Komentarze do podróży z Kaliszan do Krakowa...
-
Imienniczko:) Za tę chwilę wielkich wzruszeń, zwłaszcza z Kazimierza serdeczne dzięki. Zawsze mam w pamięci słowa mojej babci " Kazimierza się nie zwiedza, tam są groby moich sąsiadów". Smutek i zaduma nad pokręconymi losami ludzi towarzyszy mi za każdym razem, gdy tam jestem, ale i radość wielka gdy patrzę na synagogę Tempel i mijam tłumy turystów, bo tu właśnie jest serce Krakowa. Tak jak i na Wawelu. Miasto mojego dzieciństwa i młodości o 2 sercach i wielu twarzach. Pozdrowienia dla wszystkich nieoryginalnych, zakochanych w Krakowie:)
-
Jola, na trasę z Kaliszan do Krakowa częściej się wypuszczaj...
-
Emdżej, wykręcasz się! W Dźwirzynie to i trzaskający mróz Ci nie przeszkadzał - http://kolumber.pl/photos/show/216936 - a Leżajsk to gorszy?
-
Zawsze chciałem pojechać do Krakowa na festiwal kultury żydowskiej,ale zawsze brakowało czasu.Do Leżajska też.,ale to luty i zimno cuś.