Komentarze do podróży Eskapada szlakiem dolnej Wisły. Nogat i Kan...
-
mój sternik zarzadzał składanie masztu nawet jeśli było w zapasie 2m
-
Taranem to nas wzięła woda, z przyczyn "nazwijmy to nieokreślonych " my robiliśmy za tamę ... ale takie rzeczy nam nie straszne, w Elblągu trochę pod kurowaliśmy maszt, zdobyliśmy Malbork i dalej opisany przez Ciebie szlak. Dodam, że jedną ze śluz przemierzaliśmy z dusza na ramieniu, a pod jednym z mostów przechodziliśmy na "opuszkach palców" - luzu mieliśmy 2 cm.
-
ale most autostradowy nad Wisłą w tym miejscu jest...dziwne
-
...w dzisiejszych "Faktach" była informacja, że do Grudziądza nie ma na razie zjazdu z nowo wybudowanej autostrady A1...
...mam jednak nadzieję, że po okresie "Polski w budowie" już nie trzeba będzie utyskiwać na takie pierdoły... -
zastosowaliście zmodyfikowaną technikę abordażu taranowego?
dobra strategia polega na wyborze taktyki zapewnaiwjącej maksymalne zdobycze przy minimalnych stratach :) -
zamiast dyplomu, łódka doczekała się wymiany masztu ... za Zamek zdobyliśmy lądem :D
-
Parę lat temu płynęłam tym odcinkiem i nawet chcieliśmy zdobyć zamek w Gniewie abordażem :) co źle wpłynęło na stan łódki... ale przygoda była przednia.