Komentarze do podróży notoryczna narzeczona, czyli wschodnie rubie�...
-
Z dużą przyjemnością obejrzałem relację z Twoich wojaży po przepięknym Podlasiu. Choć większość miejsc miałem okazję odwiedzić, to znalazłem dwie perełki, które do dziś są mi nieznane - Orlę i Stary Kormin. Dopisuję je więc do listy miejscowości, które muszę zobaczyć przy najbliższej okazji. Pozdrawiam.
-
wrócę w tę podróż jeszcze....
dzś pozdrawiam wiosennie ;o) -
ale się nachodzilam. Nogi bolą i plecy... a oczy to aż na wierch wychodzą. Pięknie, smacznie i wesoło. Grunt to humor i błyskotliwość. Za podróż oczywista wielki +
-
dziękuję uprzejmie za zwrócenie mojej ulubionej "relacji". i nie waż się jej już więcej zabierać, egoistko!:-p
-
ha! już mnie się morda cieszy jak tylko widzę na mapce północno-wschodnie tereny naszego kraju! :D polecam polecam :)
;) -
Prawdopodobnie tylko i wyłącznie dlatego, że projektanci nadawali niektórym mostom kolejowym wygląd przypominający kształtem łukowate, kamienne przęsła rzymskich akweduktów, charakteryzowały się wręcz idealnymi proporcjami i zdobieniami filarów - dlatego na mosty na łukach oparte są popularnie nazywane AKWEduktami :)))
... więcej grzechów nie pamiętam... ;) -
Szkoda Rebelko, że z części, która "...trwała w najlepsze" nie wrzuciłaś żadnych zdjęć. Na pewno byłyby bardzo ciekawe...
-
ciągły niedosyt, ale już jest lepiej;-)
-
piotrze, strach pytać, ale jeszcze większy strach odpowiadać! jutro! więc zmykam do rozważań nad realizacją ideałów marksizmu-leninizmu! ;)
-
...a co do radzieckiego kontekstu rzeczywistości lepiej nie wywoływać wilka pytaniem:kiedy to będzie,
...wiesz, "homo sovieticus" czasem daje znać o sobie...
...pytanie: kiedy to było, jest zdecydowanie lepsze... -
Rebelko, a do czego potrzebny jest net gdy potrzeba zaspiewania dopadnie?
"...usta milczą, dusza śpiewa..." -
tak w ogóle, to pierwsze drewniane coś z milejczyc, to kościół a nie cerkiew:-p
[dokładnie kościół parafialny świętego stanisława zbudowany w 1740 roku, co jak na budowle drewnianą, szczególnie na naszych kresach, jest osiągnięciem] -
ja generalnie nie śpiewam, bo to niebezpieczne;-) za to inne, znane ci skądinąd, talenty wokalne wykorzystuje w każdej wolnej chwili;-)
-
latyn20, chodzi ci o te niecenzuralne konary i pąki kwiatowe?
obawiam się, że referendum mogłoby przesądzić o ich ocenzurowaniu ;) -
ciekawe, jak byś śpiewał, gdybyś netu nie miał! hę?
-
no właśnie... jak zwykle. nic tylko wymówki... ech... :-p
-
no widzisz, powsinóżko. chciałam zewrzeć, a wyszło jak zwykle ;)
kochani, wybaczcie bezczelne milczenie. kryzysowa ciążyła od jakiegoś czasu, aż wreszcie rozmnożyła się przez podział, teraz jest jej lżej i powinno jej łatwiej się rozwijać. tzn. mnie się powinno lepiej ją rozwijać. z akcentem na "powinno". bo w ogóle za nią nie nadążam - robi, co chce!
lafyrynda jedna... ;)
ale i tak ją lubię, choć miałam szczerą nadzieję, że kryzys się skończy, zanim tyle jej przybędzie ;)
tak czy owak - dziękuję za wyrozumiałość dla tego raczkującego dopiero stworzonka! ;)
mam nadzieję, że wszyscy dostaną to, na co ON, zfiesz, czeka, i to, na co sami czekają, choć nie mam pojęcia, jak to być może ;)
zapraszam serdecznie wszystkich strudzonych wędrowców, a tym, co lubią stare skajowe stołki barowe i wytarte łokciami blaty przypominam, że cafe kryzysowa funkcjonuje nadal pod starym adresem ;) -
Rebelio, pomieszałaś szyki :)
-
ty wiesz na co JA czekam...
-
Świty zupełnie, ale to zupełnie nie są moją domeną, doczekać do to jeszcze, ale zerwać się ze spania - nigdy. Dlatego też z podziwem podziwiam fotografie, które wcale marne nie są :)
-
hehe, i ogół zdecyduje! -:)
-
A gdyby tak przeprowadzić kolumberowe referendum, czy masz opublikować te niecenzuralne i demoralizujące zdjęcia? ;-)
-
Ale tu mi każą niektóre rzeczy drugi raz oglądać, a ja bliźniak jestem i dwa razy to samo mnie boli! No trzeba będzie, nie ma wyjścia...
-
.....Slawanka , obowiązki do szuflady :)))) a tu trzeba łykać te obrazki zanim inni się do nich dobiorą:))))))
-
to kontynuacja, czy rozdwojenie jaźni??? Co było, czego nie było, rany, już nic nie wiem, chyba trzeba będzie wszystko przeczytać jeszcze raz, i tu i tam, ledwo człowiek zipie od tego kolumberowania, obowiązki leżą i kwiczą, a tu takie kęski podsuwają pod nos... Eh, życie...