnikiem Narodowym. Kulminacja to De Wallen - Dzielnica Czerwonych Latarni. Wieczorem, opuszczamy Amsterdam, Holandię, opuszczamy urokliwy Beneluks.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
baardzo ciekawa trasa, zazdroszczę kilku miejsc...
-
Super wycieczka wspaniałe zdjęcia.Ogrody w Holandii przepiękne
-
bardzo ciekawa relacja i super fotki, zwłaszcza wiatrak w różowej poświacie. Pzdr
-
dobre i to, ale masz szansę jutro od rana powrócić - zapraszam:-)))
-
:D
(siedzę tu cały dzień, nie mam już siły pisać, dlatego na dzisiaj tylko zaplusuję i ":D") ;) -
w słonocznej pogodzie i pięknych ogrodach - czasem się udaje:))
dzięki:) -
ale nie poprzestań na tym zakreśleniu:))
-
faktycznie jest to zachęcająca relacja - zakreślam - do rozważenia:-)
-
jeśli czujesz się zachęcony do wypadu w te strony to daję sobie + :))
dzięki:)
-
oj zachęcasz do wizyty... w końcu to nie tak daleko... mieli to szczęście, że Niemcaszki im niewiele zniszczyli, a Armia Czerwona do nich nie dotarła :)
Ciekawie przedstawiona wycieczka, zarówno opis, jak i zdjęcia :) -
z tym rowerkiem to jest pomysł (spodoba się tambylcom),
ale przy takim środku lokomocji - tydzień nie wystarczy na tą trasę:) -
Benelux to jedno z moich marzeń ( najchętniej na rowerku), piękna wycieczka, krótka i dość intensywna.
-
ja się chyba do takich zaliczę, bo lubię zwiedzać i mam spory ogród:))
-
miło z twojej strony to słyszeć, dzięki:))
-
Bardzo dobrze czyta się Twoj pamiętnik z podróży
-
widzę że nie wystarcza coś dla ducha(np.zdjęcia), a poszukujesz coś dla ciała - smacznego:)))
-
moje ulubione spod Antwerpii:
http://www.dekoninck.be/home.php?lan=EN -
@Mimbla :)))
-
Irek ! Swietna ta Twoja podroz :)
-
"Beneluz w pigułce można powiedzieć
Benelux miało być... "
Ale Beneluz swietnie oddaje istote rzeczy ! -
z tym piwem wielogatunkowym to naprawdę urozmaicenie - wieczorów:))
mnie szczególnie z miast spodobała się brugia i gandawa, a poza nimi keukenhof.
a program nie był wyścigowy, w tym roku w UK było gorzej ze względu na długości przejazdów
ale lubimy objazdówki:)) -
Benelux miało być...
-
Beneluz w pigułce można powiedzieć. Strasznie napięty program, ale też odległości nie są bardzo duże. Wiele tych miejsc odwiedziłem i miło je sobie przypomnieć czytając Twoją relację. W Hadze fajne jest oceanarium na plaży i Madurodam (potwierdzam). Akurat u nas były wybory prezyenckie i głosowałem w konsulacie :)
Amsterdam odwiedzałem wiele razy i wszystko wydaje sie znajome. Antwerpię bardzo lubię, choć jej obraz zaciera się w pamięci...trzeba pojechać :)
A z Belgii to ja najbardziej lubię wiele gatunków piwa....