Komentarze do podróży Mały remont na Kolumberze - co Wy na to?...

  1. s.wawelski
    s.wawelski (25.11.2013 17:30)
    Marku, czy nie uwazasz, ze coraz wiecej Twoich wypowiedzi nie ma nic wspolnego z podrozami ani nawet z technika fotografowania (mimo, za ta jako taka w zasadzie nie do konca jest mysla przewodnia Kolumbera)? Pamietam, gdy Cie internetowo poznalem z jakies 10-12 lat temu, jak mi wowczas zaimponowales swoimi podrozami i pieknymi zdjeciami. Domyslam sie, ze nie tylko tu koncza sie Twoje zalety, ale w koncu nie wszystkie z nich nadaja sie do ich ujawnienia wlasnie tu na Kolumberze. Jak juz wiemy z historii, szybko swiata sie nie da zbawic. Jak widac nie udalo sie tego nawet Chrystusowi...

    Pamietam, jak kiedys napisales komus w odpowiedzi, ze gentlemen'i pewne pytania pozostawiaja bez odpowiedzi... Chcialbym nadal wierzyc, ze pozostales wierny swej maksymie. Oczywiscie chyba nie musze dodawac, ze w rozszerzonej i metaforycznej formie...
  2. marek55
    marek55 (25.11.2013 11:13)
    Slawo - napadliscie na mnie i nie tylko na mnie w sposob uragajacy jakiejkolwiek przyzwoitosci, ja wybaczylem Wam to, a Ty piszesz cos takiego???
  3. slawannka
    slawannka (25.11.2013 10:46)
    Mamy w zasadzie wspólne przykazania, ale każdy ma też własną moralność, tak myślę. Moja mówi mi, że:

    - nie wolno milczeniem zbyć wyciągniętej ręki do zgody, niezależnie od faktu, jak bardzo się przysięgało milczeć. Tylko dlatego się odzywam, inaczej nie potrafię zareagować. Jest tylko jeden problem - że ja w ten gest nie wierzę, nie wierzę w szczerość, wydaje mi się, że jest to gest strategiczny, bardzo przebiegły zresztą. Errare humanum est - chciałabym się mylić, jeśli się mylę, szczerze się ucieszę.

    - moja moralność mówi mi też, że nie ma nic niemoralnego w rozmawianiu w zamkniętej grupie o kimś z zewnątrz, szczególnie, jeśli nie obgaduje się czyjegoś nosa lub tego z kim sypia, ale mówi się o tym, co nam przeszkadza czuć się dobrze we wspólnym z tą osobą miejscu. Natomiast niemoralnym według mnie jest wynoszenie na zewnątrz tego, co ludzie w zamkniętej grupie mówią, przekazywanie osobie o której mówią tego, co mówili w poczuciu dyskrecji *. A już pomysł upublicznienia wyniesionych na zewnątrz rozmów, w moim poczuciu jest chyba nawet nielegalny.

    Nic więcej nie mam zamiaru mówić, na nic odpowiadać, powiedziałam już dawno dość. Nie oczekuję też odpowiedzi.

    Tym bardziej, że nie jest to miejsce, o ile rozumiem, poświęcone dyskusji na temat jakiegoś konkretnego użytkownika, na przykład Marek55, czy besir, czy może gruppo_kual, czy może jeszcze jakiegoś innego = wciąż tego samego...

    To miejsce tutaj poświęcone jest zmianom na Kolumerze, zmianom, które ja rozumiem jako zmiany na lepsze bez zmieniania Kolumbera w coś, czym on nie jest, nie był, i nigdy nie miał być, w Kolumbera, do jakiego większość z nas wcale się nie zapisywała. Skupmy się więc na rozmowie o Kolumberze a nie o osobach, na rozmowie a nie na obraźliwych oskarżeniach.

    To wszystko co chciałam powiedzieć..
    ====

    * Jeśli ktoś gdzieś z kimś (w zamkniętym, niepublicznym kąciku) mnie obgaduje, to z góry mówię, nie życzę sobie "życzliwego donoszenia w imię przyjaźni", próba takiego zachowania w moich oczach przekreśla jakiekolwiek dobre stosunki z donosicielem - nie z tymi, co o mnie mówili, bo każdy ma prawo (w zamkniętym gronie) myśleć i mówić to co uważa za stosowne.
  4. marek55
    marek55 (25.11.2013 7:32)
    Tak, tak - wiem o slynnym sabacie czarownic.Zastanawialem sie jak powinienem byl zareagowac. Czy na tym samym poziomie, rozpoczynajac tym samym 3 wojne swiatowa? Chyba nie o to mi chodzi, by wykrzyczec swoje racje, by z obledem zemsty w oczach wyszydzac Was i ironizowac. Cos takiego daloby mi satysfakcje na 5 minut , a pozniej wypelnilo zlym samkiem. W zyciu zawsze wolalem budowac mosty, niz je burzyc. Moje mosty jednak musialy miec solidna, a nie sliska podstawe. Troszke pomogl mi pewien artykul, ktory przeczytalem i pozwole sobie tutaj zacytowac:
    "Warto uświadomić sobie mechanizm tego zjawiska. Otóż obgadywaniem zajmują się (z oddaniem godnym lepszej sprawy) osoby o niskim poczuciu wartości. Obrażając, kpiąc czy wyśmiewając się z innych nie tyle czerpią z tego faktu przyjemność, co za pomocą tych nieskomplikowanych czynności podnoszą swoje niskie poczucie wartości, leczą kompleksy pozornie kompensują braki.
    Proszę zauważyć, że osoby takie zawsze znajdują u innych „słabe punkty” czy wady. Rzadko plotkuje się na temat czyichś osiągnięć czy sukcesów. Porównując się do słabszych, stajemy się we własnych oczach silnymi.

    A oto rozebrany na części składowe przykład:

    Zdanie : Zobacz jakie ona ma grube nogi....., niesie za sobą treść - ja mam szczupłe, czyli ja jestem ładniejsza. Rzucająca tę uwagę kobieta cierpi na niedosyt komplementów potwierdzających jej atrakcyjność i kompensuje sobie ten brak sama porównując swoje nogi z jakimikolwiek według niej gorszymi. Czuje się dzięki temu "sprytnemu zabiegowi", najczęściej potwierdzonemu przez drugą interlokutorkę przez chwilę piękna. Tak to działa.

    Znając ukryty mechanizm obgadywania, wiedząc, że jest ono tak naprawdę zachowaniem obronnym, łatwiej jest na nie nie reagować.

    Obgadywanie, obrażanie czy kpienie powodują, że czujemy się ofiarami czyichś niepochlebnych opinii, krzywdzących sądów. Z dyskomfortu jaki niesie ze sobą ta sytuacja łatwo jest wyjść przypominając sobie, że to „oprawca” ma deficyty, że to on tak naprawdę jest ofiarą własnych kompleksów. Demaskując cel omawianych zachowań widzimy czyjś często nieuświadamiany, duży problem. I zamiast uczucia złości czy upokorzenia pojawić się powinno - współczucie."

    Zastanawiam sie...Amused - wypominasz mi fakt zaistnialy pewnie jakies 7 lat temu. Miala nim byc porada - wedlug Ciebie chybiona. Byc moze taka wlasnie byla, ale jesli nawet owa porada byla Ci zupelnie niepotrzebna, to chyba latwo sie domyslic, ze poswiecajac Tobie moj wlasny czas i wiedze robilem to nie z tych pobudek by Ci sprawic przykrosc, lecz wrecz odwrotnie. Ilez wiec musialo sie w Tobie klebic zlosci, by tak dlugo tlamsic to w sobie? Teraz rozumiem, ze jestes osoba niezwykle ambitna, osoba, ktorej ambicje powoduja to iz nie przyjmujesz do siebie mozliwosci nie bycia w czyms najlepsza. Z jednej strony taka cecha daje mozliwosc osiagniecia sukcesu - szczegolnie w zyciu zawodowym, z drugiej jest i coraz bardziej bedzie przyczyna stresow i depresji. Prosze - uwierz mi, ze nie ma niczego zlego w tym , ze cos sie robi gorzej od kogos innego. Uswiadomienie sobie tego daje wielka ulge. Na ta chwile przegladnij sobie zapis wlasnej rozmowy. Przypomnij sobie, jak sie nakrecalas. To nagromadzenie zlych emocji da o sobie kiedys znac. Zdecydowalem sie na zamieszczenie komentarza pod Twoim albumem. Chyba nietrudno sie domyslic, ze nie przyszlo mi to latwo. Chcialem jednak by wszyscy wiedzieli, ze mozna ocenic czyjac prace obiektywnie, niezaleznie od tego co sie mysli o tej osobie, tym bardziej, ze w ogromnej wiekszosci opinie ktore sobie o kims budujemy na podstawie zdawkowych kontaktow internetowych sa w wiekszosci wypadkow ogromnym gmaszyskiem budowanym na piasku. Z wielkim wiec zdumieniem zobaczylem, jak moje najlepsze intencje sa wrecz mieszane z blotem. Cenie w Tobie ambicje ( ale nie nadambicje), pracowitosc, a nade wszystko tak bliskie mi poszukiwania przygody. Mniej cenie zacietosc, brak dystansu do samej siebie, sklonnosc do dzialan zakulisowych, czyli brak cywilnej odwagi ( to cecha wszystkich osob, do ktorych sie tu zwroce).

    Aniachal - w zasadzie nie wiem co moglbym w Tobie cenic z jednego prostego powodu - inne osoby w miare "znam", a Ciebie nie. Nie bede tez pisal tego, czego nie cenie, ale zacytowany przeze mnie artykul powinien Ci wiele powiedziec o sobie samej.

    Slawko - podbala mi sie Twoja chec pomocy i oferowanie komus zupelnie nieznajomemu swojego czasu i wysilku. Zdecydowanie mniej podoba mi sie nieposkromiona chec dominowania, pouczania . Nie mam tu na mysli czegos, co pomaga lepiej pisac, czy fotografowac, ale pouczanie jak byc "lepszym" czlowiekiem. To chyba zawodowa sklonnosc do przekonania, ze masz na to gotowa recepte.

    Iwona - cenie w Tobie inteligencje, pamiec, i zdolnosc pokonywania wyzwan ( mam na mysli wyjazdy rowerowe). Zdecydowanie jednak potepiam ( i tu z gory przepraszam, ale nie potrafie znalezc wlasciwego synonimu) tak wiec potepiam falsz, potepiam niepohamowana sklonnosc do intryg. Iwonko - u Ciebie zjawisko psychologicznej projekcji jest najwyrazniejsze.Probujesz za plecami zrzucic na innych wlasne cechy negatywne i zyciowe niepowodzenia, z ktorych zdajesz sobie sprawe. W ten sposob zadowolenia nigdy nie osiagniesz ,a udawanie przed znajomymi wczesniej, czy pozniej sie "sypnie". Moge tylko przypuszczac, ze kiedys, w czasach szkolnych i studenckich bylas osoba chetnie pomagajaca innym, aczkolwiek niedoceniana. Mysle , ze ciagle lepiej jest zostac w sferze niedocenienia, niz przejsc na strone intryg. Podobnie , chciaz w mniejszym stopniu jest z twoja siostra, ktora cale zycie pozostawala w twoim cieniu, wiec czesc ambicjonalna az tak bardzo jej sie nie wyolbrzymila.

    Zfiesz - nie bardzo rozumiem jak to sie stalo, ze od czasow szkoly sredniej Twoje poczucie humoru nie rozwinelo sie dalej. Pozostales pod tym wzgledem na poziomie klasowego smieszka. Moze i fajnie, ale razi mnie troche dziecinada. Rowniez w zwiaku z Toba przypomniala mi sie angielskie przyslowie: " With friends like these, who needs enemies?" Ponad to - czy napisales Voyagerowi prosto w twarz to, co napisales za plecami? Czy zrobiles to samo z Handlowcem?

    Je2bnik - masz absolutna racje! Doskonale wyczules powod , dla ktorego nie zagladam w Twoje albumy.

    Chcialbym teraz zapytac jak sie czujecie? Jak czuje sie ktos, kto aby mowic o kims innym probuje sie wiele razy upewniac, ze ta osoba jest nieobecna?

    Poczatkowo chcialem upublicznic cala Wasza konwersacje, pozniej pomyslalem, ze "zrobie to, jesli beda isc w zaparte"...itp, itd. Prawda jest jednak taka, ze obojetne co zrobicie , z cala pewnoscia ani calej, ani fragmentow tej konwersacji nie upublicznie. Nie bede tez odwolywal sie nigdy do jakichkolwiek jej czesci, wierzac w to, ze zostalo w Was dostatecznie wiele przyzwitosci, by rozumiec ,ze bylo to cos wiecej , niz tylko faux pass z Waszej strony. Wrecz przeciwnie - wyciagam do was wszystkich reke na zgode. Proponuje wzajemny szacunek, otwartosc, uczciwosc, rzetelnosc dla wszystkich userow. Proponuje, by wszelkie watpliwosci wyrazac publicznie, ale przede wszystkim pytac, zanim wyrazi sie wlasna opinie...i tu przejdzmy moze do poczatku. Nazywajac natalie "klamczuszka" i "Pinokiem" mialem ku temu solidne podstawy. Jesli w ten spsob nazywam osobe z prawda faktycznie sie mijajaca , to obrazam??????????????

    Slawko - nie - zadna podroz Hooltayki nie byla na pierwszej stronie, tym bardziej podroz pierwsza. Poza tym mam powody, by do tego dazyc. Wy zas zamiast sie wysmiewac mogliscie zwyczajnie zapytac dlaczego.

    Mam nadzieje, ze to, co sie stalo bedzie dla portalu budujace, a nie destrukcyjne.

    Serdecznie wszystkich pozdrawiam!

    Marek
  5. slawannka
    slawannka (22.11.2013 12:34)
    A bo widzisz, ja plusiki stawiam za ideę, a nie za kumoterstwo ;)
  6. aniachal
    aniachal (22.11.2013 12:33)
    Kary godne to jest, że mi plusika nie postawiłaś, a ja Tobie mimo wszystko tak!
  7. slawannka
    slawannka (22.11.2013 12:30)
    Hmy, ale jakie to karygodne jest! ;)
  8. aniachal
    aniachal (22.11.2013 12:27)
    Ty mi plusika, ja Ci plusika....i ciągle się zgadzam, bo Cię lubię ;)
  9. slawannka
    slawannka (22.11.2013 12:25)
    No i widzicie jakie to kółko wzajemnej adoracji tworzymy? ;)
  10. ye2bnik
    ye2bnik (22.11.2013 12:17)
    choroba, aż wstyd się przyznać, ale zasadnicz podzielam zdanie pań :)
  11. aniachal
    aniachal (22.11.2013 12:08)
    Już od jakiegoś czasu piszę, że ja absolutnie i w CAŁOŚCI zgadzam się ze Sławą.
    I nie rozumiem dlaczego jeżeli komuś tak tu źle to tu jest?
  12. slawannka
    slawannka (22.11.2013 11:56)
    Aniunasadach: niepotrzebnie czujesz się urażona tym co napisałam. Nie zaproponowałam Ci absolutnie odejścia stąd, nic z tych rzeczy. I do tego zgadzam się z większością tego co napisałaś, a że nie we wszystkim, to przecież nic w tym złego - dyskutujemy, i chyba nie musimy podchodzić do tego negatywnie.

    Moje podejście tak do opisywania podróży jak i do zdjęć jest podobne do tego co piszesz. Z reguły nigdy nie stawiam plusa za podróż nieopisaną lub opisaną byle jak, i na zdjęcia marne - chyba, że marne zdjęcie pokazuje mi coś szczególnie ciekawego, co bardziej warto pokazać niż ukryć je w szufladzie, dla po prostu tej sprawy którą się pokazuje. I również staram się bardzo napisać jak najlepiej i jak najstaranniej to co opisuję oraz - w miarę moich możliwości - wybrać i opracować jak najstaranniej moje zdjęcia. Szanuję jednak wysiłki innych, którzy może czasem umieją mniej niż ja, tak pod względem zdjęć jak i pisania, jeśli chcą mi coś ciekawego pokazać. A jeśli nie, to zawsze mogę nie oglądać i nie czytać tego co proponują.

    Jeśli powiedziałam o zmianie portalu, to chodziło mi chyba w ogóle nie o to co Ty pisałaś, tylko o liczne - pojawiające się na Kolumberze wciąż od lat - dyskusje na temat profesjonalizmu fotograficznego, jak też i krytykę faktu, że my tu na kolumberze lubimy sobie czasem pogadać, i czasem wcale niekoniecznie na temat jakości zdjęć, ale i o życiu itp. Lubimy i wolno nam to robić. Co jest złego w tym, że mimo, że jest nas mało, to jednak jest grupa która się zna od lat i lubi?

    Jest faktem, że od lat borykamy się z tym problemem, że na nasz portal, którego ideę przewodnią opisałam poniżej, przychodzą ludzie, którzy chcą z niego zrobić coś, czym on nie jest i nie ma być z założenia. I dlatego napisałam, że jeśli ktoś tu szuka czegoś,czego tu nie ma, to zamiast zmieniać Kolumbera w coś czym on nie jest i nie ma być, lepiej znaleźć sobie miejsce, którego się szuka. Ja w ten sposób absolutnie nikogo nie wyganiam, jednak kto chce tu być, niech zaakceptuje zasady jakie tutaj istnieją a nie nagina ich do swoich wymagań.

    Mamy tutaj wiele osób, które i robią fantastyczne zdjęcie i mają za sobą nieprawdopodobne wyjazdy, i do tego jeszcze potrafią być super kumplami na tym portalu i bez wymądrzania się życzliwie ocenić bardzo zwyczajne zdjęcie z bardzo zwyczajnego wyjazdu. I o to mi chodzi, żeby tak właśnie było.

    Nie wiem jak jeszcze mam wytłumaczyć o co mi chodzi. I chyba nie tylko mnie o to chodzi.
  13. amused.to.death
    amused.to.death (22.11.2013 11:51)
    anianasadach:
    możesz? możesz:) Oczywiście, że możesz :)

    Ale mimo wszystko dziwią mnie narzekania na fotograficzne gnioty czy ciuciu-muciu pomiędzy niektórymi uczestnikami. Ja czytam i oglądam dosyć wybiórczo - gnioty omijam (i nawet nie przyjdzie mi do głowy, żeby cokolwiek o nich pisać), słodkie słówka też. Skupiam się na tym co mi się podoba i co mnie interesuje (i dokładnie tak samo robię na kilku innych forach czy portalach, na których bywa).
    Da się omijać. Naprawdę.

    Rozumiem jednak rozżalenie Sławannki. No bo pomyśl: fotograficznych portali z dyskusjami jest całkiem sporo - jest z czego wybrać.
    Portali podróżniczych też jest parę, ale nie wiem czy któryś skupia tak wielu uczestników i umożliwia i dyskusje pod tekstem i pod pojedynczymi zdjęciami? Dla wiekszości moich podróżujących znajomych z reala, zdjęcia są tylko dodatkiem do podróży i ja rozumiem, że jest wiele osób, które chciałoby mieć portal PODRÓŻNICZO - fotograficzny.

    Nie podoba mi się wiele rzeczy, o których parę osób tu pisze. Nie stawiam mnóstwa plusów, nie dziekuję za wizyty czy komentarze, nie interesuje mnie wiele podróży i ich nie czytam. Biorę z tego portalu to co mi odpowiada. Widzę jednak, że jest wiele osób, którym formuła portalu odpowiada i narzekają tylko na pewne niedogodności. Jest ich większość. Mamy demokrację, a ja nie mam misji nawracania innych na lepszą (według mnie) drogę.
  14. iwonka55h
    iwonka55h (22.11.2013 11:50)
    Moniko, pamiętam, że tutaj, bardzo krótko, też była opcja wypowiadania się bez logowania. Bardzo szybko przyczłapało całe anonimowe szambo z odpowiednimi komentarzami pod zdjęciami. Na prośbę użytkowników szybko tę funkcję usunięto. Ja też nie lubię ciągle zakładać nowych kont i się logować, traktuję jako zło konieczne. Na kilku innych forach, gdzie bywam, też trzeba się już logować, pewnie z tego samego powodu.

    "Są blogi czy strony na których można się wypowiadać jako gość (i komentarze trzeba albo zaakceptować/ale komentujący musi podać swój adres mailowy) i to jest dobre - bo zwiększa liczbę komentujących."
    jeżeli tutaj takie coś zadziała to jestem "za".
  15. anianasadach
    anianasadach (22.11.2013 11:32)
    amused.to.death...nie mam nic przeciwko portalowym zażyłościom i znajomościom o ile te osoby, wymieniające ze sobą publicznie wrażenia mają coś ciekawego do powiedzenia, coś ciekawego dla wszystkich. Lubię też żarty i dygresje. Nie czuję się wykluczona, nie jestem malkontentką, próbuję tylko ze swojego punktu widzenia zdiagnozować przyczyny niepowodzeń Kolumbera. Mogę? Mogę :)))
  16. amused.to.death
    amused.to.death (22.11.2013 11:26)
    Marek55:
    "dziala budujaco na spolecznosci. Moze tak Aniachal, czy Amused z taka zapalczywoscia negujace moje wypowiedzi poszlyby po rozum do glowy i pomyslaly, ze jesli dla przykladu pisze, ze adminka jest klamczuszka, to nie robie tego bezpodstawnie i z nonszalancja rzucam oskarzeniami. Nie jestem gowniarzem, ktory swoje opinie bierze z sufitu. "

    Od mnie za swoją wypowiedź dostałeś 1 minus (słownie: JEDEN). Poza tym, poza odpowiedzią pod moją podróżą od jakiegoś czasu (dosyć długiego) nie biorę udziału w dyskusjach z Tobą więc naprawdę dziwi mnie nazwanie JEDNEGO minusa zapalczywością.

    Więcej minusów stawiać nie będę, odpowiadać na komentarze też nie, ponieważ, mimo, że z wypowiedziami się nie zgadzam, uważam, że obrażanie i atakowanie jest reakcją niewspółmierną na JEDNEGO minusa i uniemożliwa dyskusję.

    Swoją opinię na temat funkcjonowania Kolumbera już wyraziłam i chyba w temacie nie mam nic więcej do dodania. Myślę, że chyba większość (jeśli nie wszystkie) problemów została opisana i teraz trzeba poczekać na ruch administracji - dopóki nie rozpoczną się zmiany trudno rozmawiać o czymś więcej.

    EOT


  17. anianasadach
    anianasadach (22.11.2013 11:24)
    Slawannko...trochę nieładnie zaproponowałaś wielu z nas ( mnie, prawie wprost) zmianę portalu. Niby dlaczego? Dlatego, że chcemy oglądać ciekawe podróże i ładne zdjęcia? Podobnie jak Ty nie jestem gwiazdą fotografii ale szybko nauczyłam się że, by wychodzić do innych ze swoimi zdjęciami i podróżami trzeba być trochę wobec siebie krytycznym. Niektóre doznania i zdjęcia nie powinny wychodzić poza albumy i pamiątki rodzinne. Nie każde zrobione zdjęcie i nie każda podróż musi być pokazywana. Ja pojęłam to dosyć szybko i swój dorobek podzieliłam na ten, który pozostanie w szufladzie i ten, którym chcę się pochwalić, bo przecież o to chodzi, by chwalić się tym, co ciekawe i piękne a zostało przez nas szczęśliwie zauważone. To właśnie jest ideą Kolumbera i jest tu miejsce dla wszystkich. Jeśli zdjęcie czy podróż jest ciekawa,nie mówi się o tym, że czegoś im brakuje. Atrakcyjność tematu spokojnie usprawiedliwia niedostatki prezentowanych fotografii. To o to chodzi.
  18. amused.to.death
    amused.to.death (22.11.2013 11:00)
    Anianasadach - częściowo się zgodzę, częściowo nie.
    W necie jest dostępnych tyle miejsc i portali, że każdy znajdzie coś dla siebie - i jak to w takim miejscu bywa, jednych się lubi innych nie. Z niektórymi chce się rozmawiać z innymi nie.
    Na swoim pierwszym forum (w swojej internetowej karierze) jestem od około 10 lat. I też zjawiają się czasami całkiem nowe osoby i narzekają, że 'wy to się znacie/ wiecie o czym rozmawiacie/ innych nie dopuszczacie do siebie/ etc' i to jest wg mnie dziwne podejście. Oczywiście, że się znamy, jesteśmy razem od tylu lat, wiele osób znam osobiście, poznaliśmy swoje rodziny, byliśmy ze sobą i w dobrych i w trudnych sytuacjach, na wyjazdach też.
    Osoby nowe spotykają się z miłym zainteresowaniem, ale... muszą coś z siebie dać, a nie na wstępie narzekać, że 'wy to....' Narzekającym od poczatku osobom mówimy nasze stanowcze NIE.

    I dlatego wiele osób nei będzie płakać po użytkownikach typu Balbinka - bo jej wypowiedzi są negatywne. Owszem, też mi się w wielu miejscach nie podoba, ale wtedy po prostu szukam innych miejsc, a nie zostaję i wylewam swoje frustracje.

    Liczba Kolumberowiczów mogłaby rosnąć gdyby portal był bardziej funkcjonalny - w tej chwili tak niestety nie jest i było tu podanych wiele przykładów na to co jest złe i user-unfriendly.

    Ze znajomych, którzy ze mną jeżdża nikt więcej relacji nie pisze - moje relacje tu czytają, ale fakt, że trzeba się zarejestrować, żeby dodać jakikolwiek komentarz ich zniechęca więc nie komentują.
    Zdarzyło mi się też, że dawno nie widziani znajomi odezwali się do mnie telefonicznie: 'bo wiesz, trafiłem na Twój tekst na Kolumberze..... i mam pytania' - też im się nie chciało zarejestrować.

    Są blogi czy strony na których można się wypowiadać jako gość (i komentarze trzeba albo zaakceptować/ale komentujący musi podać swój adres mailowy) i to jest dobre - bo zwiększa liczbę komentujących. Sama tak wielokrotnie robię, a jeśli trzeba się zarejstrować to po prostu idę dalej....
  19. marek55
    marek55 (22.11.2013 10:49)
    Iwona - problem jest w tym, ze przy tej "kurtuazji" doprowadzonej na Kolumberze do groteski, ktos, kto nie leci z podziekowaniem, jak pies z gazeta do pana postrzegany jest troche jak gbur., pomimo ze zupelnie nim nie jest, a czuje sie tylko zdziebko zazenowany infantylizmem sytuacji. Do tego jeszcze zalaczane nachalne " zapraszam do siebie".
    Wierzcie mi, ze sa forum, gdzie takie "zaproszenie" traktowane jest jako niegrzecznosc i musze przyznac, ze slusznie. Przypomina mi to troche dealera w salonie uzywanych samochodow.
    Aniu - masz absolutna racje z tym , co powinno byc esencja tego portalu. Tymczasem jednak esencja staly sie zakulisowe rozgrywki i zamienianie portalu w Bizancjum. Userzy, ktorzy na dzien dobry witaja nowych czlonkow spolecznosci prywatnymi wiadomosciami szkalujacymi innych userow potrafia skutecznie zrazic nowych.

    Pamietam, ze kiedy pare lat temu linczowaliscie mnie, za to, ze krytycznie odnosilem sie do fotogniotow, nazywajac po prostu rzeczy po imieniu , wydawalo sie wielu ciagle obecnym tutaj , ze od momentu mojego odejscia zapanuje world peace...bedzie na Kolumberze Arkadia. Wobec tego chcialbym zapytac - ten wybuch bomby atomowej, ktora wybila ponad 90% uzytkownikow to moja wina , czy Wasza? Wielu z Was niczego sie zupelnie nie nauczylo i ciagle powtarza ten sam blad, wielu zdaje sie, ze nie jest zdolnych do jakiejkolwiek nauki.
    Moze wreszcie mogloby dotrzec do wielu z Was to, ze jesli ktos pisze o czyms krytycznie, to nie jest chamem , czy tez nie popelnia jakies niegodziwosci. Pluralizm jest czyms, co zwykle dziala budujaco na spolecznosci. Moze tak Aniachal, czy Amused z taka zapalczywoscia negujace moje wypowiedzi poszlyby po rozum do glowy i pomyslaly, ze jesli dla przykladu pisze, ze adminka jest klamczuszka, to nie robie tego bezpodstawnie i z nonszalancja rzucam oskarzeniami. Nie jestem gowniarzem, ktory swoje opinie bierze z sufitu. Moze tez by inni z Was zrozumieli, ze jesli pisze przy albumie z 8 fotogniotami, w dodatku bez tekstu, ze jest to zenujace, to nie ja popelniam tutaj faux pass, ale robi to ten kto album wystawia z Was po prostu kpi i robia to ci z Was, ktorzy w nadziei na rewanzyk taka galerie plusuja. Czy chcecie zgnic we wlasnym smrodzie, czy tez wolelibyscie, zeby portal wreszcie rozkwitl i byl wzorem do nasladowania?
  20. anianasadach
    anianasadach (22.11.2013 10:42)
    Iwonko...Nie ma obowiązku ale są mocno zakorzenione zwyczaje. Robi się z tego sosik, który podawany codziennie może zemdlić. Trzeba być poza tym zaklętym kręgiem, żeby to dostrzec. Nowi dostrzegają to bardzo szybko i być może jest to jeden z powodów dla którego się wycofują (patrz Balbinka). Warto to wziąć pod uwagę, jeśli liczba kolumberowiczów ma rosnąć. Wszystko, co miałam do powiedzenia w tej sprawie jest już poza mną. Reszta w Waszych rękach.
  21. slawannka
    slawannka (22.11.2013 10:37)
    A w kwestii technicznej, co do tego, co powiedziała poniżej Monika: sprawę by załatwiła taka opcja jak na facebooku - możliwość udostępnienia swoim zaprzyjaźnionym czy jak to my ich nazywamy, danego zdjęcia czy komentarza, czy też podróży. Czyli, nie tylko plus, ale też "udostępnij".
  22. slawannka
    slawannka (22.11.2013 10:33)
    A ja może przypomnę nieśmiało - Kolumber, o ile wiem, o ile pamiętam, nigdy nie miał ambicji stania się portalem stricte fotograficznym. Zasadą Kolumbera - zwalczaną ostro przez wiele osób, które tu szukają czegoś w rodzaju galerii fotograficznej na wysokim poziomie - jest, aby każdy podróżnik - duży i mały - i każdy kto zdjęciami (takimi po prostu zdjęciami) i fotografiami (lepszymi, gorszymi i zupełnie wspaniałymi) spróbował pokazać innym to, co zobaczył, co mu się spodobało, co postanowił zatrzymać w magicznym pudełku. I to coś może być znalezione za morzami, jak też na własnym podwórku.

    I choć Kolumber nie jest idealny, to ta jego idea przewodnia powoduje, że jest tu trochę osób, które wciąż się go trzymają, mimo wszystkich wojen, upadków i innych klęsk.

    Kto ma inne ambicje, portali fotograficznych jest w necie masa!
  23. iwonka55h
    iwonka55h (22.11.2013 10:15)
    tak dla przypomnienia:

    NETYKIETA
    Netykieta to zbiór zasad savoir-vivre obowiązujących w dyskusjach w Internecie, a więc i w serwisie Kolumber.pl.

    Jak rozmawiać, by nie narazić się redakcji i innym użytkownikom:
    1. Nie przeklinaj.
    2. Nie obrażaj i nie atakuj personalnie swoich rozmówców.
    3. Jeśli chcesz zwrócić komuś uwagę, zrób to kulturalnie, najlepiej na adres prywatny. Staraj się doradzać innym, a nie wyśmiewać ich - każdy był kiedyś początkujący! Pamiętaj, że nie każdy życzy sobie (nawet szczerych i z dobrego serca) rad pod swoim adresem.
  24. amused.to.death
    amused.to.death (22.11.2013 10:14)
    a, no i na tą dykusję też trafiłam tylko dlatego, że ktoś o niej wspomniał na facebooku:)
  25. amused.to.death
    amused.to.death (22.11.2013 10:14)
    Jedni przychodzą inni odchodzą - tak już jest nie tylko tutaj. Niektórych żal, innych nie.
    Ja tu bywam rzadko, tak zrywami - za dużo się dzieje w realu, przy czym w dużej części wiele spotkać w realnym świecie jest następstwem internetowych znajomości.

    Co do niezauważania...Ja ju nie zauważam wielu ludzi, podróży czy dyskusji i też już o tym pisałam. Gdyby było forum byłoby łatwiej, a tak mnie wiele omija bo wyszukanie czegoś bywa często trudne - chyba, że wiem czego szukać.

    Osobiście wolę komentować niż dawać plusy, ale chyba jestem w mniejszości:)
    I nie dziękuję zazwyczaj - podzękowania mam w opisie:D
    Przyznaję się też, że nie pamiętam, kto mi daje plusy, bo się zatrzymuje głównie na komentarzach - szkoda, że nie ma tak jak na facebooku, że można zobaczyć kto kliknął 'like it' - to by pewnie wystarczyło wielu osobom.
  26. iwonka55h
    iwonka55h (22.11.2013 10:08)
    Aniunasadach, przecież tutaj nie ma obowiązku dziękowania za oglądanie podróży, wiele osób tego nie robi. Powiadomienia można zresztą wyłączyć, nie będziesz ich dostawać i ewentualne plusy będą dla Ciebie anonimowe.
    Mnie to nie przeszkadza, przeszkadzają mi powiadomienia o plusach oddanych na komentarze.
  27. ye2bnik
    ye2bnik (22.11.2013 10:03)
    Jeszcze jedno ode mnie - generalnie bardzo podoba mi się idea stojąca za "Pomysły" na górze strony. Niestety wg mnie nie działa to tak jak powinno. Po wybraniu interesującej mnie kategorii nie do końca znajduję to, czego bym oczekiwał. Wiem, że rezultat wyszukiwania zależy od tagów przypisanych przez użytkowników. Sęk w tym, że jeśli swoją podróż otaguję na wiele możliwych sposobów, ktoś ją znajdzie zarówno w kategorii "z dzieckiem", jak i "ekstremalny hardcore dla psychopatycznych samobójców" :)
  28. ye2bnik
    ye2bnik (22.11.2013 9:36)
    Cześć,
    pewnie, szkoda i prawoja i kilku innych, którzy odeszli z różnych względów.
    Zgadzam się, że nadmiar nieuzasadnionych plusów szkodzi galerii. Osobiście "plusuję" fotki, które mi się podobają, podróże, które mnie ciekawią oraz komentarze, które w jakiś sposób do mnie trafiają. Na początku plusowałem jak leci, przyznaję, ale doszedłem do wniosku, że to bez sensu.
    Co do powiadomień, chciałbym móc samemu zdecydować poprzez ustawienia, jakiego rodzaju informacje chcę dostawać na maila.
    Co do forum, to wg mnie to nie głupi pomysł. Brakuje mi trochę miejsca na rzeczową dyskusję nt zdjęć oraz technikaliów podróży (koszty, logistyka, dobre rady, etc.). Pod zdjęciami i podróżami jakoś niespecjalnie to widzę.
    Pozdrawiam ciepło w ten upiornie zimny mglisty poranek :)
  29. anianasadach
    anianasadach (22.11.2013 9:12)
    Nic się nie zmieni, nic nie drgnie w dobrym kierunku, jeśli będziecie trwać w starych przyzwyczajeniach. Chcecie zmieniać i jednocześnie nie pozwalacie zmieniać. Nie było mnie tu od marca i po powrocie zastaję to samo. Pewnie znowu zniknę. Proszę, dajcie większe fory temu, co powinno być esencją Kolumbera - dobrym zdjęciom i pomysłom na fajne podróże. Na Boga, oderwijcie się od mdłej wzajemnej adoracji, nadmiaru kurtuazji, bo dla przybywających tu z najlepszymi nawet intencjami jest to nie do zniesienia. Pamiętam swoje rozmowy z prawojem, który przyszedł tu z wiarą, że jest to dobre miejsce dla jego zdjęć i podróży. I co...odszedł. Nie żal Wam?
  30. slawannka
    slawannka (22.11.2013 9:12)
    A ja tylko się zapytam, czy tylko mnie nie pokazuje się pierwsza strona? Jako niepoprawna optymistka wierzę, że to oznacza, że będą tam jakieś - jedynie pozytywne - zmiany? :)
  31. aniachal
    aniachal (22.11.2013 9:05)
    Są plusy, są minusy......
  32. marek55
    marek55 (22.11.2013 6:53)
    Balbinka - w mig odkrylas to, czego wielu przez lata nie potrafi odkryc. Nie wszyscy jednak mieszcza sie w tych kategoriach. Nie zrazaj sie i dodawaj te fotoalbumy. Ten portal ma swietna fomule, trzeba tylko zrobic mala rewolucje, by przywrocic jego pierwotna funkcje - portalu podrozniczo - fotograficznego , zastapionego od dawna przez portal towarzyski.
    Baaa - taka Aniachal myli ten portal z portalem erotycznym nawet. Aniu - szanuje Twoje preferencje w tym wzgledzie, ale ich nie podzielam. Sado-maso jest nie dla mnie, wiec przestan odgrywac dominke karzaca minusikami.
    Pare dni temu byl tu moj znajomy z innego portalu - swietny fotograf i naprawde doswiadczony podroznik. Towarzystwo zupelnie go nie zauwazylo pochloniete wzajemnym kadzeniem i wysokim uzyciem sliskiego produktu przemyslu petrochemicznego. Niestety odszedl, a nasza "madra" inaczej adminka dalej niezdolna jest do wyciagania konstruktywnych wnioskow.
  33. s.wawelski
    s.wawelski (22.11.2013 5:56)
    Slawanka to ujela ladniej niz ja bym potrafil (21.11.2013 17:22) - jestem za!!!
  34. aniachal
    aniachal (21.11.2013 23:07)
    Ja mam dziś nudny dzień zgadzania się w różnych sprawach i tym razem zgadzam się ze sławannką ;)
  35. amused.to.death
    amused.to.death (21.11.2013 20:09)
    Ja pusy traktuję trochę jak na facebooku czyli:
    - stawiam tam gdzie zdjęcia mi się podobają (z różnych powodów, czasami nawet sentymentalnych)
    - stawiam na komentarze i oznacza to mniej wiecej tyle co 'acha, przeczytałam (czy może 'aha'? nigdy nie pamiętam)

    Po raz 100 się powtórzę: brakuje mi tu forum.
  36. slawannka
    slawannka (21.11.2013 17:22)
    Aniu, prawdopodobnie jest to kwestia przyzwyczajenia. Pewnie jak by to działało inaczej, to byśmy też inaczej tego używali. Tak jak jest, mnie takie plusiki ze zdjęć dają dużo informacji, i nie chodzi o ilość plusów, tylko o to, że ktoś, kto ogląda moją podróż, kogo często znam, pokazuje mi co mu się najbardziej podobało. On chodzi po mojej podróży, a ja obserwuję jakby jego wrażenia. Nie każdy jest taki łatwy w pisaniu komentarzy. Czasem plus jest takim jakby pokazaniem ręką na coś, co się nam podoba. Brak by mi tego było, bo ja to traktuję jak kontakt z kolumberowiczami, no ale jeśli tak będzie to trudno :)
  37. anianasadach
    anianasadach (21.11.2013 14:40)
    Zawsze możesz podziękować za komentarze, które mogą być podstawą do wymiany poglądów i opinii. Poza tym uważam, że znacznie istotniejsze jest ilu osobom podobało się zdjęcie (plusy) niż to, kto je postawił. Bo jeśli ma coś do powiedzenia zwyczajnie napisze komentarz. O plusach nie wiesz, czy są prawdziwą akceptacją zdjęcia, czy tylko kurtuazyjnym, zdawkowym gestem. Tak więc podtrzymuję swoje zdanie w tej sprawie.
  38. slawannka
    slawannka (21.11.2013 13:25)
    Ania na sadach, w zasadzie się zgadzam, ale jednak lubię wiedzieć, kto i które moje zdjęcie ocenił, lubię tej osobie podziękować lub z nią na ten temat porozmawiać, brakowałoby mi tej informacji. Będę się upierać, że takie rzeczy można byłoby zawrzeć w ustawieniach - kto chce, mógłby dostawać powiadomienia, kto nie ten by ich nie otrzymywał.
    Co do animozji, lubię nie lubię, wycieczek osobistych i tak dalej absolutnie się zgadzam że powinniśmy się starać, żeby ich tu nie było.
  39. hooltayka
    hooltayka (21.11.2013 7:20)
    Aniunasadach,jak najbardziej się zgadzam się z każdym Twoim słowem,które napisałaś.
    Dziękuję-)
  40. s.wawelski
    s.wawelski (21.11.2013 6:48)
    Marku, mysle, ze rozbieznosc naszych pogladow bierze sie z rozbieznosci w naszych obserwacjach. Odnosze silne wrazenie, ze wlasnie na pierwszej stronie znalazlo sie kilka podrozy Hooltayki. Nie robilem nigdy specyficznych notatek w tym wzgledzie, wiec nie jestem Ci w stanie przytoczyc ani dat ani wyszczegolnic ktore to podroze czy zdjecia z Waszych podrozy sie znalazly na pierwszej stronie. Moje stanowisko i slowa wynikaly wlasnie z moich obserwacji. Jesli chodzi o moje podroze, to akurat nie przypominam sobie aby rzeczywiscie wszystkie ukazaly sie na pierwszej stronie, niemniej przyznaje, ze faktycznie niektore rzeczywiscie ku mojej duzej radosci pokazaly sie na pierwszej stronie.
  41. marek55
    marek55 (21.11.2013 2:59)
    No to Smoku troszke logiki...Uwazasz, ze Natalia "Do tej pory Natalia w zaden sposob nie pokazala, ze w jakikolwiek sposob kierowala sie swoimi personalnymi symapatiami przy wyborze zdjec czy podrozy i mysle, ze tak pozostanie.".
    Dotychczas zaden album Hooltayki, nie znalazl sie na pierwszej stronie. Od jej dolaczenia do strony Kolumber.pl jesli dobrze pamietam, wszystkie Twoje sie znalazly. Ba znalazlo sie miejsce na ta podroz: http://kolumber.pl/g/147796-No%20worries%20;) zadna z czesci australijskich Hooltayki jednak nie dostapila zaszczytu :) nawet ta http://kolumber.pl/g/146874-P%C3%B3%C5%82%20roku%20%20w%20podr%C3%B3%C5%BCy a to chyba najciekawsza i najlepiej zilustrowana podroz , jaka sie tutaj w ostatnim roku ukazala - czyz nie? mam nadzieje, ze zobrazowalem Ci to, ze Twoje pierwsze stwierdzenia o Natalii i to, co napisales o Hooltayce wykluczaja sie wzajemnie, z czego wniosek, ze obie odpowiedzi nie moga byc prawda.
  42. anianasadach
    anianasadach (20.11.2013 23:49)
    I jeszcze jedno. Niech przemawiają piękne i ciekawe obrazy. Mam kilka wcześniejszych podróży ( z mojego punktu widzenia bardzo ciekawych) ale tu nie trafią. Właśnie dlatego, że zdjęcia z tych podróży nie spełniły moich oczekiwań. Nie będę nimi zadręczać oglądających. Pozostaną w prywatnych zbiorach..
  43. anianasadach
    anianasadach (20.11.2013 23:36)
    Moich kilka uwag:
    Upiorne jest to ciągłe dziękowanie za wizytę, stawianie plusów na plusy (sama to robię, bo przyjęłam panujący tu zwyczaj). Powiadomienia powinny być tylko o komentarzach, to w zupełności wystarczy.Oceniający zdjęcia i podróże niech zostaną anonimowi (chodzi o tzw. plusy), uwolni nas to wtedy od konieczności odwdzięczania się za wizytę w galerii. Prośba, wyhamujmy ze stawianiem plusów na wszystkie zdjęcia jak leci (sama to robię, niestety), wtedy naprawdę będą przebijać się dobre i ciekawe zdjęcia. Podróże powinny pozostać bliskie i dalekie, bo czasami maleńka podróż do Pipidówka opisana ze swadą może być znacznie ciekawsza niż tasiemiec relacjonujący minuta po minucie podróż na koniec świata.
    Ostatnia prośba...nie przenoście osobistych animozji do publicznych dyskusji. U czytających a niezaangażowanych po żadnej stronie budzi to niesmak.
  44. s.wawelski
    s.wawelski (20.11.2013 17:34)
    Marku, zaczne moze od ciut starszego wpisu Twojego autorstwa. Nie bardzo kojarze abym kiedykolwiek napisal czy tez nawet sugerowal jakoby relacje Hooltayki byly slabe. Wrecz przeciwnie, uwazam, ze dziewczyna ma talent pisarski i pisze bardzo ciekawie, a moje komentarze to potwierdzajace mozna znalezc pod jej podrozami. Ponizej cytuje Twoj wpis, ktorego nie za bardzo rozumiem:

    ""Wracajac jednak do bzdury, ktora napisales o Natalii...zadna z podrozy tej userki nie nadaje sie na pierwsza strone?.....http://kolumber.pl/u/hooltayka. Zastanow sie prosze dobrze, zanim cokolwiek w przyszlosci na[piszesz, gdyz konsekwencja tego, co dla przykladu napisales o Natalii jest to, ze albumy Hooltayki sa po prostu slabe, albo co najwyzej srednie. Polecam tutaj indukcje logiczna.""

    Mowiac o "flattery" mialem na mysli, ze w poprzednich odslonach Twoje zdjecia pojawialy sie na okladce Kolumbera, wiec posadzanie Natalii o nepotyzm wlasnie sugerowalo, ze sam jestes jej znajomym a nie chcesz by w ten sposob Twoje zdjecia pojawialy sie na froncie.

    PannaMarta rzeczywiscie z jakiegos wzgledu znalazla sie wsrod aktywnych Kolumberowiczow, ale skoro od kilku lat w ogole sie tu nie udziela, to tym bardziej nie moge zrozumiec dlaczego Natalia mialaby ją ze swoich prywatnych pobudek reklamowac... Podejrzewam, ze tak sie raczej dzieje w wyniku jakichs bledow technicznych czy tez programowych.

    Natomiast, owszem, zgadzam sie, podobnie jak i reszta wpisujacych sie pod spodem Kolumberowiczow, ze Kolumberowi przydalaby sie czestsza i bardziej wnikliwa opieka przy wymianie zdjec i podrozy a takze szybsze reagowanie na prosby.

    Rozumiem, ze maja nastapic zmiany, wiec na nie czekam majac nadzieje, ze wkrotce nastapia...
  45. marek55
    marek55 (20.11.2013 12:26)
    Smoku dalej twierdzisz jaka sprawiedliwa adminka jest Natalia? :) Z przyjemnoscia przytocze przyklady.
  46. marek55
    marek55 (20.11.2013 12:19)
    Jak tam Natalio? Nosek bardzo urosl? Niedlugo po Twoich lgarstwach tak urosnie, ze sie ruszyc nie bedziesz mogla. Przypomnij mi prosze - jakimi kryteriami sie kierujesz klamczucho? Iwona - przeciez PMarta aktywna nie byla nigdy. Caly ten temat tutaj to lgarstwo pospolite osoby, ktora mija sie z prawda nalogowo.
  47. iwonka55h
    iwonka55h (18.11.2013 13:57)
    Panny Marty już tu nie było od 3 tygodni, więc chyba można ją usunąć z listy aktywnych w tym tygodniu. Podobnie jak osoby maniek84, marta.m, fleur478, gzomar czy iw90.
    Kiedyś ta opcja działa chyba automatycznie.
  48. iwonka55h
    iwonka55h (14.11.2013 9:49)
    chyba zegar się przestawił, spóźnia się o jakieś 22 minuty...
  49. iwonka55h
    iwonka55h (13.11.2013 19:22)
    zwróciłam też uwagę na naszą zakładkę "podróże", gdy się ją otwiera, od góry pokazuje się spis (na niebiesko) najnowszych podróży. Chyba nie jest on aktualizowany, bo mam wrażenie, że od zawsze są te same miejsca. Może by to usunąć i od góry ekranu niech będą miniaturki naszych podróży.
  50. slawannka
    slawannka (11.11.2013 20:44)
    Nie wiem, czy to przypadek, czy celowe działanie na zasadzie spełnienia marzeń, ale obejrzałam dziś dwie podróże i wszystkie zdjęcia pięknie mieściły się na ekranie, żadne nie wychodziło poza, żadne banery nie przeszkadzały! Jeśli to oznacza jakąś zmianę w serwisie, to mnie się takie zmiany podobają! :)