2011-06-27

Podróż Sylwestrowy wypad w Dolinę Muminków

Opisywane miejsca: Helsinki, Tampere (231 km)
Typ: Album z opisami
Znajomy załapał się na półroczne stypendium Socrates/Erasmus. Wyjechał do Finlandii, do Tampere. Na Boże Narodzenie wrócił do Polski, ale Sylwestra i Nowy Rok spędzał na wyjeździe. Wraz z niewielką grupką przyjaciół postanowiliśmy go wtedy odwiedzić, co okazało się bardzo fajnym pomysłem. Do Tampere dostać się nie jest bardzo łatwo. My polecieliśmy samolotem do Helsinek, skąd złapaliśmy autobus do Tampere - w sumie około 6h podróży. (Oczywiście można było też zrezygnować z samolotu, ale wtedy sama podróż trwałaby ze dwie doby.) Miasto przywitało nas lekkim mrozem (około -1°C). Beata i Michał odebrali nas z dworca i poszliśmy zainstalować się w akademiku. Po drodze, jako studenci architektury, pokazywali nam co ciekawsze zabudowania miasta ;)
  • Pierwszy ciekawy widok w Tampere
  • Tampere - miasto przemysłowe
  • Socreal?
Jeszcze tego samego dnia wybraliśmy się na zwiedzanie miasta. W programie była głównie wizyta w muzeum Muminków, zrobiliśmy też sylwestrowe zakupy na fińskim bazarku, pachnącym wędzonym łososiem. Nasi gospodarze usiłowali też częstować nas lokalnym przysmakiem - salmiakki (obrzydliwe, słodko-słone ciągutki, głównie na bazie anyżu/lukrecji). Dzień wypadowy zakończyliśmy w bardzo miłej knajpie z własnym browarem. Po powrocie do akademika natomiast zaliczyliśmy obowiązkową saunę :-)
  • Pomnik Muminka przed muzeum
  • Nalepka z Muminkiem na szybie muzeum
  • Świąteczne dekoracje w Tampere
  • Piwo z własnego browaru
  • Widok na przemysłową część miasta
  • Ładnie podświetlone drzewo
Sylwestra spędziliśmy głównie w akademiku, jedząc, pijąc i socjalizując się w bardzo międzynarodowym towarzystwie studentów wymiany europejskiej. Wyskoczyliśmy wprawdzie na chwilę do bardzo interesującego budynku - coś w rodzaju wieży ciśnień, przerobionej na knajpę/taras widokowy, ale poza tym raczej bawiliśmy się w jednym z pokoi w akademiku. Było bardzo sympatycznie. Oczywiście przed zabawą skorzystaliśmy raz jeszcze z sauny, którą każdy student ma dostępną za darmo bez ograniczeń wprost w podziemiach akademika :D
  • "Grzybek" we mgle
  • Wesoła ferajna idzie do grzybka
  • Wesoła ferajna idzie do grzybka
Ostatniego dnia właściwie poza dojadaniem i dopijaniem resztek po sylwestrze nie robiliśmy nic ciekawego. Beata i Michał pokazywali swoje zdjęcia z wypadu w okolice koła podbiegunowego, opowiadali, jak się mieszka w Finlandii, snuli dalsze plany. Pod koniec dnia wpadliśmy jeszcze do sauny, zrobiłem ostatnich kilka zdjęć na kliszy (ostatnie z użyciem statywu, z balkonu), po czym spakowaliśmy się i zdrzemnęliśmy się krótko, bo o 3 nad ranem mieliśmy autobus do Helsinek, skąd samolotem wróciliśmy do Warszawy.
  • Tampere nocą

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż