Komentarze do podróży Moto GP Brno 2006...
-
Brno z reguły mijałem jeżdżąc do Włoch, ale we wrześniu 1995 roku miałem okazję być tam tydzień na targach. Miałem okazję odwiedzić prawie wszystkie pokazane przez Ciebie miejsca, łącznie ze Skalnym Młynem i jaskinią Macocha. Pamiętam, że przy dolnej stacji kolejki linowej był bar, w którym można było zjeść przepyszne, świeżutkie pstrągi. Zdecydowanym minusem Brna było wówczas to, że prawie wszystkie lokale gastronomiczne zamykano o 22.00. Dzięki za fajne zdjęcia, dzięki którym przypomniałem sobie to ciekawe i w sumie sympatyczne miasto. Pozdrawiam.
-
Fajna relacja. A miasto z bliska wygląda zaskakująco ciekawie. Większość z nas widzi go z obwodnicy jadąc do Wiednia i dalej.
Pozdrawiam, bARtek -
Byłem kilkukrotnie w tych okolicach, głównie z racji bliskości od mojego miejsca zamieszkiwania. Szczególnie Morawski Kras jest cudownym miejscem. Przeżyłem tam niegdyś jedne z najlepszych wakacji w życiu. Macocha jest niezwykle piękna, w dodatku roztacza się nad nią mroczna aura. Jest miejscem cmentarzyska Celtów okresu halsztadzkiego (bodajże, nie chce mi się sprawdzać). Wspaniałe miejsce.
-
Tytuł trochę mylący ;-), ale się nie zawiodlem :-). Brno przypomina typowe habsburksie miasteczko - czy to bedzie Cieszyn, Graz czy Eger. Podzielam Twój pogląd nt. wyścigów i ich oglądnia na żywo. Nie widzi eiśe nic a można co najwyżej podziwiać kibicowką atmosferę. Inaczej niż w wielu innych dyscyplinach sportowych.
No i ciekawe informacje nt. Morawskiego Krasu. -
fajne zdjęcia i opis podróży.pozdrawiam ze Szkocji !!