Podróż Migawki z Azerbejdżanu
1.09.2013.
Przejazd nocnym pociągiem do Baku.
Pierwsze pisemne wzmianki o Baku pochodzą z II w. n.e., wiadomo natomiast, że pierwsze osady istniały tu dużo wcześniej, jeszcze przed naszą erą. Od samego początku Baku było centrum handlowym regionu. Przybywali tu z towarami kupcy słowiańscy, chińscy, syryjscy, perscy. Miasto już we wczesnych wiekach słynęło z wydobycia ropy naftowej. W dokumentach greckich widnieją wzmianki, że jeszcze przed naszą erą na Półwyspie Apszerońskim mieszkańcy oświetlali swoje domy lampionami, w których palił się olej wydobywany z ziemi. Nafty używano nie tylko do oświetlania. Była także poszukiwanym środkiem leczniczym, głównie przeciw chorobom skóry; kojono nią także bóle reumatyczne. W 1723 r. ekspedycja wojsk carskich zajęła miasto. Wkrótce wskutek umowy irańsko-rosyjskiej powstał odrębny chanat azerbejdżański, a Rosjanie wycofali się. Carska Rosja nie zrezygnowała jednak z Zakaukazia i ostatecznie zajęła Baku. Od połowy XIX w. zaczęto wydobywać ropę na skalę przemysłową. W 1917 r. rządy w mieście przejęła Rada Delegatów Robotniczych, następnie bolszewicy. Od 1918 r. na krótko Baku przejęli Brytyjczycy, W kwietniu 1920 r. miasto zajęła Armia Czerwona. W czasach sowieckich Baku jest stolicą Azerbejdżańskiej SSR.
2.09.2013.
Jesteśmy w Baku.
Spacer po Starym Mieście, w którym zachowały się zabytkowe mury i baszty, a przy wąskich uliczkach stoją malownicze kamienice i niewielkie meczety. Zwiedzanie stolicy zaczynamy od jej najstarszej części, czyli Iczeri Szecher, co oznacza Miasto Wewnętrzne, na terenie, którego znajdują się pałac szachów Szyrwanu. Jego cechą charakterystyczną i nadającą mu niesamowity urok jest niezwykle poplątana sieć wąskich uliczek. Taki układ architektoniczny miał utrudnić wrogowi zajęcie miasta, ale także służył mieszkańcom. Latem, w upalne dni, zapewniał dużo przyjemnego, chłodnego cienia, a zimą chronił przed ostrym, lodowatym, wiejącym od morza bakijskim, nordem. Stare Miasto zostało w 2000 r. wpisane na Listę UNESCO. Tuż obok, od zachodu, przylega tzw. Bajir-Szecher, czyli Miasto Zewnętrzne. W XV w., wskutek wzrostu politycznego i ekonomicznego znaczenia Baku, który był jedną z najlepiej umocnionych twierdz, a zarazem największym portem nad Morzem Kaspijskim, szach Kalilullah przeniósł do niego swoją rezydencję z Samahi, nakazując wybudowanie nowej siedziby. Kompleks Pałacu Szirwanszachów składa się z trzech poziomów, w rodzaju tarasów. Pałac jest dwukondygnacyjny, z prostym, surowym wystrojem. Na piętrze zachowało się 16 z 25 komnat, natomiast na parterze było 27 pomieszczeń dla służby i do przechowywania zapasów. Po przeciwnej stronie znajduje się meczet zbudowany w 1441 r., przykryty dwiema kopułami z przepięknym 22-metrowym minaretem. Na terenie kompleksu znajduje się także mauzoleum szachów Szirwanu. Rozpoznamy je po oryginalnym, misternie rzeźbionym ornamencie. Warto zwrócić także uwagę na wzniesione nieco później, bo w 1585r,. Wrota Wschodnie ze zdobionym portalem. Tuż obok pałacu znajduje się budynek sądu. Oskarżonego przyprowadzali przed oblicze szacha specjalnym korytarzem. W sali rozpraw wystawała z podłogi tylko głowa podejrzanego. Kiedy szach wydawał wyrok skazujący, kat od razu odcinał głowę, otwierała się zapadnia pod nogami skazańca i jego ciało obsuwało się korytarzem wykutym w skale prosto do morza. Wieża Dziewicza - jeden z symboli Baku - stoi tuż przy nadmorskim bulwarze, na obrzeżach Starego Miasta. Początki wieży sięgają XII w, to tajemnicza budowla, do dziś jeszcze archeolodzy nie są zgodni, jakie funkcje spełniała i w jakim celu ją wybudowano. Dawnej stała na samym brzegu, jednak wskutek obniżania się poziomu Morza Kaspijskiego linia brzegowa znacznie się cofnęła. Jedna z legend mówi, że została ona wybudowana przez szacha dla swojej ukochanej. Kiedy jednak wybranka dowiedziała się, że jest córką tegoż szacha, rzuciła się do morza z wieży. Dosyć popularna jest również teoria, łącząca pochodzenie wieży z wyznawcami zoroastryzmu. Jej zwolennicy twierdzą, że budowla powstała kilka wieków wcześniej i była świątynią wyznawców świętego ognia, a być może nawet wieżą umarłych. Samo słowo „dziewicza" w języku azerbejdżańskim oznacza również „niedostępna", co miało związek z charakterem obronnym budowli. W wieży mogło schronić się 200 ludzi, wewnątrz była także głęboka studnia i spiżarnia. Była najwyższą budowlą w okolicy, grubość jej ścian sięga 4 -5 m. W środku składa się z ośmiu pięter połączonych schodami. Z samego szczytu można podziwiać panoramę Baku. W1964 r. wieżę zamieniono na muzeum, a od 2000 r. jest pod ochroną UNESCO. Następnie przejazd trasą wzdłuż pól naftowych do miejscowości Surakhany. Położone ok. 15 km od Baku Surachany stanowią jedną z największych atrakcji Półwyspu Apszerońskiego. Jadąc tam z Baku, będziemy mieli okazje zobaczyć całe pola usiane platformami wydobywającymi ropę naftową, a także naprawdę poczuć zapach nafty w powietrzu. W Surachanach znajduje się świątynia zoroastrian Ateszgiach, czyli Świątynia Ognia. Już od najdawniejszych wieków do tego miejsca ściągały rzesze pielgrzymów, wyznawców zoroastryzmu z całago Kaukazu, Persji, Samarkandy i przed wszystkim z Indii. Przybywali tu, aby oddać hołd i pokłonić się płonącym wiecznie ogniom. Obecna świątynia, Ateszgiach została zbudowana, za zgodą chana Baku, w XVII-XVIII w. przez bogatych kupców hinduskich, czcicieli ognia. Wokół świątyni, gdzie płonie wieczny ogień, wzniesiono klasztor hinduski i liczne karawanseraje, gdzie zatrzymywali się pielgrzymi.
Wieczorny spacer po promenadzie w Baku.
3.09.2013.
Zwiedzanie Parku Narodowego Qobustan, gdzie można oglądać m.in. skały z prehistorycznymi petroglifami i wulkany błotne. Kraina położona 60 km na południe od stolicy. Słynie ze znalezisk świadczących o tym, że żył tu człowiek prehistoryczny. W górach Qobustanu nagromadzone są pamiątki przeszłości narodu azerbejdżańskiego i całej ludzkości, od czasów epoki kamienia i pojawienia się człowieka pierwotnego. Tysiące lat temu tereny te, dziś przypominające pustynie czy półpustynie, były niezwykle żyzne i obfitujące w zwierzynę oraz bujnie porośnięte roślinnością. Klimat przypomina tropiki. Kiedyś skały Qobustanu były bezpośrednim wybrzeżem Morza Kaspijskiego, a woda wyżłobiła w nich mnóstwo jaskiń, w których, kiedy się cofnęła, zamieszkali ludzie. W latach 30. XX w. prowadzono intensywne prace wydobywcze kamienia. Jeden z robotników znalazł dziwne rysunki na skałach. Prace archeologiczne rozpoczęto w 1939 r. W sumie do tej pory odnaleziono ponad 6 tyś. rysunków (na ok. tysiącu skał), przeszło 40415 kurhanów, jaskinie mieszkalne i ponad 100 tyś. przedmiotów codziennego użytku. Najstarsze znaleziska mają 34-36 tyś. lat. Naukowcy uważają jednak, że człowiek był tu jeszcze wcześniej, co pozwala stwierdzić, że Qobustan jest jedną z kolebek cywilizacji. Naskalne rysunki przedstawiają całą ewolucję człowieka. Można prześledzić, jak i na co polowano, jakich narzędzi używano, całe sceny z życia codziennego, bogactwo świata zwierzęcego. Jednymi z najciekawszych rysunków są sceny tańca. Na ścianach przedstawione są tańce pojedynczego człowieka, jak również całe pląsające korowody. Przypominają one bardzo współczesny azerbejdżański taniec jałły. Rewelacją okazało się odkrycie petroglifów pokazujących człowiek pierwotnego w łódce. Fakt ten świadczy o tym, że ludzie ci byli doskonałymi żeglarzami. Petroglify Qobustanu należą do najcenniejszych znalezisk tego typu na świecie. W1966r. stworzono tu rezerwat archeologiczny o pow. 4,4 tyś. ha, mający chronić znaleziska, badać je i reklamować. W muzeum obejrzeć można makiety przedstawiające życie codzienne człowieka pierwotnego. Najciekawsza z nich prezentuje sposób, w jaki polowano na zwierzęta wykorzystując wąwóz. Myśliwi gnali zwierzynę po łąkach, prosto na skraj przepaści, do której wpadała. Na dole wąwozu myśliwi dobijali swoją zdobycz. Na terenie rezerwatu znajduje się sporo ostrzeżeń przed żmijami i na pewno warto zwrócić uwagę, gdzie stawiamy nogę. Ok.2 km od rezerwatu odkryto bardzo interesujący łaciński napis na głazie. Powstał on między 84 a 96 r. n.e. i świadczy o przebywaniu na terenie Azerbejdżanu rzymskich wojsk. Napis został wykonany prawdopodobnie przez Juliusa Maximusa. Wulkany błotne. Kilka kilometrów dalej znajduje się skupisko kilkudziesięciu wulkanów błotnych. Poszczególne kopki mają wielkość od kilkunastu centymetrów do kilku metrów. Wrażenie jest niesamowite, wydaje się, że to miejsce żyje. Z wulkanów cały czas dobiega wesołe bulgotanie, małe kratery plują, co jakiś czas szarą, zimną mazią. Początkowo wyjaśnianej procesami magmowymi, jednak w wyniku badań okazało się, że ma związek z występowaniem ropy naftowej i wydzielaniem się gazu ziemnego. Jest to jedno z najciekawszych przyrodniczo miejsc Azerbejdżanu, a jego, dodatkowym atutem jest wspaniały widok na Morze Kaspijskie.
Pobyt na targu. Wyjazd na płonącą górę Yanar Dag.
Powrót pociągiem / 16 godzin / do Tbilisi
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
...Armenia w Polsce jest mało znana i warto było zerknąć!...
-
choć to tylko migawki jak podajesz w tytule to całkiem sporo zdjęć i ciekawy opis podróży - ładna całość :)
-
Ciekawy kierunek wyszperales :-)
-
Bardzo fantastyczna podróż,pozdrawiam
-
Mi z trojaczków kaukaskich pozostał własnie Azebejdżan.Mam go w planie na przyszły rok.Pozdrawiam
-
Bardzo ciekawa i egzotyczna podróż.
Pozdrawiam-)