Punkcik, koreczek, pinezka, pępek świata - na wielkim Pacyfiku. Ponad 5 godzin lotu z Santiago de Chile jedynym przewoźnikiem który tu lata LAN Chile. Pas, a raczej paseczek startowy na tej niewielkiej wysepce ma ok. 3,5 km i ladowania i start dostarcza mocnych wrażeń. Lecąc na ten koniec swiata zastanawiasz się jak pilot może trafić maszyną w ten niewielki punkcik o powierzchni nie większej niż 120 km2. Lecąc taki szmat czasu pomyślałam, że piloci obsługujący tę linie to po prostu kamikadze...a co byłoby gdyby wysiadły silniki, coś się zepsuło...tylko woda dookoła i pewnie rekiny...wyobraźnia ma nieskończone granice. Poznanie tej tajemniczej wyspy, ludzi i cmentarzyka w Hanga Roa, moai, wulkanów Rano Kau czy Rano Raraku wynagrodzi jednak wszystkie stresy związane z przelotem a kąpiel w Pacyfiku, unoszenie na wielkich falach, plażowanie na ślicznej plaży Anakena to po prostu raj zwłaszcza, że temperatura jest przez cały rok taka sama 30 stopni i nie trzeba ciągle kupować i zmieniać szmat. Polecam. Myślę, że mogłabym tam mieszkać. Polecam Ania Kubat
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Fantastyczne, piękne i tajemnicze miejsce. Przydałoby się jednak nieco więcej zdjęć, co zauważyli już i inni Kolumberowicze. Mam nadzieję, że wkrótce doczekamy się też relacji z innych podróży. Pozdrawiam.
-
No i przydałoby sie zdjęcie z Toba co by rozwiac watpliwości
-
...są chyba 22 fotki...tylko nie tam gdzie trzeba....
-
Rapa Nui jest malutka, co nie znaczy, ze masz dawac tak malo zdjec... Prosimy o więcej :-)
Tez pamiętam to twarde lądowanie przy porwistym wietrze na Wyspie :-) Z mojego doświadczenia temperatura przez cały rok nie jest taka sama. Przykładowo w sierpniu należy wziąść z sobą jednak ciepły sweter, bo nawet w srodku dnia potrafi być chłodno. Upału nie było tam ani raz w sierpniowy tydzień, w czasie mojego pobytu, choć czasami było na tyle ciepło, że można się było wykąpać na puściutkiej plaży Anakena... -
zdjęcia powiedzą więcej,niż słowa
-
Mało,mało....zdjęć!!!!
Będzie wiecej????