2009-09-21
Podróż Kraj Miliona Słoni, czyli szlakami Rambo cz.2
Opisywane miejsca:
(516 km)
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Będę tam w listopadzie:) Juz sie cieszę!
-
Piękne zdjęcia i wspaniała podróż. Wybieram się w styczniu do Laosu.
Wesołych Świąt i spaniałych podróży w Nowym Roku.
Pozdrawiam tadek -
:) no i elegancko ;)
-
ależ to miałam to na myśli Kuniu, chociaż wyścig szczurów to chyba tylko wymysł kultury europejsko - amerykańskiej, bo Afryka czy Ameryka Łacińska też jakoś się bez tego obchodzą.
A bujanie się w hamaku przez nawet jeden cały dzień zanudziłoby mnie na śmierć ;-) -
Nie zwalaj na Roberta :) Chyba podobnie to rozumiem. Ludzie nie martwią się tam stopami kredytowymi, inflacjami, krzyżami pod pałacami, całą masą bzdurnych problemów. Dla nich najważniejsze jest by palma kokosowa obrodziła, ryby brały w rzece. Mniej bzdurnych problemow = łatwiejsze życie
-
Ahh, zanim mi wysłało com napisał, Robert już się dopisał. Pisząc "No właśnie to miałem na myśli pisząc, że życie i czas płynie tam zupełnie inaczej." piłem właśnie do tej sielankowatości, "wiejskiego" klimatu.. chociaż szczerze mówiąc troszkę inaczej rozumiem te pojęcia. Bardziej mi chodzi o to, że "czas płynie wolniej" a rzeczywistość, codzienność zupełnie inna jest od tej "zachodniej" rzeczywistości. Nie ma tej gonitwy, wyścigu szczurów itd..
-
No właśnie to miałem na myśli pisząc, że życie i czas płynie tam zupełnie inaczej. Szczerze mówiąc - w takich warunkach bardziej wolałbym iść np na ryby lub przejśc się po lesie za czymś tam, niż bujać się w hamaku. Oczywiście każdy na swój sposób lubi spędzać czas :) Hamak, szejk - jak najbardziej :) Ale dla mnie - najlepiej na koniec dnia, przy zachodzącym słońcu :)
Wtedy to dopiero relaksik... -
Azja, zwłaszcza ta dalsza jej część, ma wszystko czego odwiedzającym potrzeba. Niesamowitą scuściznę kulturową, cudownie zieloną przyrodę, piękne morze, fantastyczną kuchnię, przyjaznych i wiecznie uśmiechniętych ludzi. Podróżuje się tam łatwo i bezpiecznie, o wiele lepiej niż w Afryce czy Ameryce Płd.,
toteż nie dziwi, że przyciąga spragnionych podziwiania jej piękna turystów.
No i w końcu, każdy chce się trochę poczuć jak Rambo... -
W Laosie dodatkowo wszystko toczy się w "wiejskim" tempie - może w tym tkwi urok tego kraju - pogodni ludzie i sielankowa atmosfera. Nic tylko bujać się w hamaku i popijać ananasowe szeiki...
-
Jest w Azji coś urzekającego... Może to, że życie i czas płynie tam zupełnie inaczej? Może - że ludzie mimo braku "zachodnich luksusów" uśmiechają się o wiele częściej, niż tutaj? Zupełnie inna filozofia, spojrzenie na rzeczywistość..
Nie dziwię się, że przyciąga tylu turystów.. Naoglądałem się różnych filmów, reportarzy o państwach w Azji, czy chociażby tu - na Kolumberze - wypraw przeróżnych. I w każdym z tych źródeł dopatrzyłem się tego wszystkiego. Przy takim zróżnicowaniu (nie tylko kulturowym, ale i środowiskowym, najróżniejszych miejscach dostępnych tylko tu, czy tylko tam, itd) "wewnątrz Azji" oraz Azja-Zachód nic dziwnego, że zmasowane szeregi spragnionych odpoczynku od codzienności ludzi atakuje Azję..
..dlatego właśnie Amerykanie wysłali Rambo akurat tam...
;) -
Ah ten LAOS !!! Mały biedny kraj, bez nijak specjalnych atrakcji turystycznych, porównując choćby do sąsiadów, a przyciągający masowo złaknionych przygód turystów, głównie backpackerów.
Podczas moich niedawnych wojaży po Azji płd. - wsch. wielu napotkanych backpackerów jako najwspanialsze miejsce w tej części świata wskazywało właśnie Laos. Podobno ten tkwiący jeszcze w starym reżimie kraj miliona słoni przyciąga swą niesamowitą aurą, wspaniałymi ludźmi. Laos ominąłem z uwagi na deszcze w tym okresie tam panujące, ale zamierzam się tam w stosowniejszej porze, w niedługim czasie, wybrać.
Wspaniala relacja ze wspaniałego miejsca.
Pozdrawiam -
nie będę już nudził, że indochiny to nie moja bajka:-) za to tę bajeczkę czyta się bardzo przyjemnie:-)
-
bardzo ciekawa relacja,gratuluje,no i zdjeciaaaa!!!woow
-
ech, ech. birma moim marzeniem, laos moim marzeniem, kambodża moim... wietnam...
świetnie było tam pobyć przez chwilę - dzięki ;) -
Już nad tym pracuję
-
bardzo ciekawe. Teraz wiec kolej na czesc trzecia - Wietnam
-
Duży plusik ode mnie Ewo :) dzięki Twoim relacjom jakoś szybciej mijają dni do wyjazdu do Laosu i Kambodży :) piękne zdjęcia! pozdrawiam!