2009-12-28

Podróż Tour de Pologne

nowe pelplin cystersi bazylika kościół barok gotyk klasztor gniew armaty więzienie bitwa grunwald muzeum wahadło kopernik wzgórze zalew wiślany stos czarownica proces zamek święta lipka bunkry wojna szaniec zasieki gierłoż piknik country czos golub-dobrzyń szwedzi stolica herman tumskie sulejów hotel rej dwór dworek grób kadłubek wincenty pałac szlak orlich gniazd kazimierz wielki gorce lubień beskidy jordanów tama kasztel warownia batory renesans konfederacja barska krzyżtopór holocaust obóz koncentracyjny zagłady auschwitz birkenau brzezinka bajka cesarz dęby park zabytki piastowski gród fosa świecie krzyżacy wieża wda wisła gdanisko kapituła kwidzyn malbork wysoki średni król lidzbark warmiński biskup prusy twierdza boyen cytadela niegocin rastembork kętrzyn mamerki bunkier kanał śluza mamry węgorzewo kajaki brodnica las łódka ratusz rynek brama jan długosz kościuszko kopiec średniowiecze wawel motocykl polska szczecin warmia mazury świętokrzyskie małopolska podhale dolny śląsk romantyczna samotna tanio góry jeziora miasto park narodowy wieś przyroda camping gospodarstwo agroturystyczne
Typ: Album z opisami

Kolejne wakacje, kolejna podróż. Tym razem dookoła Polski. I tylko dwa tygodnie. Warmia, Mazury, Świętokrzyskie, Małopolska, Podhale, Dolny Śląsk. W każdym z wymienionych regionów chciałem coś ciekawego zobaczyć. Czasami miałem gotową listę zabytków do zwiedzenia, a czasami zdarzało mi się jechać po prostu przed siebie, na nosa, ot tak  po przygodę. Przy każdym zwiedzonym obiekcie wystawiłem ocenę od 1 do 10. Są to wyłącznie moje bardzo subiektywne oceny. Wystawiając je brałem  m.in.  pod uwagę możliwość fotografowania obiektu wewnątrz, cena za wstęp, przewodnik lub audioguide, albo chociaż folder, stan obiektu, forma renowacji, nastrój miejsca, swoboda poruszania się, parking……..

Pierwszy dzień miałem bardzo ambitny. Miałem zobaczyć zamki w Świeciu, Gniewie, Nowym, Pelplin i na wieczór dojechać do Malborka. No tak, ale do pierwszego zamku miałem ponad 300 km. Dochodziło południe gdy do niego dotarłem. Zamek krzyżacki leży niedaleko miasteczka Świecie. Powstał w latach 1335-1350. Zbudowany we włoskim stylu – jedyny na ziemiach północnych. Charakterystyczna krzywa wieża  jest najwyższym tego typu obiektem w Polsce. Odchylona jest od pionu w kierunku zachodnim o 106 cm, przy wysokości wynoszącej 34,73m. Ten najbardziej nietypowy zamek krzyżacki powstał na sztucznie usypanym cyplu pomiędzy Wisła a jej dopływem – Wdą.   W 1665 roku Szwedzi zniszczyli zabudowania na podzamczu  oraz spalili zamek. Od tego czasu Świecie popadało w coraz większą ruinę. Dalsze szkody wyrządzili  prusacy, którzy polecili w 1772 roku rozebrać cześć zamku. Tzn  zniknęły dwie wieże, trzy skrzydła zamku oraz sklepienia domu głównego.  Konserwatorzy powojenni w latach 70.  podwyższyli mury zamku, odrestaurowali wieżę, założyli żelbetonowy strop  nad domem głównym, ahistorycznie odtworzono dach oraz klatkę schodowa. Na początku obecnego wieku władze Świecia ukończyły odbudowe i otwarły zamek dla zwiedzających.

Ekspozycja  zamkowa ogranicza się do zaprezentowania katapult, kilku zbroi, makiet oraz narzędzi tortur. Można zejść do podziemi, ale nie ma tam co oglądać. No, może  zrekonstruowane sklepienia. Na pierwszym piętrze po dawnej kaplicy i refektarzu jest duża niezagospodarowana przestrzeń. Góra zamku  jest jeszcze mniej atrakcyjna – tak zwany stan surowy zamknięty (nowe cegły, zupełnie nie pasujące do pierwotnych). Ale można wejść na wieżę zamkową. Widok na miasteczko oraz Wdę robi fajne wrażenie.

Ocena – 4

 
  • Świecie - zamek krzyżacki
  • Świecie - zamek krzyżacki
  • Świecie - zamek krzyżacki
  • Świecie - zamek krzyżacki
  • Świecie - zamek krzyżacki
  • Świecie - zamek krzyżacki
  • Świecie - zamek krzyżacki
  • Świecie - zamek krzyżacki

Pojechałem na północ drogą nr 1. Ominąłem Grudziądz i zatrzymałem się w miejscowości Nowe. Zrobiłem 10 minutowy postój aby zobaczyć zamek Zakonu Krzyżackiego. Został zbudowany w połowie XIV w. przez na miejscu pomorskiego kasztelu. Niegdyś wschodnie skrzydło główne i północne pomocnicze, uzupełnione murami i wieżami. Po 1465 roku siedziba starostów nowskich, mocno zdewastowany podczas wojen szwedzkich. Po I rozbiorze w znacznym stopniu rozebrany, zachowane skrzydło główne przekształcono w zbór ewangelicki. Potem było magazynem i remizą. W końcu lat 70. rozpoczęto jego adaptacje na obiekt upowszechniania kultury, zakończoną w 1992 roku.

Ocena - 2

  • Nowe - Zamek krzyżacki

Pogoda się popsuła. Zaczęło padać. Co jakiś czas remonty drogowe powodujące długie korki. Na szczęście zamek gniewski był już widoczny z daleka. Zamek krzyżacki w Gniewie jest założony na planie czworoboku. Zbudowany pod koniec XIII i w 1. połowie XIV wieku był najpotężniejszą twierdzą zakonu na lewym brzegu Wisły, stanowił siedzibę komtura. Podczas rozbiorów wielokrotnie zmieniał swą funkcję, służąc m.in. za spichlerz (w tym celu przebudowany w XVIII w.) i więzienie. Rekonstruowany po połowie XIX w., wtedy też rozebrano dużą czworoboczną wieżę w narożu wschodnim i zastąpiono ją wieżyczką. Spłonął w pożarze w 1921 r. Odbudowa zabytku rozpoczęła się w latach 1968-1974, a następnie w 1992 r. z inicjatywy Urzędu Miasta i Gminy rozpoczął się drugi etap odbudowy. Obecnie odbywają się tu turnieje rycerskie, pokazy kowalstwa artystycznego, kolonie i inne imprezy.

Tyle suche fakty. A jakie wrażenia? Mieszane. Zamek robi wrażenie swym ogromem, ale też niekompetencją konserwatorów. Wylewane stropy z betonu, inne cegły. Ohyda. Ale z drugiej strony zamek był w totalnej ruinie , więc dobrze, że choć tak go odrestaurowano. Dobry był pomysł z zamknięciem wewnętrznego dziedzińca sztucznym dachem. Ale schronisko młodzieżowe we wnętrzach zamku? Powiewające w oknach majtki, skarpetki i koszulki nie dodają uroku temu miejscu. Podobało mi się zwiedzanie z przewodnikiem. Sale muzealne są na poziomie. Naprawdę ok.  Można zobaczyć olbrzymi obraz bitwy pod Grunwaldem, zbroje rycerzy z tego okresu  m.in. wielkiego mistrza.

  Ocena - 6

  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki
  • Gniew - Zamek krzyżacki

Było już póżno, gdy dotarłem do Pelplina. Chciałem zobaczyć gotycki pocysterski zespół klasztorny. Historia Pelplina nierozerwalnie związana jest z zakonem cystersów, przybyłych tu z Bad Doberan w Meklemburgii. W 1274 wieś (wtedy zwana Polplin) z przyległymi terenami została nadana zakonowi przez księcia pomorskiego Mściwoja II. Niestety wszystko było już zamknięte. Więc mogłem tylko zrobić parę fotek z zewnątrz dużej trójnawowej bazylice katedralnej.

  • Pelplin - Bazylika katedralna
  • Pelplin - Bazylika katedralna

Niepocieszony porażką w Pelplinie dojechałem na wieczór do Malborka. Niedaleko zamku jest całkiem fajny camping należący do MOSIR -u. Teraz parę zdań o zamku.

Zamek krzyżacki w Malborku to trzyczęściowa twierdza obronna w stylu gotyckim o kubaturze ponad 250 000 m³. Składa się z zamku niskiego, zamku średniego i zamku wysokiego. Jest to jeden z największych zachowanych zespołów gotyckiej architektury na świecie. Największe składowisko cegieł w Europie. Od 14 września 1309 do 1457 zamek w Malborku był siedzibą wielkiego mistrza krzyżackiego. W czasie wojny trzynastoletniej zamek został sprzedany w roku 1457 królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi za kwotę 190 tysięcy florenów. Król Polski triumfalnie wjechał na zamek w dniu 8 czerwca 1457 roku. Od tej pory, aż do 1772 roku, była to jedna z rezydencji królów Polski. Zamek Wysoki pełnił rolę magazynu, a Wielki Refektarz był miejscem w którym wydawano królewskie przyjęcia. Rezydencja króla mieściła się w Pałacu Wielkich Mistrzów. W dniu 13 września 1772 roku zamek zajęli Prusacy. Po przejęciu zamku przez Prusaków, w roku 1774 zaczęto przebudowywać Zamek Wysoki na koszary, co doprowadziło do ogromnych zniszczeń. Wyburzono prawie wszystkie gotyckie sklepienia i przebudowano okna. Wielki Refektarz przeznaczono na ujeżdżalnię koni. W Pałacu Wielkich Mistrzów urządzono fabrykę tkanin i mieszkania dla robotników. Dokonano rozbiórki wielu bram i murów na budulec. Szczególnie wielkie straty zamek poniósł w latach 1801-1804 gdy została przeprowadzona przebudowa zamku na wielkie magazyny wojskowe. Po tych dewastacjach, nastąpiła zmiana postrzegania wartości zamku.. Od 1882 zamek był rekonstruowany przez Conrada Steinbrechta do jego śmierci w 1922 roku. Ściągnięto wówczas do wnętrz zamkowych wiele cennych dzieł sztuki gotyckiej, przede wszystkim z obszarów Prus, ale też z innych obszarów, np. gotycki ołtarz z Hamburga, wykonywano również liczne kopie zabytków i nowe aranżacje. Prace kontynuowano pod kierownictwem Bernharda Schmida do 1939 roku. W zimie 1945 roku podczas walk o miasto z Armią Czerwoną, zamek został zamieniony w punkt oporu, co doprowadziło do wielkich zniszczeń. Walki trwały do 9 marca 1945 roku. Zburzone całkowicie zostały wschodnia część zamku wysokiego i średniego, wieża główna oraz kościół zamkowy. W 1997 roku zamek krzyżacki w Malborku został zapisany na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Pobiegłem szybko na zamek . Dochodziła 21. W okresie od maja do września odbywają się tu nocne spektakle typu światło i dźwięk. Kto nie był, to polecam. Warto. Nocna sceneria, mało ludzi,fajne efekty świetlne. Głosy znanych, często juz nieżyjących aktorów. Ale bilet za 20 zł. Następnego dnia zwiedzałem już cały zamek z przewodnikiem. Za 30 zł. Za robienie zdjęć dodatkowa opłata - 15 zł. Wybrałem wersję z dłuższym zwiedzaniem. Przewodnik pierwsza klasa. Dopiero w dzień widać ile zostało zrobione przy odbudowie. Niestety w wielu miejscach stropy wylewane są żelbetonem. Cegły nówki , nie pasujące do starych murów. Jedna z sal muzealnych bardziej by pasowała na wystawę sztuki nowoczesnej. Na zamku nadal prowadzone są  prace remontowe. Niestety dzikie tłumy ludzi. Niektórzy byli chyba za długo, zbyt przytłoczeni rozmiarami zamku i informacjami przewodnika,  bo kręcili się jak bączki i mieli wyraz twarzy prezydenta. Obojętnie którego.

Ocena - 7

  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki
  • Malbork - Zamek krzyżacki

Po zwiedzeniu zamku malborskiego zostało mi trochę czasu, więc zrobiłem szybki wypad do Kwidzynia. Chciałem zwiedzić zespół zamkowo-katedralny. Zamek kapituły pomezańskiej był wzorowany na zamkach krzyżackich. Jego budowę rozpoczęto w roku 1322 a ukończono w drugiej połowie XIV wieku. Skrzydła południowe i zachodnie zostały rozebrane w końcu XVIII w. W 1285 do rangi katedry został podniesiony pierwszy kościół parafialny w Kwidzynie. Obecny kościół św. Jana Ewangelisty był budowany od ok. 1325 jako katedra diecezji pomezańskiej i miejski kościół farny. Budowę ukończono w II poł. XIV w. Katedra od początku stanowiła jeden kompleks budynków w połączeniu z warownym zamkiem kapituły pomezańskiej. W maju 2007 odnaleziono w kryptach kwidzyńskiej konkatedry szczątki ciał mistrzów krzyżackich. Udało ustalić się tożsamość wszystkich trzech mistrzów – Wernera von Orselna, Ludolfa König von Wattzau oraz Henryka von Plauena.

Niestety katedra była zamknięta. Remont. Ale zwiedziłem część zamkową. Można było robić zdjęcia. Muzeum raczej ubogie , ale ładnie utrzymane i co ważne, mało zwiedzających - raptem dwie osob. Cisza, spokój. Po Malborku duża odmiana.                           

  Ocena - 6

  • Kwidzyn - Zamek kapituły pomezańskiej
  • Kwidzyn - Zamek kapituły pomezańskiej
  • Kwidzyn - Zamek kapituły pomezańskiej
  • Kwidzyn - Zamek kapituły pomezańskiej
  • Kwidzyn - Zamek kapituły pomezańskiej
  • Kwidzyn - Zamek kapituły pomezańskiej

Następny dzień był znowu szalony. W planach miałem Frombork, Lidzbark, Reszel, Świętą Lipkę, a nocleg w Giżycku. Wczesnym rankiem już opuściłem Malbork i omijając Elbląg, autostradą berlinką jechałem w kierunku Fromborka. We Fromborku przebywał Mikołaj Kopernik, który jako kanonik kapituły warmińskiej żył i pracował na Wzgórzu Katedralnym niemal nieprzerwanie od roku 1510 do dnia swojej śmierci w maju 1543 roku. Właśnie tutaj Mikołaj Kopernik opracował "De Revolutionibus", dzieło które odmieniło dotychczasowe pojęcia o wszechświecie.

Zaparkowałem w miasteczku i ruszyłem na zwiedzania wzgórza katedralnego. Zespół katedralny na wzgórzu jest klejnotem architektury na Warmii i miejscem gdzie pochowano Mikołaja Kopernika. Złożony jest z katedry i obwarowań katedralnych, otoczony budynkami dawnych kanonii. Katedra to trójnawowa bezwieżowa hala z wydłużonym prosto zamkniętym prezbiterium, zbudowana w latach 1329-1388. Wieża Radziejowskiego, w której znajduje się wahadło Foucaulta. Prywatna wieża Kopernika, będąca niegdyś jego obserwatorium. Muzeum Mikołaja Kopernika. 6 kanonii zewnętrznych z XVII-XVIII w.

W muzeum nie wolno było robić zdjęć, ale w katedrze tak. Nie było zbyt wielu turystów , więc można było się rozkoszować tym zabytkowym miejscem. Wystarczyło tylko przymrużyć oczy , aby ujrzeć Kopernika przechodzącego po katedrze lub pracującego przy swoim biurku. Warto wyjść na wieżę Radziejowskiego. Stamtąd jest prześliczny widok na Zalew Wiślany.

Ocena - 8

  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny
  • Frombork - Zespół katedralny na wzgórzu

Przed południem byłem już w Lidzbarku Warmińskim. Moja wizyta tutaj ograniczyła się tylko do zwiedzenia zamku. Szkoda. Miasto  od 1350 r. do XIX wieku było stolicą Warmii i dawniej jej największym miastem. 10 czerwca 1807 r miała miejsce, bitwa pod Lidzbarkiem, jedna z największych bitew napoleońskich na terenach dzisiejszej Polski. Wojskami rosyjskimi dowodził  von Bennigsen, ze strony francuskiej oficjalnie dowodził sam Napoleon, choć w praktyce nie ingerował w poczynaniach swoich marszałków Murata, Soulta czy Lannesa.

Zamek biskupów warmińskich wraz z przedzamczem, bastionem i basztą to jeden z najcenniejszych zabytków w Polsce. Uznany został w 1963 roku za pomnik historii i wpisany do rejestru zabytków grupy "0". Dziedziniec ze względu na krużganki przypomina dziedziniec Królewskiego Zamku na Wawelu. Taki w miniaturze. Na mocy postanowień II pokoju toruńskiego, podpisanego 19 października 1466 r. Warmia została przyłączona do Polski. Do 1795 roku na zamku lidzbarskim rezydowali jako biskupi wybitni przedstawiciele kultury i nauki polskiej. Na zamku przebywały znamienite osoby: Mikołaj Kopernik, papież Pius II, Jan Dantyszek, Ignacy Krasicki, Stanisław Hozjusz, Marcin Kromer, Jan Olbracht Waza, Adam Stanisław Grabowski, Karol XIII, Napoleon Bonaparte i wielu innych. Turystów niewielu. Niestety nie wolno było robić zdjęć, a szkoda, ładnie zachowane wnętrza były. Przewodnik ok., nie spieszył się, dużo opowiadał. Może dlatego ,że grupa zwiedzających była malutka. Poza mną jeszcze trzy osoby.

Ocena – 5

  • Zamek biskupów warmińskich
  • Zamek biskupów warmińskich
  • Zamek biskupów warmińskich
  • Zamek biskupów warmińskich
  • Zamek biskupów warmińskich
  • Zamek biskupów warmińskich
  • Zamek biskupów warmińskich

Dobrze po południu dojechałem do Reszla. Ładne miasteczko z górującym nad nim zamkiem biskupów warmińskich. Zaparkowałem na chodniku w centrum miasteczka i poszedłem na obiad do pobliskiej restauracji. Jedząc schabowego zastanawiałem się gdzie mógł się znajdować stos dla czarownic. 21 sierpnia 1811 w Reszlu miał miejsce ostatni w Europie przypadek spalenia czarownicy na stosie. Ofiarą była Barbara Zdunk. Oskarżano ją jednak nie tylko o czary, ale przede wszystkim o podpalenie w 1807  zamku. Proces trwał 3 lata. Sprawa winy budziła kontrowersje, jednak sąd w Królewcu zatwierdził wyrok. Przed spaleniem skazaną uduszono. Po obiedzie udałem się do zamku znajdującego się nieopodal.

Zamek biskupów warmińskich zbudowany był w latach 1350-1401, na planie kwadratu, z dziedzińcem wewnętrznym i krużgankami. Drewnianą strażnicę krzyżacką wzniesiono już około 1241 r. Po bitwie pod Grunwaldem Reszel przeszedł pod panowanie Władysława Jagiełły, ale jeszcze jesienią 1410 przywrócono władzę zakonną. Po wojnie trzynastoletniej Warmia przeszła pod opiekę króla polskiego, a Reszel stał się polskim miastem granicznym. Przebudowa przeprowadzona w latach 1505-1530 dostosowała umocnienia zamku do broni palnej. Wzniesiono dodatkowy mur obronny z bastejami od strony północnej i zachodniej. Umocnienia zamku połączono z umocnieniami miasta. Zamek został dwukrotnie splądrowany przez wojska szwedzkie. Rozebrano też w tym czasie część murów obronnych. Zamek reszelski był jedną z rezydencji ostatniego biskupa warmińskiego Ignacego Krasickiego. W owym czasie w Reszlu funkcję proboszcza pełnił Marcin Krasicki – brat biskupa. Po I rozbiorze Polski został zamieniony na więzienie oraz magazyn zboża i spirytusu. Dwa pożary w pierwszych latach XIX w. spowodowały zniszczenia m.in. wieży głównej. W 1931 dokonano odbudowy wież zamkowych, w salach utworzono muzeum. Gruntowny remont został przeprowadzony w latach 1976-1985. Obecnie w zamku znajduje się hotel, a miejscu dawnej kaplicy ewangelickiej powstała w latach osiemdziesiątych galeria sztuki współczesnej. Dla mnie pełna komercja, która zabiła urok starego zamczyska.

Ocena - 4

  • Zamek reszelski
  • Zamek reszelski
  • Zamek reszelski
  • Zamek reszelski
  • Zamek reszelski

Było już póżne popołudnie, pędziłem drogą 594 w stronę Giżycka. Zjeżdżając z pagórka zobaczyłem po prawej stronie parking wypełniony autokarami, a za nim żółte zabudowania kościelne. Znajduje się tutaj jedno z najbardziej znanych w Polsce sanktuariów maryjnych. Świętolipska bazylika pw. Nawiedzenia NM Panny wraz z obejściem krużgankowym i klasztorem jest jednym z najważniejszych zabytków baroku w północnej Polsce. Początki kultu Matki Boskiej w Świętej Lipce sięgają XIV w. Do Świętej Lipki przybywały już wówczas liczne pielgrzymki. Pielgrzymował tu także ostatni wielki mistrz krzyżacki w Prusach Zakonnych Albrecht. Kaplica w Świętej Lipce została zniszczona w czasie reformacji – według napisu w kościele było to w 1524. Na miejscu kaplicy żeby odstraszyć pielgrzymów postawiono szubienicę. Uroczystej konsekracji nowej kaplicy dokonano w dniu 19 listopada 1619. Odbudowaną kaplicę przekazano pod opiekę jezuitów. Zaginioną cudowną figurkę zastąpił obraz M.B. Świętolipskiej.  Do Świętej Lipki przybywali pielgrzymi nie tylko z Warmii. Wśród pielgrzymów odwiedzających Świętą Lipkę znalazł się królewicz Jan Kazimierz.

Wzniesienie obecnego kościoła nastąpiło z inicjatywy jezuitów w latach 1688-1693, a fasada została ukończona w roku 1730. Przed rozpoczęciem budowy trzeba było ustabilizować grunt, przez wbicie weń 10 000 pali z drewna olchowego, ponieważ plac budowy wchodził na bagnisty teren między jeziorem Wirowym i Dejnowa. Wnętrze kościoła jest bogato dekorowane, m.in. malowidłami na sklepieniu z lat 1722-1727, autorstwa Macieja Jana Meyera. Za najlepszy jego obraz Świętej Lipce uważa się Obraz Matki Bożej Bolesnej. Organy z 1719-1721 wykonane zostały przez Jana Josua Mosengla z Królewca. Organy posiadają 40 głosów i ruchome figurki. W kościele na pniu drzewa lipowego ustawionym w 1728 r. umieszczona jest rzeźba Matki Boskiej w sukience srebrnej z 1652. Święta Lipka posiada bogaty skarbiec.

Nie ma co ukrywać. Trafiłem tutaj przypadkiem. Nie do końca wiedziałem jaki ważny zabytek przyszło mi oglądać. Większość zwiedzających to Niemcy. Byłem tu stanowczo zbyt krótko, ale dzień się kończył i musiałem dojechać do Giżycka. Na pewno tu jeszcze wrócę na dłużej.

Ocena - 9

  • Święta Lpka - Sanktuarium maryjne
  • Święta Lpka - Sanktuarium maryjne
  • Święta Lpka - Sanktuarium maryjne
  • Święta Lpka - Sanktuarium maryjne

Nareszcie dojechałem do Giżycka. Położne jest pomiędzy jeziorami Kisajno i Niegocin. Całodzienna jazda i zwiedzanie zrobiły swoje. Byłem zmęczony. Znalazłem camping za miastem nad Jez. Niegocin. Nie był tak zatłoczony, jak ten w centrum miasta. Ale nie ma się co dziwić. Giżycko jest nazywane stolicą żeglarstwa w Polsce. Jest jednym z głównych portów na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich i jednym z ważniejszych polskich ośrodków turystycznych i wypoczynkowych.

Giżycko było doskonałą bazą wypadową do zwiedzania okolicznych zabytków. Nie planowałem tutaj dłuższego postoju. Maksymalnie 2 dni. I miałem rację. Tydzień póżniej przeszła nad miastem i jeziorem ta słynna burza ze szkwałem, która zabiła kilku żeglarzy.

Następnego dnia rano już byłem pod twierdzą Boyen po drugiej stronie miasta. Aby się do niej dostać, musiałem przejechać przez most obrotowy na Kanale Łuczańskim. Jedyny tego typu czynny most w Europie z XIX wieku. Most obrotowy zbudowany został w 1898 jako połączenie miasta z twierdzą.  Jest skonstruowany w ten sposób, że przęsło mostowe obraca się w bok, a nie do góry jak w mostach zwodzonych. Obracany jest ręcznie przez jednego operatora. Cała operacja otwierania mostu zajmuje jednemu człowiekowi około 5 min. Obok , w mroku  krzaków i drzew stała zapomniana przez wszystkich ruina warowni krzyżackiej.

Natomiast Twierdza Boyen wzniesiona została na obszarze liczącym ok. 100 ha i stanowiła główne ogniwo w łańcuchu umocnień zamykających od wschodu dostęp na teren państwa pruskiego. Zbudowana w kształcie gwiazdy w latach 1844-1856 z rozkazu króla Fryderyka Wilhelma IV. Do twierdzy prowadzą dwie drogi od strony Giżycka i Kętrzyna oraz cztery bramy wjazdowe: Giżycka,Kętrzyńska, Wodna (pomocnicza; wyposażona w podnoszony most zwodzony), Prochowa (pomocnicza; sąsiadująca z dzisiejszym amfiteatrem).Ciekawą rolę odgrywała twierdza w latach II WŚ. W 1941-1944  funkcjonował tu szpital polowy. . Na kuracji po złamaniu obojczyka przebywał tu w październiku 1941 gen. Franz Halder. W twierdzy ulokowana była placówka wywiadu o kryptonimie "Emma". W budynku tym analizowano zdobyte na froncie dokumenty oraz werbowano do współpracy oficerów Armii Czerwonej. W dniach od 16 lipca do 4 września 1942 przebywał tu Andriej Własow .W twierdzy  funkcjonował też ośrodek szkoleniowy dla oficerów ROA. A także terenie twierdzy funkcjonowało laboratorium oceniające jakość żywności dostarczanej do "Wilczego Szańca". 

Teren twierdzy jest ogromny. W większości zarośnięty drzewami i krzakami. Nie wszystkie pomieszczenia są do zwiedzania. Część jest wynajęta na magazyny czy hurtownie. Ale jest tu fajne małe muzeum, gdzie można się zapoznać z historią twierdzyi okolicy.

Ocena - 5

  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko
  • Giżycko

Opuszczając Twierdzę Boyen skierowałem się na północ drogą nr 63. Wzdłuż jeziora Dargin, a dalej przez Sztynort i lewym brzegiem jez. Mamry dojechałem do Mamerek. Podczas II WŚ znajdowało się tu  stanowisko dowodzenia Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych o kryptonimie  "Anna". Kwatera w Mamerkach znajduje się przy drodze Radzieje - Węgorzewo, 18 km na północny wschód od Wilczego Szańca. Położona jest w lesie pomiędzy zachodnim brzegiem Jez. Mamry, a linią kolejową Kętrzyn - Węgorzewo. Północną granicę kwatery stanowi Kanał Mazurski. Ogólna powierzchnia kwatery wynosiła około 250 ha. Znajdowało się tu około 140 obiektów o konstrukcji trwałej, w tym schrony typu ciężkiego (zachowane), schrony o odporności typu „B”, obiekty murowane z cegły oraz około 80 baraków drewnianych. W kwaterze mieszkało około 1500 oficerów i żołnierzy, w tym ok. 40 generałów. Od 1945 po zdobyciu Mamerek przez Sowietów  pozyskiwano różnego typu surowce: rury, kable, kostkę brukową, meble i całe baraki. Setki ton stali zbrojeniowej miały trafić na budowę FSO na Żeraniu. Podobnie jak z Wilczego Szańca, część baraków z Mamerek trafiła na Jelonki - Osiedle Przyjaźń w Warszawie, gdzie służyły jako hotele dla budowniczych Pałacu Kultury. Niestety teren jest porośnięty lasami, krzakami i niewiele można zobaczyć. Bunkry , które przetrwały wyglądają imponująco. Zachowały się nawet maskowania - zaprawa z domieszką trawy morskiej i zielonej farby. Stojąc kilka metrów od ściany bunkra trudno ja zauważyć. Można wejść na wieżę widokową , ale jak juz wspomniałem nie ma po co , bo widać tylko same drzewa. Niedaleko w lesie w Leśniewie Górnym można zobaczyć nieukończony przez Niemców anał, który miał połączyć jez. Mamry z jez. Rydzówka z dwoma ogromnymi śluzami. Większa posiada komorę o głębokości 21 m, szerokości 7,5 m, długości 46 m. Fajnie wyglądają te betonowe konstrukcje w środku lasu.

Ocena - 4

  • Nad jez. Kirsajty
  • Mamerki - stanowisko dowodzenia OKH
  • Mamerki - stanowisko dowodzenia OKH
  • Mamerki - stanowisko dowodzenia OKH
  • Mamerki - stanowisko dowodzenia OKH
  • Mamerki - stanowisko dowodzenia OKH
  • Mamerki - stanowisko dowodzenia OKH
  • w lesie w Leśniewie Górnym
  • w lesie w Leśniewie Górnym
  • w lesie w Leśniewie Górnym
  • w lesie w Leśniewie Górnym
  • w lesie w Leśniewie Górnym
  • Mamerki - stanowisko dowodzenia OKH
  • Mamerki - stanowisko dowodzenia OKH

Po zobaczeniu bunkrów w Mamerkach pojechałem na południe zobaczyć Wilczy Szaniec. Wolfsschanze była w latach 1941-1944 kwaterą główną Hitlera i Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych (OKW).Położona była w lesie gierłoskim, na wschód od leżącej na skraju lasu wsi Gierłoż i 8 km na wschód od Kętrzyna. To tutaj w lipcu 1944 r dokonano nieudanego zamachu na życie Hitlera. Kwatera miała powierzchnię 250 ha i otoczona była pierwotnie zasiekami a następnie także polem minowym. Co kilkaset metrów ustawione były kilkunastometrowej wysokości drewniane wieże obserwacyjne, a na terenie suchym także betonowe stanowiska ckm. Do kwatery prowadziły trzy strzeżone wartowniami wjazdy. Wartownia zachodnia znajdowała się na skraju lasu na wysokości majątku Gierłoż. Wartownia wschodnia położona była na szosie w polu, od strony wsi Parcz, około 300 m od aktualnej granicy lasu. Na południowy wschód od centrum, obok szosy Gierłoż - Parcz znajdowało się zapasowe lądowisko dla samolotów kurierskich. Jadąc na południe z centrum kwatery przejeżdżało się do wartowni południowej, a dalej do szosy Kętrzyn – Giżycko, za którą znajduje się właściwe lotnisko kwatery w Wilamowie. Dodatkowo, w centrum kwatery, znajdowały się także tzw. wartownia oficerska strzegąca wjazdu na teren pierwszej strefy zakazanej oraz wartownia kolejowa na zjeździe z szosy na stację kolejową. Żadna z wartowni nie dotrwała, a jedynymi świadkami ich lokalizacji są kawałki dachówek. Oprócz ogrodzenia zewnętrznego, strefa zakazana I. i II. wygrodzone były około dwumetrowej wysokości płotem z siatki zwieńczonej drutem kolczastym, gdyż oprócz wjazdu do kwatery, kontroli podlegał również ruch pomiędzy jej strefami. Stała załoga "Wilczego Szańca" liczyła 2100-2200 osób. Na terenie "Wilczego Szańca" znajdowało się około 80 obiektów o konstrukcji trwałej i około 100 baraków drewnianych. Najsolidniejsze schrony typu ciężkiego miały ściany o grubości 4-6 m i stropu do 8 m. Cała kwatera była starannie maskowana. Przy budowie starano się zachować istniejące drzewa, a ubytki w drzewostanie uzupełniano atrapami z rur pokrytych igielitową siatką imitującą liście. Dachy budynków pokryte warstwą ziemi porastała trawa i młode drzewa. Ściany obiektów początkowo pokrywano zaprawą z domieszką trawy morskiej i zielonej farby. Maskowane za pomocą siatek maskujących były także drogi wewnętrzne. Skuteczność kamuflażu sprawdzana była okresowo za pomocą zdjęć lotniczych. Tyle jeżeli chodzi o suche fakty. Większość bunkrów jest wysadzona w powietrze, zwiedzanie jest niebezpieczne. Wszystko zarośnięte krzakami i młodnikiem. Nie wiem, czy bezpieczne jest chodzenie poza wydeptanymi ścieżkami. Tu przecież było pole minowe. Dlatego lepiej zobaczyć makietę, która jest w baraku. Ogólnie słabiutkie wrażenie. Nie namawiam do propagowania faszyzmu, ale można by było lepiej zadbać o to miejsce. Odnowić ogrodzenia , bramy wjazdowe, wyciąć krzaki, postawić kilka baraków tematycznych.

Ocena - 3

  • Gierłoż - Wilczy  szaniec
  • Gierłoż - Wilczy  szaniec
  • Gierłoż - Wilczy  szaniec
  • Gierłoż - Wilczy  szaniec
  • Gierłoż - Wilczy  szaniec
  • Gierłoż - Wilczy  szaniec
  • Gierłoż - Wilczy  szaniec

Zdegustowany zwiedzaniem Wilczego Szańca póżnym popołudniem przyjechałem do Kętrzyna. W 1945 miasto zostało wcielone do Polski. Bombardowanie w 1942 i walki w 1945 doprowadziły do bardzo poważnych zniszczeń miasta. Zamek i zabudowa staromiejska miasta zostały spalone przez żołnierzy Armii czerwonej – ok. 40 %. Większość mieszkańców wysiedlono do Niemiec. Początkowo miasto nosiło historyczną nazwę Rastembork, ale rozważano także nazwę Raściborz i Raścibórz, ostatecznie 7 maja 1946 roku nadano miastu nową nazwę Kętrzyn od nazwiska Wojciecha Kętrzyńskiego, historyka z XIX wieku walczącego z germanizacją Mazur. Dobrze ,że nikt nie wpadł na pomysł i nie przeforsował nazwy Bierutowice, albo Żukowo. Ja jednak przyjechałem tu dla zamku krzyżackiego. W 1945 roku spłonął. W latach 1962-1967 mury zamku zostały zrekonstruowane na podstawie zachowanych rycin z XIX wieku. Trochę mi zajęło zanim go odnalazłem. Spodziwałem się czegoś bardziej okazałego. Wnętrza są współczesne i dostosowane do potrzeb znajdujących się w nim: Muzeum i Biblioteki. Byłem , widziałem.

  • Kętrzyn
  • Kętrzyn
  • Kętrzyn

Następnego dnia opuściłem Giżycko i skierowałem się drogą nr 59 do niedalekiego Mrągowa na Piknik Country. Camping był nieopodal amfiteatru nad jez. Czos. Ceny na czas trwania pikniku podwójne. Straszny tłok. Trudno było o znalezienie miejsca na namiot i motor. Niektórzy w ogóle nie rozbijali namiotów , tylko spali pod gołym niebem. W nocy w ogóle ciężko było zasnąć, bo hałas był straszny. Ulica do amfiteatru wyglądała, jak Krupówki w lipcu. Całe miasteczko było zapchane do granic możliwości. Druga scena muzyczna była ustawiona w centrum. Muzyka country, jak to muzyka. Fanem jej nie jestem, ale fajnie się bawiłem. Oprócz słuchania muzyki można było pooglądać zawody kowbojów – rodeo, a także zobaczyć z bliska wioskę indiańską.

Ocena - 6

  • Mrągowo
  • Mrągowo
  • Mrągowo
  • Mrągowo
  • Mrągowo
  • Mrągowo
  • Mrągowo
  • Mrągowo
  • Mrągowo

To już siódmy dzień wycieczki. Miałem w dwa tygodnie objechać Polskę, a mija tydzień i jestem wciąż na Mazurach. We wtorek rano opuściłem więc Mrągowo i pojechałem drogą nr 58 w kierunku Nidzicy. Do zamku krzyżackiego. Zamek położony jest na wzgórzu, więc myślałem, że zrobię parę ładnych zdjęć. Ale się rozczarowałem, dookoła rozciąga się gęstwina drzew skutecznie zasłaniająca warownię. Pierwszy obiekt obronny założyli tu Krzyżacy prawdopodobnie już w latach 1266-1268. 7 grudnia 1381 r. osada otrzymała prawa miejskie z rąk wielkiego mistrza zakonu Winricha von Kniprode, Pierwsze źródła historyczne podają niemiecką nazwę Neidenburg - gród nad rzeką Nidą, ale wskutek nasilającego się osadnictwa mazurskiego w południowych Prusach w codziennym użyciu coraz częściej pojawiały się także polskie formy takie jak Nidbork, Niedzbork i Nibork. Budowę zamku rozpoczęto około 1370 r., a w 1409 roku rezydował już w nim krzyżacki prokurator. Twierdza została zbudowana z cegły na wysokiej kamiennej podmurówce. Pod koniec XV wieku zamek otoczono murem zewnętrznym uzbrojonym w dwie okrągłe basteje przystosowaną do broni palnej. Najwięcej zniszczeń dokonali na zamku żołnierze francuscy w czasach napoleońskich.  Od całkowitej ruiny zamek uratował radca sądowy Ferdynand Tymoteusz Gregorovius, pomysłodawca odbudowy twierdzy z przeznaczeniem na siedzibę sądu, prywatne mieszkania oraz więzienie. Ale w 1945 roku zamek zbombardowany przez Rosjan spłonął, tracąc stropy i część murów. W 1965 zakończono pełną restaurację zabytku, łącznie z konserwacją zachowanych malowideł w kaplicy i refektarzu. Aktualnie w zamku mieszczą się  Muzeum Ziemi Nidzickiej z ekspozycją etnograficzno-historyczną, Nidzicki Ośrodek Kultury, Bractwo Rycerskie Komturii Nidzickiej, Galeria Autorska Hieronima Surpskiego, pracownia rzeźby i biblioteka miejska.

Zamek nie jest duży, więc zwiedzanie nie zajęło dużo czasu. Zebrało się nas raptem 4 osoby. Ale przewodniczka się ucieszyła, że w ogóle ktoś chciał zwiedzać. I tu ciekawostka historyczna. Otóż gdaniska w Niedzicy wychodziły na jedną stronę, zawietrzną. I ta strona była też mniej broniona w czasie walk. Zapewne przeciwnicy nie kwapili się atakować w gnojowicy.

Ocena - 6

  • Nidzica - Zamek Krzyżacki
  • Nidzica - Zamek Krzyżacki
  • Nidzica - Zamek Krzyżacki
  • Nidzica - Zamek Krzyżacki
  • Nidzica - Zamek Krzyżacki
  • Nidzica - Zamek Krzyżacki

Po szybkim zwiedzaniu zamku w Nidzicy postanowiłem nie jechać jeszcze na południe, lecz skręciłem na zachód drogą nr 563 do zamku w Golubiu. Nigdy w nim nie byłem, więc wiele sobie obiecywałem po wizycie w tym medialnym zamku.

Początkowo znajdował się tu gród drewniany strzegący przeprawy przez Drwęcę, który w 1293 roku na drodze wymiany pomiędzy biskupstwem włocławskim a Zakonem znalazł się w granicach państwa zakonnego. W latach 1305-1311 wzniesiony z cegły jako siedziba komtura. Zniszczony w czasie wojen szwedzkich i w XIX wieku, kiedy w 1867 huraganowy wiatr zawalił częściowo attyki. Po wojnie, w latach 1959-1967, zamek został odbudowany i odrestaurowany w stylu renesansowym. Obecnie mieści się tu muzeum, hotel i restauracja.

Wjechałem na wzgórze zamkowe i patrzę , a tu pusty parking. Żadnych pojazdów. Naiwnie pomyślałem, że to dobrze i będę sam zwiedzał ten ładnie się prezentujący w słońcu krzyżacki zamek. Nie zdążyłem jeszcze podejść do armat stojących nieopodal zamku, a już wyskoczyła ochrona. I zaczęła mnie stamtąd wyganiać. Jakież było moje zdziwienie , gdy usłyszałem, że zamek jest zamknięty na 3 dni z powodu ślubu. I nikt nie może przeszkadzać parze młodej zwiedzając nie tylko wnętrza, ale również dziedziniec. Młodym małżonkiem był jakiś starszy Szwed. Co za czasy. Najpierw niszczą zamki, a jak je odrestaurujemy to wynajmują. Przynajmniej małżonka tego Szweda była z Polski. Brawa dla  dyrektora, czy kustosz  zamku za udane działania marketingowe.

Ocena – 1 dla armat sprzed zamku.

  • Golub - Dobrzyń
  • Golub - Dobrzyń
  • Golub - Dobrzyń
  • Golub - Dobrzyń
  • Golub - Dobrzyń

Było już po południu, a ja zdegustowany i wnerwiony sytuacją w Golubiu nie miałem ochoty na dalszą jazdę. Skierowałem się w stronę pojezierza Brodnickiego mając nadzieję na znalezienie fajnego campingu gdzieś nad jeziorem. Mój wybór padł na Bachotek. Jezioro położone jest w odległości 6 km od Brodnicy na Pojezierzu Brodnickim w Brodnickim Parku Krajobrazowym. Jezioro jest polodowcowe, rynnowe, o wydłużonym z północy na południe kształcie, na środku jeziora znajduje się wyspa zwana Wyspą Skarbów. Nocleg znalazłem w starym ośrodku z lat 70- tych. Trzy budynki murowane, stare domki campingowe i kilka nowych typu Brda. Przystań z łódkami, kajakami i rowerami wodnymi. Na jeziorze zakaz używania silników spalinowych. Następny dzień przy słonecznej pogodzie spędziłem na łonie natury na łódce , kąpiąc się i opalając nad jeziorem w totalnej ciszy i spokoju.

Ocena – 7 za powrót w lata 70 - te

  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek
  • Bachotek

9 dzień podróży. Nie mogłem dłużej zostać nad Bachotkiem. Wczesnym rankiem opuściłem pojezierze Brodnickie jadąc na południe drogą nr 560 w totalnej mgle. Kierunek Podhale. Po jakimś czasie mgła zniknęła, ale niebo było zasnute przez ciężkie, ciemne chmury. Przed Płockiem zaczęło kropić. Na moment wjechałem do miasta. Nigdy tu nie byłem, a w końcu Połock był stolicą Polski na przełomie wieków XI–XII za czasów Hermana i jego synów Zbigniewa i Bolesława. Podjechałem na Wzgórze Tumskie zobaczyć Bazylikę Katedralna, resztki zamku i dawne opactwo benedyktyńskie. Padało coraz mocniej, a mnie gonił czas. Więc szybko pojechałem dalej….

  • Płock
  • Płock
  • Płock
  • Płock
  • Płock
  • Płock

Chciałem zobaczyć stare opactwo cystersów w Sulejowie. Najkrótsza droga nr 60 prowadziła przez Łódż. To była droga przez mękę. Deszcz, korki, rozkopane ulice. A za Piotrkowem jeszcze koleiny pełne wody. A tirów było pełno. Wreszcie dojechałem do Sulejowa i skręciłem w lewo do Podklasztoru. To tu znajduje się Zespół klasztorny opactwa cysterskiego, jeden z lepiej zachowanych w Polsce. Jest zabytkiem architektury romańskiej. Najistotniejszymi zachowanymi jego elementami są Kościół św. Tomasza Kantuaryjskiego oraz Skrzydło wschodnie klasztoru, jego jedyna zachowana część, w której obecnie znajduje się muzeum. Kościół trójnawowa bazylika z transeptem z roku 1232. Front kościoła zdobi romański portal i rozeta. Wyposażenie świątyni pochodzi z okresu baroku i rokoka. W skrzydle wschodnim zachował się późnoromański kapitularz i gotyckie krużganki.. Skrzydło południowe, pochodzące z XVI wieku, jest w ruinie.

Fundacja klasztoru miała miejsce w roku 1176 dokonana przez księcia Kazimierza II Sprawiedliwego sprowadzającego zakonników z opactwa Morimond w Burgundii. W wieku XV wieku w klasztorze gościł Władysław Jagiełło, m.in. w 1410 roku. Legenda głosi, że zdążające pod Grunwald rycerstwo ostrzyło miecze na kolumnach portalu kościoła. W roku 1819 władze carskie dokonały kasaty klasztoru cystersów w Sulejowie i tym samym opactwo przestało istnieć. Majątek przejął rząd Królestwa Polskiego. W zabudowaniach gospodarczych w latach 1970 mieściło się schronisko turystyczne. W roku 1981, po ich remoncie i częściowej odbudowie, urządzono tam ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy, obecnie hotel "Podklasztorze". Kościół i obiekty klasztorne zostały zwrócone cystersom w 1986 roku. W dawnym opactwie znajduje się przeorat zwykły obsadzony przez zakonników z Wąchocka.

Ocena - 7

  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów
  • Sulejów - Opactwo cystersów

Nie zabawiłem długo w Sulechowie i pojechałem dalej na południe w stronę Jędrzejowa drogą nr 742. Szybki obiad zjadłem w rynku Włoszczowej i pomknąłem dalej. Dworca nie zwiedzałem.  Jakże się zdziwiłem , gdy wjechałem do Nagłowic. Nie mogłem przegapić okazji i poszukałem dworku – muzeum Mikołaja Reja. Murowany dwór został wzniesiony po 1878 roku przez rodzinę Walewskich. We wnętrzu  jest ekspozycja przedstawiającą kopie rękopisów oraz współczesne drzeworyty przedstawiające życie i dorobek pisarza. Ponadto biblioteka i pokoje gościnne. Wokół rozciąga się  park angielski założony na przełomie XVII i XVIII wieku, cenny ze względu na pięć starych dębów, choina kanadyjska, orzech szary, wiązy, modrzewie perukowce podolskie.

  • Nagłowice
  • Nagłowice

Po krótkiej wizycie u Reja szybko pojechałem do Jędrzejowa. Celem był klasztor cystersów. Klasztor w Brzeźnicy, założono w 1140r - Morimondus Minor - jako 21 filię Morimondu. Cystersi zorganizowali też osadę dla ludności, którą później nazwano Jędrzejowem. Klasztor jędrzejowski w roku 1149 otrzymał akt erekcji do rangi opactwa. Uroczystej konsekracji nowego kościoła dokonał w 1210 roku biskup krakowski Wincenty Kadłubek. W 1217 zrezygnował z biskupstwa krakowskiego i rozpoczął tu życie zakonne. W 1800 klasztor spłonął, w wyniku pożaru zniszczeniu uległa biblioteka klasztorna. Zakon cysterski skasowano w 1819 r., w 1831 w budynkach poklasztornych powstał szpital wojenny, a ostatni cysters Wilhelm Ulawski zmarł w roku 1855. Władze rosyjskie umieściły w gmachu poklasztornym seminarium nauczycielskie w 1872 r. Cystersi wrócili do Jędrzejowa po 1945 roku. W 1953 klasztor jędrzejowski został podniesiony do rangi przeoratu, a w 1989 nadano mu ponownie rangę opactwa.

 Nie do końca była to wizyta udana. W kościele był remont , a poza tym trafiłem akurat na pogrzeb i było mnóstwo ludzi o nie do końca wesołych obliczach. Więc ograniczyłem się do kilku fotek z zewnątrz. Z zewnątrz obejrzałem również znajdujący się niedaleko XIX wieczny pałac.

Ocena - 3

  • Jędrzejów - klasztor cystersów.
  • Jędrzejów - klasztor cystersów.
  • Jędrzejów - klasztor cystersów.
  • Jędrzejów - klasztor cystersów.
  • Jędrzejów - klasztor cystersów.
  • Jędrzejów - Pałac

Po krótkim 1 – no godzinnym pobycie w Jędrzejowie drogą nr 78 skierowałem się do Podzamcza. Chciałem zwiedzić zamek Ogrodzieniec. Było już póżne popołudnie, ciemne chmury przesuwały się po niebie, z których co jakiś czas padało. Gdy zobaczyłem ruiny średniowiecznego zamku, to zrobiły na mnie duże wrażenie. Może dlatego, że leżą na najwyższym wzniesieniu Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej - Górze Zamkowej wznoszącej się na 515,5 m n.p.m.

Gotycki zamek został zbudowany w połowie XIV wieku przez rycerski ród Włodków Sulimczyków. Warownia była doskonale wkomponowana w teren: z trzech stron osłaniały ją wysokie skały, a obwód zamykał kamienny mur, wjazd prowadził wąską szczeliną między skałami. XVI-wieczna przebudowa, gdy właścicielami zostali krakowscy Bonerowie, przekształciła zamek w renesansową rezydencję. Składała się z rozbudowanego, trzywieżowego zamku górnego oraz obszernego przedzamcza. 1655 roku zamek został zdobyty przez wojska szwedzkie, które stacjonowały w nim prawie dwa lata, rujnując znaczną część zabudowań. W 1702 roku również nie oparto się szwedzkiemu szturmowi. Pożar strawił wówczas ponad połowę zamku. Praktycznie nie podjęto już jego odbudowy. Ostatni mieszkańcy opuścili zrujnowaną warownię około 1810 roku. Po II wojnie światowej postanowiono zadbać o zachowanie zamku w formie trwałej ruiny. Prace konserwatorskie przeprowadzono w latach 1949-1973. Kręcono tu też zdjęcia do Zemsty A. Wajdy. Do zamku dobudowano duże fragmenty dekoracji, które nie zostały usunięte po zakończeniu zdjęć. Miałem szczęście, bo kręcono tu jakiś film i było wielu statystów ubranych w stroje z epoki. Przemykając cicho pod ścianami warowni, czułem się jak w XVI wieku. Zapadał zmierzch, a deszcz nie przestawał padać. Dla dopełnienia mrocznej atmosfery przypomniałem sobie, że  podobno Ogrodzieniec jest miejscem nawiedzonym.  Pojawia się tu niekiedy nocami widmo Czarnego Psa,  biegającego po murach i wokoło ruin zamku. Zjawa ma ponoć być duszą kasztelana krakowskiego Stanisława Warszyckiego. Świecą jej oczy i ciągnie za sobą gruby łańcuch. Nie ma przewodnika, można chodzić prawie wszędzie. Mnie zabrało to 2 godziny.

Ocena - 8

  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec
  • Podzamcze - Zamek Ogrodzieniec

Nie czekałem do nocy na pojawienie się zjawy. Czas mnie gonił. Zrobiło się ciemno, a miałem do przejechania jeszcze ok. 150 km. W okolicach Krakowa tak się rozpadało, że nie było nic widać. Jadąc 40 – ką póżnym wieczorem dojechałem na miejsce.

 Wysoka to niewielka wioska w połowie odległości pomiędzy Krakowem , a Zakopanem. W słoneczny dzień rozpościerają się stąd wspaniałe widoki. Tatry, Babia Góra, Gorce, Beskid Wyspowy. Wieś położona jest na wysokości około 525 m n.p.m. Pierwsze wzmianki o Wysokiej pochodzą z 1581- była  własnością wojewody kaliskiego Kacpra Zebrzydowskiego. Na początku II wojny światowej wieś stanowiła miejsce zaciętych walk z Niemcami. W dniach 1 i 2 września 1939 wojska polskie pod dowództwem płk. Stanisława Maczka, wspierane przez miejscową ludność /podobno to byli żołnierze ochotnicy, dla których zabrakło mundurów /, stoczyła nierówną walkę z jednostkami pancernymi III Rzeszy. W odwecie za pomoc mieszkańców wieś została spacyfikowana..  

Cały następny dzień się suszyłem.  A poza tym padał deszcz i nie miałem juz zamiaru podczas tej wyprawy więcej jeździć w deszczu. Ale na następny dzień zapowiadali ogromne upały. Więc nie mogłem przegapić takiej okazji. I rano wyjechałem. Założenie było proste. Jechać na wschód od Krakowa i zwiedzać co się da. Na początek przyjechałem do Dobczyc. Tu na wzgórzu nad zalewem Dobczyckim są trwałe ruiny zamku królewskiego. Po raz pierwszy źródła pisane wspominają o zamku w 1362 r., jednak już wcześniej miejsce to było ufortyfikowane, ponieważ w 1311 r., podczas trwającego w Krakowie buntu wójta Alberta, król Władysław Łokietek właśnie w Dobczycach wydał dokument pozbawiający dóbr zbuntowanych mieszczan krakowskich. W kolejnych wiekach zamek doczekał się gruntownej przebudowy. Składał się z zamku górnego i dolnego. W czasach Kazimierza Wielkiego mury miały od 5 do 9 metrów grubości, a zamek był silnie ufortyfikowaną twierdzą. W 1398 roku był tu  Władysław Jagiełło i jego żona Jadwiga. Na zamku Jan Długosz nauczał dzieci Kazimierza Jagiellończyka - królewiczów Zygmunta, Aleksandra, Władysława, Fryderyka, Jana i Kazimierza. Ród Lubomirskich, który władał zamkiem od 1585 roku, przebudował gotycką twierdzę na renesansową rezydencję w latach 1593-1594.W 1620 r. zamek miał 70 pomieszczeń i 3 wieże. Podczas inwazji Szwedów w 1702 roku zamek został zniszczony i odtąd zaczął podupadać. W XIX w. zaczęto go stopniowo rozbierać. Dopiero po 1901 roku przeprowadzono tutaj pierwsze prace zabezpieczające. Po wielu latach prac odrestaurowano i odbudowano część zamku. Powstało tutaj muzeum PTTK. Tyle faktów. To co tu pozostało nie oddaje zupełnie dawnej świetności warowni. 15 minut zwiedzania. Bieda i tyle.

Ocena – 3 za śliczny widok na jezioro

  • Dobczyce - ruiny zamku królewskiego.
  • Dobczyce - ruiny zamku królewskiego.
  • Dobczyce - ruiny zamku królewskiego.

Upał zaczynał dawać się we znaki. Pochowałem moje ciężkie skórzane ubrania i dalej jechałem w krótkich spodniach i koszulce. Najpierw drogą 967, a potem zatłoczoną i remontowaną 4 - ką. Warowny kasztel w Dębnie był moim następnym celem. To późnogotycka budowla wzniesiona w latach 1470-1480 przez kanclerza wielkiego koronnego, kasztelana krakowskiego Jakuba z Dębna z rodu Odrowążków. W 1586 roku dokonano renowacji w stylu renesansowym. Zameczek należał wówczas do Węgra Franciszka Wesseliniego, sekretarza króla Stefana Batorego. Kolejna przebudowa miała miejsce pod koniec XVIII wieku, kiedy właścicielami byli członkowie rodziny Tarłów. W tym czasie dobudowany został fragment północnego skrzydła. Po Tarłach właścicielami byli kolejno Lanckorońscy, Rogowscy, Rudniccy, Spławscy i Jastrzębscy. W 1945 roku zamek przejęło  państwo. W latach 1970-1978 przeszedł gruntowną renowację, a od 1978 roku mieści się w nim oddział Muzeum Okręgowego w Tarnowie.

Spędziłem tu bardzo miłe 1.5 godziny. Zero zwiedzających, bardzo miła Pani przewodniczka. W każdym pomieszczeniu mogłem być tak długo jak chciałem. Mogłem obejrzeć dokładnie każdy eksponat. Zrobić zdjęcia. A było co oglądać. Niejedno duże muzeum mogłoby pozazdrościć takich eksponatów. Zwiedzając tak samotnie komnaty, czułem się, jakbym się cofnął o 300 lat. Wychodząc z zameczku nie zobaczyłem jednak konia z pięknym rzędem, ale mojego starego czarnego kawasaki.

Ocena – 9 , punkcik odjąłem za, moim skromnym zdaniem, zbyt duże zadrzewienie wokół zameczku. Powoduje to zbyt małe wyeksponowanie, ładnie zachowanej, bryły warowni. Zresztą to problem  większości warownych zamków.

  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny
  • Dębno - Kasztel obronny

Po opuszczeniu Dębna miałem chęć zwiedzić coś co najmniej tak ładnego jak oglądany ostatnio zameczek. Wybór padł na dość odległy Baranów Sandomierski. Ale to w końcu perła architektury renesansowej. Więc wiele sobie po nim obiecywałem. Skierowałem motor drogą nr 4 na Tarnów, potem 73, a w końcu 982 biegnącą wzdłuż prawego brzegu Wisły. Upał był coraz większy. Termometry ustawione przy drodze wskazywały + 35 w powietrzu i + 50 przy asfalcie. Dochodziła 13 gdy zaparkowałem motor. Spotkałem tu grupę kilkunastu motocyklistów wyjeżdżających właśnie z parkingu. Idąc przez park podziwiałem z daleka biały zamek. W słońcu na tle zieleni i błękitnego nieba ślicznie się prezentował.

Pierwotnie był tu rycerski dwór obronny, który należał do rodziny Baranowskich herbu Grzymała. Leszczyńscy herbu Wieniawa przejęli posiadłości w 1578. Andrzej Leszczyński - wojewoda brzesko-kujawski rozpoczął budowę zamku i założył w nim bibliotekę. Zamek odwiedzał prawdopodobnie król Stefan Batory. Kolejnym właścicielem byli Dymitr Jerzy Wiśniowiecki,  książę Józef Karol Lubomirski herbu Śreniawa, książę Paweł Sanguszko, Jacek Małachowski, Józef Potocki, Jan Krasnicki. Po pożarze w 1849 roku, Krasniccy, ze względu na wysokie koszty, nie byli w stanie wyremontować zamku. Zrujnowaną budowlę kupił w 1867 roku Feliks Dolański z Grębowa. W roku 1898 zamek ponownie płonął. Odbudowę powierzono Tadeuszowi Stryjeńskiemu. W kaplicy zamkowej zaznaczony został przez niego styl krakowskiej secesji. Witraże zaprojektowane zostały przez Józefa Mehoffera, a autorem obrazu ołtarzowego był Stanisław Wyspiański. Ostatnim właścicielem był Roman Dolański, który stracił zamek w wyniku reformy rolnej z 1945 roku. W  1968 roku przekazano zamek Kopalniom i Zakładom Przetwórczym Siarki "Siarkopol" w Tarnobrzegu. Do 1995 istniało w zamku muzeum Zagłębia Siarkowego. Od lata 1997 roku właścicielem zamku jest Agencja Rozwoju Przemysłu SA w Warszawie.

Do oglądania jest tylko część pomieszczeń zamkowych. Zwiedzanie odbywało się z przewodnikiem. Można  było robić zdjęcia. Wnętrza ładnie odnowione. Niestety zwiedzających tłumy, więc trudno o ładne ujęcia. Po zobaczeniu wnętrz obszedłem ładnie utrzymany park pałacowy. Całość zajęła mi ok. 1.5 godziny.

Ocena - 7

  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski
  • Baranów Sandomierski

Było dopiero przed 15 więc pojechałem drogą nr 758 do nieodległego Ujazdu spojrzeć na jedno z największych założeń magnackich w Polsce. Spotkałem tu tych samych motocyklistów  z Baranowa. Zamek Krzyżtopór budowany w latach 1627-1644 przez Krzysztofa Ossolińskiego, nigdy w pełni nie został ukończony. Jest to obszerny pałac w stylu włoskim typu pałac w fortecy. Historia powstania zamku i jego świetności pozostaje wciąż nie do końca poznana. Podobno zastosowano w zamku symbolikę liczb nawiązującej do kalendarza: okien miał tyle, ile dni w roku, pokoi tyle, ile tygodni; sal wielkich tyle, ile miesięcy, a 4 narożne jego baszty odpowiadały liczbie kwartałów. Brak zachowanych planów budowy oraz sztychów sprzed przebudowy w XVIII wieku uniemożliwia dziś faktyczne odtworzenie wizerunku zamku z połowy XVII wieku. Zamek został ograbiony w czasie potopu przez Szwedów podczas potopu. Zamieszkany do roku 1770, kiedy został zniszczony przez wojska rosyjskie w czasie obrony przez wojska Konfederacji Barskiej. Obecnie zamek ma status trwałej ruiny.

Zwiedzanie było bez przewodnika. Ale ponieważ aż 90 procent murów oraz 10 procent sklepień założenia architektonicznego zachowało się do dzisiaj, więc jest co oglądać. Tym bardziej, że w skład ruin wchodzą obszerne fortyfikacje: bastiony, fosa, ślady umocnień i mostów. Zwiedzanie zajęło mi ok. 1 godziny, ale można tu spędzić i pół dnia. Na miejscu jest restauracja, więc można coś zjeść.

Ocena - 7

  • Zamek Krzyżtopór
  • Zamek Krzyżtopór
  • Zamek Krzyżtopór
  • Zamek Krzyżtopór
  • Zamek Krzyżtopór
  • Zamek Krzyżtopór
  • Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór
  • Ujazd - Zamek Krzyżtopór

Było póżne popołudnie, gdy wracałem z powrotem w stronę Baranowa Sandomierskiego. Jadąc myślałem co tu jeszcze mógłbym zobaczyć. I wypadło na Sandomierz. Przed 17 zameldowałem się na parkingu pod wzgórzem zamkowym. Gotycki XIV-wieczny zamek został zbudowany przez Kazimierza Wielkiego na miejscu grodu warownego istniejącego już w X-XI wieku. Za czasów Zygmunta Starego, a następnie Zygmunta Augusta, zamek został rozbudowany. Z tej budowli przetrwała część łącząca dwie narożne wieże. W czasie wojen ze Szwecją zamek został wysadzony w powietrze przez uciekającą załogę Szwedzką. Zginęło wówczas około pięćdziesięciu Polaków, którzy pierwsi wtargnęli do opuszczonego przez wroga zamku. Ocalałe wówczas skrzydło jest tym, które przetrwało do dziś i tylko ono było odbudowywane za czasów Jana III Sobieskiego. Po trzecim rozbiorze  austriacy  przeznaczyli budynek  na więzienie i siedzibę sądu. Więzienie zlikwidowano dopiero w 1959. Obecnie w odrestaurowanych pomieszczeniach zabytkowej budowli ma siedzibę Muzeum Okręgowe w Sandomierzu. Etnograf miałby co oglądać, ja natomiast po krótkiej wizycie w muzeum zamkowym , szybkim krokiem udałem się w stronę rynku. Po prawej stronie zobaczyłem kościół gotycki. Został wzniesiony ok. 1360, rozbudowany w poł. XV w. Barokowa fasada pochodzi z 1670. Przy wejściu do świątyni chciano ode mnie opłaty za wstęp. A przecież to nie muzeum, tylko kościół. W końcu chciałem się też pomodlić. Wewnątrz chodził za mną ochroniarz i nie chciał pozwolić na zrobienie zdjęć. Tłumaczył, że malowidła na ścianach blakną. Ja mu na to, że zdjęcia są bez lampy błyskowej. W trakcie zabawy w berka z ochroniarzem udało mi się zrobić pare ujęć , ale nie są zachwycające. Zupełnie tego nie rozumiem. W katedrach francuskich można klikać do woli. Ba, nawet w Częstochowie na Jasnej Górze. Wyposażenie wnętrza późnobarokowe i rokokowe .Widziałem też liczne nagrobki. Obok katedry jest Dom Długosza. Budynek wzniesiony z fundacji Jana Długosza w 1476 roku, obecnie mieści się w nim Muzeum Diecezjalne. Ale było już zamkniete. Więc na koniec poszedłem na stary rynek. Zjadłem tu pyszne naleśniki w barze mlecznym obok jedynej zachowanej bramy miejskiej. Opatowska brama ufundowana przez króla Kazimierza Wielkiego powstała w  2. połowie XIV wieku. Była  przebudowana w XVI wieku, zwieńczona renesansową attyką.N ic już nie zwiedzałem , bo było za póżno. Zrobiłem tylko zdjęcia gotyckiego ratusza z połowy XIV wieku, następnie rozbudowanego w XVI wieku i zwieńczonego renesansową attyką. Istniejąca obecnie wieża została postawiona w XVII wieku. Popatrzyłem  na zachowane renesansowe kamienice wokół Starego Rynku i ruszyłem w drogę powrotną na Podhale.

Ocena - 6

  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz
  • Sandomierz

Tego dnia pojechałem wraz rodziną do Krakowa. Zwiedzanie zaczęliśmy od Kopca Kościuszki. To jeden z czterech kopców krakowskich usypanych bohaterom narodowym. Uroczyste rozpoczęcie sypania kopca 15 września 1820 r., a zakończono 25 października 1823 r. Usypany kopiec miał 80 m średnicy podstawy, 8,5 m średnicy u wierzchołka i wysokość 34,1 m. W 1850 r. jego teren z najbliższym otoczeniem został przejęty przez władze wojskowe, które postanowiły otoczyć go pierścieniem fortyfikacji. Ich budowę zakończono w 1854 r. Wyrażono jednak zgodę na swobodny dostęp ludności do kopca od wschodu do zachodu słońca. W 1860 r. na szczycie umieszczono granitowy głaz z napisem: "Kościuszce". Podczas I wojny światowej Austriacy usunęli kamień pamiątkowy i urządzili na szczycie kopca punkt obserwacyjny. Po odzyskaniu niepodległości budowla stała się znów dużą atrakcją i osobliwością Krakowa, celem licznych wycieczek. Po II wojnie światowej przystąpiono do niszczenia poaustriackiego fortu, motywując to potrzebą pozyskania materiałów budowlanych, jak i zatarcia śladów obecności zaborcy. Prace rozbiórkowe trwały do 1957 r. i zdołano tylko wyburzyć zachodnią część fortu. Na skutek potężnych ulew w 1997 r. kopiec uległ poważnemu uszkodzeniu. Przeprowadzono remont.Kopiec udostępniono z powrotem zwiedzającym 10 listopada 2002 r.

. Po zdobyciu kopca ukazał się nam rozległy widok miasta. Dopiero ze szczytu  widać,  jaki jest smog nad miastem. Po zejściu w dół wstąpiliśmy jeszcze do muzeum figur woskowych. A potem udaliśmy się na stare miasto, spojrzeć na stare kościoły i Wawel. Nie będę opisywał historii poszczególnych kościołów, ale napiszę o tym co mnie nurtuje. Opłata za wstęp do kościoła Mariackiego na rynku. Można wejść jednej strony i nie płacić, ale trzeba usiąść na krześle i się modlić. Za plecami stoi ochroniarz i patrzy, czy przypadkiem nie oszukuję. Większej bzdury nie widziałem. Nie od dziś znane jest powiedzenie krakowskie centusie. A druga rzecz to bilety na Wawel. Np. do skarbca, czy komnat  były przez Internet limitowane. Dawniej można było kupić w ten sam dzień w kasie.

  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków
  • Kraków

Kolejny pogodny poranek. Powziąłem szybko decyzję i już jechałem drogą nr 28 w kierunku Suchej Beskidzkiej, a następnie przez Wadowice , Zator drogą nr 44 do Oświęcimia. Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau był moim dzisiejszym celem. Trafić nie było trudno, są drogowskazy. Parking przy obozie Auschwitz olbrzymi, cały zapełniony autami i busami. Tłumy ludzi w holu. Co 10 -15 minut na teren obozu wchodzi kilkadziesiąt osób z przewodnikiem. Turyści z całego świata. Najwięcej Żydów, wojskowych i cywili, starych i młodych. Sporo Niemców. Od razu było widać po tych nacjach inne zachowanie. Powściągliwi, skupiony wzrok, ciche rozmowy, bez uśmiechu. A reszta międzynarodowego towarzystwa? Różnie. Spotkałem starszego gościa z Australii. Był w prawdziwym szoku. Nie zdawał sobie sprawy z ogromu zbrodni, którą tu popełniono. Ale byli i tacy co wybrali się tu, jak na spacer po parku. Na początku zwiedzania obowiązkowy film mówiący o tych tragicznych wydarzeniach, które tu miały miejsce. Był chyba dawno zmontowany. Po narracji wygląda na lata 50- te. Można by było zrobić coś nowszego. Po filmie w dużej grupie przeszliśmy po słynną bramą na teren obozu Auschwitz I. To pierwszy obóz, głównie pracy przymusowej, pełniący również funkcję centrum zarządzającego dla całego kompleksu. Szybko odłączyłem się od grupy, ponieważ w takim tłoku trudno było zwiedzać poszczególne bloki. Potrzebowałem samotności, spokoju, musiałem się skupić i wyciszyć wewnętrznie, aby móc właściwie spojrzeć na tragedię zabitych tu ludzi i oddać im należny hołd. A w tłumie zwiedzających co chwilę ktoś rozmawiał przez komórkę w mnie więcej ty stylu: Cześć, zwiedzamy obóz, fajnie jest, słońce świeci, troche nudno, do tego drugiego to chyba już nie pójdziemy. Tu wszystko widzieliśmy. I rzeczywiście, gdy po dwóch godzinach pojechałem do oddalonego o kilka kilometrów Auschwitz II – Birkenau .  Początkowo był to obóz koncentracyjny, potem także obóz śmierci wyposażony w komory gazowe i krematoria. Turystów tu było zdecydowanie mniej. Z reguły z Izraela. Ten obóz  był przede wszystkim obozem śmierci – największym nazistowskim obozem zagłady. To w nim zginęła przeważająca liczba ofiar KL Auschwitz – ponad milion osób, tu były specjalnie zaprojektowane i wzniesione zespoły komór gazowych z krematoriami. Należy dodać, że bywały przypadki, gdy krematoria były tak obciążone, że zwłoki palono w otwartych dołach. W czasie akcji węgierskiej dołów używano nieustannie. Ostatni raz użyto komory gazowej i krematorium 28 listopada 1944 r., już w trakcie likwidacji obozu.

KL Auschwitz - Birkenau - symbol Holocaustu, wciąż robi ogromne wrażenie. Każdy obowiązkowo powinien go zobaczyć.

  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau
  • Oświęcim - Obóz zagłady Auschwitz – Birkenau

To był ostatni dzień mojej podróży. Przede mną było 800 km do pokonania. Ale i coś do zwiedzenia po drodze. O 7 rano już jechałem Zakopianką w stronę Krakowa. O tej porze są pustki na drodze. Potem wskoczyłem na tę nieszczęsna autostradę A4 do Katowic. Cały czas coś grzebali w drodze. Na szczęście nie było korków, więc szybko pokonywałem kolejne kilometry. W Gogolinie zjechałem na drogę nr 414 w stronę Prudnika. I po kilkunastu kilometrach byłem już w Mosznej. To tutaj jest pałac z bajki.  Posiada 365 pomieszczeń i 99 wież i wieżyczek. Powierzchnia wynosi 7 tys. m², a kubatura - 65 tys. m³. Budowla powstała w połowie wieku XVII. Część środkowa, to dawny pałac barokowy, który w roku 1896 spłonął. W tym samym roku został odbudowany w pierwotnym kształcie. Do roku 1900 powstała najbardziej okazała część wschodnia w stylu neogotyckim, a w latach 1912 - 1914 dobudowano, w stylu neorenesansowym, skrzydło zachodnie. Był rezydencją pruskiego rodu Tiele-Wincklerów, potentatów przemysłowych, od 1866 do 1945 roku. W latach 1911 -1912 gościem podczas urządzanych polowań był cesarz  Wilhelm II. Od roku 1945 w zamku kwaterowały oddziały armii sowieckiej. Z tego okresu pochodzą największe zniszczenia rezydencji, dewastacji uległa większa część wyposażenia zamkowego. Obecnie znajduje się w nim Centrum Terapii Nerwic. Pałac jest częściowo udostępniony do zwiedzania, a otacza go ponad dwustuhektarowy park z trzystuletnimi okazami dębów oraz rzadkimi skupiskami rododendronów. W restauracji pałacowej zjadłem śniadanie, odbyłem krótki spacer po parku i musiałem jechać dalej.

Ocena - 7

  • Zamek Moszna
  • Zamek Moszna
  • Zamek Moszna
  • Zamek Moszna
  • Zamek Moszna
  • Zamek Moszna
  • Zamek Moszna
  • Moszna - Pałac z bajki
  • Moszna - Pałac z bajki

Do południa było jeszcze sporo czasu , więc zboczyłem z trasy i skierowałem się drogą 46 do Kamieńca Ząbkowickiego. Chciałem zobaczyć monumentalny pałac neogotycki z XIX wieku. Pałac wzniesiono W latach 1838-1872 z polecenia Marianny Orańskiej według projektu Karla Friedricha Schinkla. Założenia tarasowo-ogrodowe zaprojektowane zostały przez Petera Josepha Lenné. Podczas II wojny światowej Niemcy urządzili tutaj magazyn przejściowy dla zwożonych z całego Śląska dzieł sztuki. Po 1945 r. wyposażenie pałacu zostało wywiezione bądź zdewastowane, w lutym 1946 r. cały kompleks spłonął, prawdopodobnie podpalony przez żołnierzy radzieckich. Część zagrabionych marmurów zdobi Salę Kongresową w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Obecnie obiekt został wydzierżawiony na kilkadziesiąt lat. Dzierżawa podobno się niedługo kończy. I dobrze. Dla mnie osobiście to granda, że można na tak długo dać dzierżawę, z którą nic się nie robi. Może i gość miał dobre intencje , ale się przeliczył. Teren wokół pałacu jest niemożliwie zarośnięty. Wygląda niemalże , jak dżungla. Zasłania widok pięknych murów Wewnątrz nie jest lepiej. Zarośnięte tarasy, kilkanaście bezpańsko biegających i ujadających psów. A cena za zwiedzanie to istny rozbój. Napisana na kartonowym talerzyku do kiełbasy. Czym prędzej stamtąd odjechałem żałując , że nie wybrałem innego zabytku do zwiedzania w tej okolicy.

Ocena – 1 dla samych murów.

 

  • Kamieniec Ząbkowicki
  • Kamieniec Ząbkowicki
  • Kamieniec Ząbkowicki
  • Kamieniec Ząbkowicki
  • Kamieniec Ząbkowicki
  • Kamieniec Ząbkowicki

Drogą nr 8 wróciłem na autostradę, po czym w Budziszowie Wielkim skręciłem w stronę Lubina. W Kawicach skręciłem do Lubiąża. Tutaj znajduje się największe opactwo cysterskie na świecie. Arcydziełem śląskiego baroku. Jeden z największych zabytków tej klasy w Europie, Zespół klasztorny jest drugim co do wielkości obiektem sakralnym na świecie (pierwszym jest kompleks pałacowo-klasztorny Eskurial w Hiszpanii). Kompleks ma powierzchnię dwa i pół razy większą od zamku na Wawelu i posiada ponad 600 okien. Powierzchnia samych dachów zajmuje ok. 2,5 ha, a długość fasady wynosi 223 metry i jest to najdłuższa fasada barokowa w Europie. W skład zespołu klasztornego wchodzą: bazylika wniebowzięcia NMP z lat 1307-40. Zbudowana na pozostałościach romańskiego kościoła Wniebowzięcia NMP z XII w. Klasztor, pałac opatów z XVII/XVIII w.,pomocniczy kościół św. Jakuba, zabudowania gospodarcze. W krypcie pod gotycką bazyliką znajdują się nagrobki Piastów Śląskich (m.in. Bolesława Wysokiego) oraz mumie opatów cysterskich i zakonników. Do dziś w dobrym stanie zachowało się 98 mumii. Okres największej świetności klasztoru kończy się w I poł. XVIIIw., gdy po latach władania Śląskiem przez cesarzy austriackich, w 1740 tereny te zdobyli Prusacy. Król pruski w 1810 skasował zakon cystersów, przywłaszczając sobie jego dobra. Zniszczono sporo zabytków, przepadły zasoby cysterskiej biblioteki, a w klasztorze urządzono szpital. W 1936 Lubiąż odwiedził Adolf Hitler. W czasie II wojny światowej w lochach klasztoru Niemcy prawdopodobnie uruchomili produkcję części do rakiet V1 i V2, zatrudniając do niej więźniów. Dewastacji klasztoru dokończyli w 1945 Rosjanie - szukając skarbów zniszczyli trumny Piastów śląskich (przypuszcza się, że skradli insygnia władzy Piastów - jabłka, berła, miecze). Mumie porozrzucali po posadzce - dlatego też historycy i archeolodzy w późniejszych latach nie byli w stanie rozpoznać, które szczątki do kogo należą. Wojsko radzieckie stacjonowało w Lubiążu do 1948, później urządzono w klasztorze szpital psychiatryczny dla czerwonoarmistów. Od 1950 w pomieszczeniach klasztornych składowano książki i zbiory muzealne. Od 1989 prowadzone są intensywne prace renowacyjne. Od 1996 można zwiedzać najbardziej imponującą Salę Książęcą, dwupoziomową, o powierzchni ponad 400 m² i wysokości 13,4 m. W sali znajdują się między innymi rzeźby wrocławskiego mistrza Józefa Mangoldta oraz plafon i malowidła ścienne malarza Christiana Bentuma. Sala ta uważana jest za jeden z najwybitniejszych zabytków śląskiego baroku. Odbywają się w niej wybrane koncerty corocznego Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans.

Ukończono również renowację i udostępniono zwiedzającym refektarz opata oraz refektarz letni (2005). Udostępniono także były kościół Najświętszej Marii Panny . W 1997 roku był tu Michael Jackson. Ja też tu byłem, i raczej się nie zachwycałem. Jest jeszcze tyle do zrobienia. A prace idą bardzo wolno. W takim tempie to co najmniej kilkadziesiąt lat. Warto tu jednak przyjechać, chociażby po to aby zobaczyć jak taki śliczny zespół klasztorny można szybko doprowadzić do ruiny. Zwiedzanie z przewodnikiem zajęło ponad 2 godziny.

Ocena – 8 za same mury, 10 za odnowione sale

  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy
  • Lubiąż - Pocysterski zespół pałacowy

Krajową 3 – ką pojechałem dalej w stronę Gorzowa. Zatrzymałem się tylko w  Międzyrzeczu.  Złożyłem krótką wizytę w trwałych ruinach piastowskiego zamku wzniesionego w ok. 1350 przez Kazimierza Wielkiego. W 1520 zdewastowany przez najemne wojska krzyżackie, a w latach 1520-1574 odbudowany. W latach 1655-1718 zniszczony przez wojska niemieckie, rosyjskie i szwedzkie. Przez lata w warowni stacjonowały polskie wojska, strzegące pobliskiej granicy kraju. Dziś z dawnej potęgi umocnień niewiele pozostało. Do bramy zamkowej prowadzi kładka nad fosą. Po obu stronach wejścia znajdują się basteje z otworami strzelniczymi i platformy strzeleckie. Mury zamkowe mają kształt nieregularnej podkowy. Do wnętrza ruin  zamku można wejść przez bramę. Udało mi się to w ostatniej chwili, tuż przed zamknięciem. Muzeum regionalne było już niestety zamkniete. A szkoda, mieści się ciekawa, jedna z najbogatszych w Polsce kolekcja portretów trumiennych, tablic herbowych i inskrypcyjnych z XVII i XVIII w. To był już ostatni zabytek na mojej trasie.

Ocena – 4 za same riuny

  • Międzyrzecz = Piastowski zamek
  • Międzyrzecz = Piastowski zamek
  • Międzyrzecz = Piastowski zamek
  • Międzyrzecz = Piastowski zamek
  • Międzyrzecz = Piastowski zamek
  • Międzyrzecz = Piastowski zamek

Ostatnie 150 km przejechałem powoli, nie prowokując losu. W Szczecinie byłem już późnym wieczorem. Zrobiłem prawie 4000 km bez jednego mandatu. :))) Do niektórych miejsc muszę zrobić jeszcze jedno podejście, a inne będę omijał z daleka. No , może nie miejsca, bo one są tylko niemymi świadkami historii. Ale raczej od ludzi, którzy tymi miejscami zawiadują .Tak to było.

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. enigma
    enigma (07.12.2012 0:29)
    Co to za brednie dotyczące zamku w Ogrodzieńcu?
    On nie jest położony w Świętokrzyskiem (Boże, widzisz, a nie grzmisz) ale, jak autor zauważył przelotnie w tekście, na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Można również rzec - Jura Krakowsko-Częstochowska, i z pewnością województwo śląskie.
    Pozwolę sobie rownież skorygować, że zamek ów leży oficjalnie (patrz: Wikipedia) w Ogrodzieńcu, a nie w Podzamczu (Podzamcze nikogo nie naprowadzi na trop).
    Życzę zatem konkretnego zwiedzania ruin zamku ogrodzienieckiego, a jest co oglądać... i hm, duże pozdro dla wszystkich, skoro już tu wpadłam :D
  2. czarny.pol
    czarny.pol (13.03.2010 11:42)
    Ja bym się bał spać w Zamku ... plusik się należy
  3. snickers1958
    snickers1958 (10.01.2010 12:42)
    Ogromne wrażenie wywiera dokładność relacji i najtrafniejsze ujęcia zabytków. WIELKI plus za fotorelację a w szczególności za stolicę polskiego Country. A dlaczego....?. Obiecuję, że do pozostałych fotek wrócę następnym razem. Dzięki za zajefajną podróż, kawałek dobrej historii i wspomnienia. Serdecznie pozdrawiam.
  4. kasai.eu
    kasai.eu (05.01.2010 17:34)
    Fajna relacja - podziwiam za ogromną prace!
  5. sagnes80
    sagnes80 (03.01.2010 16:22)
    świetna wyprawa :):):)
  6. dd1981
    dd1981 (01.01.2010 12:40)
    Dogłębnie opisane, brawka. Ilość i jakość miejsc jak i te 4000tyś km robi wrażenie
    Szkoda, że nie dałeś/robiłeś zdjęć pejzaży