2010-10-25 - 2011-01-12
Podróż Pół roku za Pirenejami
madryt salamanka erasmus hiszpania corrida rock stołówka uniwersytecka universidad complutense madrid inwigilacja botellon vino don simon tabakalera embajadores podczerwień park retiro podryw hola guapa herbata las tetas sklep chiński manzanares dziki puente de toledo locura paella franco joder przeklenstwa parque de buen retiro rastro sagrada familia barcelona gaudi granada flamenco mieszkanie busco piso katalonia polacy
Opisywane miejsca:
(1140 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Europa na emeryturze,,
-
Super relacja! Gratuluję pomysłu i ciekawej, niebanalnej narracji. Pozdrawiam.
-
Są już zdjęcia, Kolumberek zareagował na mój apel nawet przy święcie. To się nazywa solidna firma!
-
Martusia fajna podróz... tylko zdjecia Ci sie chyba gdzies zapodzialy...
-
A powiem Ci, ze nie jest tak strasznie. Z przyzwyczajenia sie narzeka jak wszyscy, ze jest ponizej 15 stopni, ale wciaz chodze w wiosennej kurteczce wiec nie jest zle:) Jutro spimy pod golym niebem. Gdyby nie pojawily sie kolejne wpisy , to oznacza ze hiszpanska zima nas jednak pokonala i skonczylismy podroz w Granadzie.
-
no i jak tam z zima w Madrycie? moze sniegu nie ma ale ziiiiiiiiiiiiiiiimno,co?
-
kasza?hmmm....fakt, tzrba sie udac do specjalistycznego punktu, znalazlam kiedys taki, z wora na wage sprzedaja :)
-
tak,tak z tym chlebem to prawda, lepiej sie udac do piekarni, bo supermarketach cieniutko, a chleb , o ktorym piszesz typu BIMBO, to czysty "plastik", ale w piekrniach mozna kupic bardzo smaczny pan de payes , czyli wiejski, jest pyszny, a z oliwa to palce lizac, tego typu chleba z kolei w Polsce nie ma. A w Madrycie czy jest ?Nie wiem...bo to typowy chleb katalonski, pa de peges :)
-
Jasne, loca! Pierwszy botellon na kampusie uniwersyteckim. Niezapomniana sprawa.
-
:))) znaczy juz jtes po sprobowaniu slynnego calimocho :)
-
Genialne, czekam na więcej!
Co do mieszkań, słyszałam też o depresjogennym mieszkaniu ... bez okien...
Hola! -
fajne
-
świetny pomysł, będę wracał :)
Pzdr/bARtek -
fajnie napisane:)
co do czasu pracy to z tego co wiem standardowy jest tzw. turno partido czyli dzielony zazwyczaj 9-14 i 16-19, ale moze byc roznie.
A z moda to masz racje, choc jak sie czlek do tutejszego klimatu przyzwyczai to sandaly we wrzesniu czy pazdzierniku przy 20 stopniach to tylko na stopach turystow, zazwyczaj przybywajacych z polnocy, mozna zobaczyc :)
Oj, jest zima jest!Ze sniegiem i haldami, na polnocy kraju. -
silnie zazdraszczam:-) cholerna starość!;-)
-
marto, opis przeczytałam w wielkim skupieniu i zainteresowaniu, dziękuję a teraz przechodzę do nacieszenia oka. BRAWO
-
Nie ma to jak zycie w Madrycie :-) Spędzilem tam ostatnio Wieki Piatek i mimo wielkiego postu bardzo mi sie tam podobalo zycie :-))
-
dodatkowy plus za opis
-
Świetne! :)