kwiecień - maj 2009
Najtańszy dojazd do Lwowa jest następujący: do Przemyśla pociągiem, a następnie z Przemyśla busem (2 zł) do granicy w Medyce. Granice pokonaliśmy pieszo (na przejściu ukraińskim trzeba być uzbrojonym w długopis bo czekało nas wypełnianie "formularza pobytu" - niezorganizowani turyści wpisują w miejsce pobytu hotel Lwów, którego nie polecamy pomimo położenia w centrum (nocleg 80 hrywien + karaluchy)). Już po stronie ukraińskiej w Szegini wsiedliśmy w marszrutke (Szeginia-Lwów 15 hrywien), z tymże jeśli ktoś chce dojechać na konkretną godzine do Lwowa niech lepiej nie wsiada. Marszrutki tam nie mają żadnych godzin odjazdu, wyjechaliśmy jak już była zapchana ludźmi i torbami po sam dach - przewidywaliśmy, że we Lwowie będziemy około 20, a byliśmy po 22...
Z poruszaniem się po mieście nie ma problemu, bilety tramwajowe są tanie (ulgowy 50 kopiejek, normalny 1 hrywnę) z tymże tramwaje osiągają prędkość spacerową ze względu na kiepski stan torowisk, zresztą stan lwowskich dróg to już odrębna historia...Z dworca na rynek dojeżdżają tramwaje 1 i 9, choć jak spacerowaliśmy po rynku mieliśmy wrażenie że jeżdża tam wszystkie numery, choć może to sprawka jakichś prac remontowych.
