Punkcik, koreczek, pinezka, pępek świata - na wielkim Pacyfiku. Ponad 5 godzin lotu z Santiago de Chile jedynym przewoźnikiem który tu lata LAN Chile. Pas, a raczej paseczek startowy na tej niewielkiej wysepce ma ok. 3,5 km i ladowania i start dostarcza mocnych wrażeń. Lecąc na ten koniec swiata zastanawiasz się jak pilot może trafić maszyną w ten niewielki punkcik o powierzchni nie większej niż 120 km2. Lecąc taki szmat czasu pomyślałam, że piloci obsługujący tę linie to po prostu kamikadze...a co byłoby gdyby wysiadły silniki, coś się zepsuło...tylko woda dookoła i pewnie rekiny...wyobraźnia ma nieskończone granice. Poznanie tej tajemniczej wyspy, ludzi i cmentarzyka w Hanga Roa, moai, wulkanów Rano Kau czy Rano Raraku wynagrodzi jednak wszystkie stresy związane z przelotem a kąpiel w Pacyfiku, unoszenie na wielkich falach, plażowanie na ślicznej plaży Anakena to po prostu raj zwłaszcza, że temperatura jest przez cały rok taka sama 30 stopni i nie trzeba ciągle kupować i zmieniać szmat. Polecam. Myślę, że mogłabym tam mieszkać. Polecam Ania Kubat
Podróż Wyspa Wielkanocna - Zakochałam się w Ahu Tahai i Rapa Nui
- wróć do podróży
- « poprzednie
- następne »