Pierwszy raz w życiu miałem okazję zawitać do Słowenii, niestety miałem zaledwie kilka godzin na zobaczenie jej stolicy. Dodatkowo mgła i chłód nie uprzyjemniały zwiedzania miasta.
Z lotu ptaka, a dokładnie samolotu, doznania widokowe były fantastyczne. Miasto położone jest w jakby misie otoczonej górami. Tyle, że pięknie oświetlone słońcem szczyty okalały morze mgieł, miasta nie było widać ani trochę. Widok jednakże był super - niestety po oknach spływały krople deszczu i nie dało się zrobić zdjęć :(
I znów - trzeba będzie tam kiedyś zajrzeć ponownie...
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
warto czasem mieć nawet tylko te kilka godzin na zobaczenie nowego miejsca :)
-
...nie wiem tylko kiedy :-)
-
Dla mnie to tez bedzie pierwszy raz... :-)
-
...już wiem dokąd...
-
...najpierw zobaczyłem zdanie z opisu: "...znów - trzeba będzie tam kiedyś zajrzeć ponownie..."
- my z Panią Janicką będziemy tam musieli pojechać pierwszy raz!...
...a teraz zabieram się do oglądania zdjęć, żeby wiedzieć dokąd!... -
Oczywiście. Tyle, że zawsze jest dylemat - czy zobaczyć jak najwięcej biegając z wywieszonym językiem :) (dobrze, że Ljubljana jest stosunkowo mała) czy na spokojnie skupić się na wybranych miejscach poświęcając czas na spokojna kontemplację.
-
kilka godzin też można ciekawie spędzić
-
kilka godzin też można ciekawie spędzić
-
miło mi że mogłam popatrzeć na miejsca w których byłam kilka miesięcy temu :)