2009-06-22

Podróż HAWAJE

Opisywane miejsca: Hawaje
Typ: Inna

22 dni wystarczylo na odwiedzenie 4 wysp archipelagu hawajskiego, zobaczenie najwazniejszych miejsc i maly relaks. Zwiedzanie bylo dosc intensywne ale przyjemne bo loty miedzy wyspami sa krotkie i tanie a same wyspy rozne, choc wydawac by sie moglo, ze podobne,  niezwykle  interesujace zarazem.

Na samych wyspach wypozyczalismy rozne samochody: 2 razy turystycznego Jeep'a kabrioleta z napedem na 4 kola, raz solidny SUV z bardzo mocnym silnikiem /to takie babskie gadanie aby bylo zrozumiale; panowie wiedza o co chodzi:)/ a raz zwyklego kabrioleta jako, ze "powazniejsze" zwiedzanie nie bylo w planie.

Mieszkalismy w "rozowym" (jak go nazywaja w Honolulu) Sheratonie, w Fairmont na Big Island oraz wynajetych domach (nad brzegiem oceanu na wschodniej czesci Big Island, w Princeville na Kauai oraz na zboczu wulkanu na Maui). Wszystkie miejsca byly fajne ale najbardziej emocjonujacy byl dom na zboczu Haleakala z dojazdem, ktory graniczyl niemal z mistrzowskimi umiejetnosciami prowadzenia samochodu.

Hawaje sa najmlodszym stanem USA i wbrew pozorom rdzenni mieszkancy, ktorzy najprawdopodobniej maja pochodzenie polinezyjskie, byli przeciwni przylaczeniu do USA. Do dnia dzisiejszego nie sa zadowoleni z guwernujacego rzadu USA. Trzeba bowiem pamietac, ze dawno dawno temu Hawaje, podobnie jak Polska a obecnie Anglia i kilka innych panstw, byly krolestwem.

Przylatujemy na Big Island. Kona jest jednym z najbardziej uroczych lotnisk swiata: malenkie, tradycyjne, tuz nad oceanem, z calym mnostwem palm i typowa architektura dla Polinezji...cud!

 Udajemy sie do hotelu i po prostu odpoczywamy po dlugim locie...

 Big Island to najwieksza i najmlodsza z wysp. Posiada aktywny wulkan, ktory od kilku lat bez przerwy wybucha i non stop splywa z niego lawa. Jak dlugo jeszcze? Nikt tego nie wie.

Ta nieustanna aktywnosc sprawila, ze prowadzaca dookola wyspy droga zostala kompletnie odcieta.

 

Jest tu tez najwyzsza na swiecie gora. Tak tak, to nie pomylka: gora jest wyzsza niz Mt Everest. Kiedy porownuje sie Mt Everest i Mauna Kea od pozimu morza to Mt Everest jest oczywiscie wyzszy ale faktyczna wysokosc gory (w tym wypadku mierzona od dna oceanu) to wlasnie Mauna Kea.

Poprzestanmy jendak na mapowych danych, czyli: wysokosc Mauna Kea to 4207 m n. p. m. To wlasnie dlatego umieszczono tutaj najwieksze obserwatorium astronomiczne swiata i..najwieksze teleskopy jake kiedykolwiek zostaly zbudowane.

W grudniu, mimo, ze Hawaje znajduja sie w strefie podzwrotnikowej, lezy tutaj snieg i astronomowie jezdza na nartach.

Mozna na te gore wjechac i organizowane sa w tym celu wycieczki za jakies astronomiczne kwoty, gdzie wpychaja Cie do specjalnego autobusu...my postanowilismy pojechac sami.

Tu, UWAGA: niezbedny jest naprawde dobry samochod z napedem na 4 kola i odkreceniem baku aby doprowadzic do niego dodatkowy tlen. Kazda wypozyczalnia na Hawajach ma w kontrakcie klauzule, ze nie mozesz wjechac wypozyczonym samochodem na Mauna Kea, co sprowadza sie do tego iz w razie jakiejs awarii itp ty ponosisz calkowiete koszty, nie tylko naprawy ale i sprowadzenia samochodu na dol.

Po wjezdzie na Mauna Kea oddycha sie bardzo ciezko, niezbedne sa okulary przeciwsloneczne i dobry krem z filtrem a do tego zimowe lub "hi tech" ubrania bo jest tam naprawde BARDZO ZIMNO.

Widok zapierajacy dech w piersiach! No i te teleskopy tuz obok, na wyciagniecie reki.

Z Big Island lecimy do Honolulu. Zatrzymujemy sie w hotelu na plazy tylko ze wzgledu na luau i widoki jaki ten hotel serwuje. Otrzymuje na przywitanie sznur z prawdziwych orchidei. Milo.

Poza tym Honolulu, jak kazde wiekie miasto, nie jest glownym punktem naszej podrozy. Dwa dni tutaj to zupelnie wystarczy. Wieczorem spacerujemy na zatloczonej plazy i nawet ogladamy "Ocean's Eleven" w kinie pod golym niebem.

Luau czyli pieczenie prosiaka zakopanego w ziemi, tradycyjna hawajska uczta, bylo sympatyczne. Jedzenie takie sobie ale wystepy swietne.

 

Z hotelu wyruszamy na polnocna, tropikalna czesc wyspy. Po drodze mamy zarezerwowana wyprawe kajakowa z naturalista na pobliskie wysepki. Spotykamy sie nad rzeka i zaladowujemy ekwipunek na calodzienna wyprawe na kajaki oceaniczne, ktorymi wyplywamy na ocean. W naszej grupie Australijczycy. Ekipa swietna: zartujemy, dzielimy sie wrazeniami z podrozy, snorkujemy, organizujemy wyscig kajakowy pomiedzy wyspami, wedrujemy na wyspach poznajac lokalna faune i flore...

 

Do hotelu na polnocnej czesci Oaho docieramy wieczorem. Rankiem z balkonu ukazuje sie fajny widok na ocean i basen. Tu tylko leniuchujemy i jezdzimy konno po plazy. Tego samego dnia wylot na Kauai.

Kauai to najstarsza i do niedawna najpiekniejsza z wysp, zwlaszcza polnocno-zachodnia czesc.

"MEN'S JOURNAL", prestizowy miesiecznik dla prawdziwego podroznika i odkrywcy, napisal kilkanascie miesiecy temu, ze Kauai jest jednym z kilku miejsc na swiecie, ktore nalezy odwiedzic jak najszybciej zanim kompletnie przestanie istniec. Dlaczego? Przyczyna jest banalna: ziemia zostala wykupiona przez deweloper'ow i budowane sa tam domy i bloki mieszkalane, tudziez brzydkie hotele (jak w Waikiki), w zastraszajacym tempie...

 Do niedawna byla to prawdziwie dziewicza wyspa gdzie mozna bylo snorkowac z pieknymi, wymierajacymi zlowiami HONU...

Z Kauai przylatujemy na Maui.

Mieszkamy na zboczu wulkanu. Wlasciciel domu bedacy w podrozy po Europie wysyla nam maila, ze dom zostawil otwarty. Docieramy tam noca. Drogi nie widac tylko zapalone malenkie swiatelka. Jedna osoba musi maszerowac przed samochodem i wskazywac droge kierowcy. Uff, widac w koncu dom!

Rano z oszklonego ze wszystkich stron domu ukazuje nam sie widok niemal jak z samolotu. Przecieramy oczy ze zdziwienia. Dobrze, ze dotarlismy tam po ciemku bo pewnie zawrocilibysmy w polowie drogi i udali sie do hotelu!

Teraz juz wiemy, ze jednak jakos mozna tu dojechac.

A propos hoteli na Maui: swiadomie nie chcielismy w nich mieszkac poniewaz na Maui znajduje sie jedyna fabryka przemyslowa na calych Hawajach, ktrora  zasmradza okolice hoteli i powoduje spory smog w tej czesci wyspy. Za to kolo hoteli znajduje sie super miejsce do snorkowania wiec i tak sie tam wybieramy. Poslugujemy sie rewelacyjnym przewodnikiem EYE WITNESS o Hawajach- tam znajdujemy "tajemna" droge "na skroty" do wybrzeza hotelowego. Lokalni nie moga sie nadziwic, ze ja znalezlismy bo podobno nie ma tej drogi na zadnych mapach. Tym sposobem zreszta zobaczylismy owa aktywna fabryke.

Na Maui warto zaliczyc wschod slonca na wulkanie (na ktorego zboczu mieszkamy)- Haleakala. Rdzenni Hawajczycy wierza, ze jest to dom PELE.

Warto tez przejechac DROGA DO HANA wokol wyspy, zaliczyc okoliczne farmy i skosztowac owocow i warzyw jakich nie ma nigdzie indziej na swiecie.

No wlasnie! Hawaje sa jedynym miejscem na kuli ziemskiej gdzie mozna zobaczyc faune i flore nie wystepujaca nigdzie indziej.

Nie mozna tam tez wwiezdz ani wywiezdz zadnych roslin i owocow. Nam przy wyjezdzie odebrano dwa pomidory! Smialismy sie, ze pewnie dlatego, ze ksztaltem przypominaja bombe. Prawda jest jednak taka, ze w koszyku urzednikow celnych znajdowaly sie owoce i warzywa przeroznych ksztaltow i nie bylo nawet mowy aby cokolwiek zabrac z wysp.

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. koziolkipoz
    koziolkipoz (12.12.2014 3:16)
    opis opisem -ale zawsze warto umiescic jakies zdjecia, moze jeszcze kiedys dolaczysz ladne widoczki
  2. voyager747
    voyager747 (22.08.2010 0:23)
    kiedyś były, pamiętam, oglądałem, oceniałem
  3. s.wawelski
    s.wawelski (22.08.2010 0:22)
    No a co ze zdjeciami???
  4. czarny.pol
    czarny.pol (11.02.2010 20:24)
    Dino

    Ciekawe czy jak zobaczą to wszystko na ziemię i depczą te owoce tak robi straż miejska tyle że z grzybami w Warszawskim Lesie Kabackim
  5. lmichorowski
    lmichorowski (07.10.2009 8:22)
    Piękna podróż. My odbyliśmy podobną w sierpniu br. i też mamy bartdzo pozytywne wrażenia.
  6. dino
    dino (04.08.2009 1:20)
    nawet pomidorka.....w Stanach to mają narąbane z tą czystością jedzenia.......raz przemyciłem kabanosy, jakiego stracha miałem przechodząc z walizką obok platformy, po której chodzil pies obwąchując walizki :)))

    Kalifornia też jest tym dziwnym stanem, do którego nie wolno wwozić owoców i warzyw z innych stanów...czasem ustawiane są na drodze patrole kontrolujące bagażniki :(


    Ach Hawaje!
  7. bobi178
    bobi178 (27.06.2009 16:15) +1
    to swieta prawda Mimbla: jak to bylo w Twoim motto? podroz nigdy sie nie konczy...wspomnienia:)
  8. sagnes80
    sagnes80 (23.06.2009 12:49) +2
    i to jakich wspomnień i jakich zdjęć :) piękna podróż bobi :) :) :) ja chcę na urlop! :)
  9. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (23.06.2009 10:36) +3
    "...i nie bylo nawet mowy aby cokolwiek zabrac z wysp."
    Nie liczac cudownych wspomnien i zdjec ; )
  10. slawannka
    slawannka (22.06.2009 20:39) +3
    Piękności, a najbardziej wulkan...
bobi178

bobi178


Punkty: 6335